Rankiem na stacji Mallnow na granicy polsko-niemieckiej w gazociągu jamalskim poziom gazu spadł do zera. Ceny na rynkach europejskich wzrosły do poziomu 160 euro/MWh. Wczoraj wieczorem ceny kształtowały się na poziomie 147 euro/MWh.


Rosjanie ponownie przykręcili kurek z gazem… pic.twitter.com/IMnwNVpG09
— PKO Research (@PKO_Research) December 21, 2021
Według danych niemieckiego operatora sieci Gascade dostawy rosyjskiego gazu do Niemiec gazociągiem Jamalskim zostały wstrzymane na krótko we wtorek, po czym gaz zaczął być kierowany na wschód. Przepływ gazu na zachód malał od soboty.
Według danych Gascade, we wtorek w punkcie pomiaru Mallnow na granicy polsko-niemieckiej dostawy zaczęły być kierowane na wschód. Wcześniej we wtorek niemiecki operator wysłał wnioski o przepływ gazu na wschód w godzinowym wolumenie ponad 1 250 000 kWh/h przez resztę dnia. Rosyjski monopolista Gazprom wysyła gaz do Europy wieloma drogami i nie zarezerwował na wtorek przepustowości na eksport przez Jamał. Rosyjski operator rezerwuje dodatkowe przepustowości na dostawę przez Ukrainę do Niemiec gazociągiem Jamalskim po otrzymaniu odpowiedniego wniosku.
Europa przejechała się na drogim gazie
Europejscy konsumenci doświadczają właśnie rekordowo wysokich cen gazu ziemnego. Politycy zrzucają winę na zimę, Gazprom i Putina, ale prawdziwe przyczyny gazowego kryzysu leżą znacznie głębiej.
Kryzys energetyczny mocno dotyka Europę. Rosja dolewa oliwy do ognia i zakręca kurek. Od zawsze gaz był narzędziem wywierania presji politycznej i tak jest tym razem – w tle jest Ukraina, NATO oraz Nord Stream 2, a Rosja chce wygrać wszystko.
Magazyny gazowe w Polsce zostały zapełnione w 95 proc., co jest jednym z najwyższych poziomów w Europie (zazwyczaj 60 proc.) i pozwala spokojnie spojrzeć w przyszłość, jeśli chodzi o sezon grzewczy i nie tylko. Sen z powiek spędzać mogą jedynie horrendalne podwyżki cen gazu od nowego roku.
Gazociąg jamalski przez lata był najważniejszym gazociągiem zaopatrującym Europę w rosyjski gaz. Jego znaczenie zmalało trochę po oddaniu do użytku Nord Stream 1 łączącego bezpośrednio Rosję i Niemcy, z pominięciem Polski i Białorusi.
JM, PAP
























































