REKLAMA

Recesja po pierwszym kwartale. Niemieckie instytuty obniżają prognozy

Michał Misiura2024-03-28 07:13redaktor Bankier.pl
publikacja
2024-03-28 07:13

Połączony raport wiodących ośrodków analitycznych z Niemiec nie napawa optymizmem. Gospodarcze think tanki ostro zrewidowały swoje prognozy dotyczące wzrostu i spodziewają się nadejścia recesji w największej gospodarce Unii Europejskiej. Widać jednak słabe światełko w tunelu.

Recesja po pierwszym kwartale. Niemieckie instytuty obniżają prognozy
Recesja po pierwszym kwartale. Niemieckie instytuty obniżają prognozy
fot. IMAGO / /  imago sport / Forum

Czołowe niemieckie think tanki ekonomiczne publikują co 6 miesięcy raport na temat stanu gospodarki, nazywany “zbiorczą diagnozą”. W jego najnowszym wydaniu, opublikowanym 26 marca, analitycy obniżyli prognozowany wzrost PKB Niemiec w 2024 roku z 1,2% do 0,1%, czyli wartości bliskiej stagnacji - podało Deutsche Welle.

Dodatkowo niemieccy ekonomiści spodziewają się nadejścia technicznej recesji po pierwszym kwartale 2024 roku. "Zbiorowa diagnoza" została opracowana przez wiodące instytuty gospodarcze z Republiki Federalnej: DIW w Berlinie, IfW w Kilonii, IWH w Halle, RWI w Essen i Ifo w Monachium.

Według instytutów wyniki gospodarcze są obecnie na poziomie niewiele wyższym niż przed pandemią COVID-19 - opisywał "Tagesschau". Jak stwierdzono w raporcie "od tego czasu produktywność utknęła w martwym punkcie”, eksport spadł pomimo rosnącej aktywności gospodarczej na świecie, a branża budowlana znalazła się w głębokim kryzysie. Według "zbiorczej diagnozy" w 2025 r. stan niemieckiej gospodarki poprawi się i odnotuje ona wzrost w tempie 1,4%.

Predykcje think tanków są bliskie przewidywaniom federalnych władz, które kilka tygodni temu obniżyły swoje prognozy wzrostu gospodarczego z 1,3% do 0,2% oraz ostrzegły przed prawdopodobieństwem wejścia kraju w techniczną recesję do końca pierwszego kwartału bieżącego roku.

W ostatnim kwartale 2023 r. niemiecki PKB skurczył się o 0,3% rok do roku. Zgodnie z ekonomicznym konsensusem, dwa ujemne kwartały pod rząd oznaczają dla gospodarki wejście w techniczną recesję. Jak zwrócono tymczasem uwagę w “zbiorczej diagnozie” światowa oraz niemiecka gospodarka mierzyły się na początku tego roku z wieloma niekorzystnymi bodźcami.

Paraliż niemieckiego transportu i droga energia

Wiele niemieckich fabryk musiało okresowo wstrzymać produkcję na przełomie stycznia i lutego, po tym gdy ataki jemeńskich rebeliantów na Morzu Czerwonym zakłóciły globalne łańcuchy dostaw. Ostatnie miesiące w Niemczech upłynęły także pod znakiem strajków rolników oraz w transporcie, które paraliżowały drogi, koleje i ruch lotniczy, co mogło mieć negatywne konsekwencje dla sektorów dotkniętych odwołanymi samolotami i pociągami.

Jeden z większych sporów pracowniczych pomiędzy krajowym operatorem kolejowym Deutsche Bahn a związkiem maszynistów GDL zakończył się na początku tego tygodnia. Negocjacje trwały kilka miesięcy. Ostatecznie maszyniści zgodzili się na proponowany 35-godzinny tydzień pracy - odnotowało Deutsche Welle. 

Na porozumienia czekają jednak wciąż inne związki zawodowe, przewoźników kolejowych i autobusowych oraz Lufthansa. Zaledwie w poniedziałek ogłosiły kolejny 24-godzinny protest przed trzecią rundą negocjacji płacowych.

W raporcie niemieckich instytutów ekonomicznych wskazano też, że do spowolnienia największej unijnej gospodarki przyczynia się wciąż presja związana z cenami energii elektrycznej. Pomimo że sytuacja jest znacznie lepsza niż w 2022 r., odejście od taniego rosyjskiego gazu odbija się nadal na konkurencyjności cenowej towarów energochłonnych produkowanych w Niemczech, o czym pisał główny analityk Bankier.pl Krzysztof Kolany w tekście "Niemcy "chorym człowiekiem” Europy". 

Zdaniem instytutów ekonomicznych widać jednak światełko w tunelu. Stan niemieckiej gospodarki prawdopodobnie zacznie poprawiać się już od wiosny, chociaż ogólna dynamika pozostanie słaba, a główną siłą napędową będzie indywidualna konsumpcja. W nadchodzącym roku, jako kolejne motory napędowe, mogą dołączyć do niej zagraniczny biznes i rosnący eksport.

Źródło:
Michał Misiura
Michał Misiura
redaktor Bankier.pl

Redaktor działu Rynki w Bankier.pl. Inwestowaniem zainteresował się podczas studiów. Zaczynał pisząc o rynku forex i kryptowalutach, żeby z czasem przenieść się na giełdę. W Bankier.pl śledzi produkty dla inwestorów i opisuje wydarzenia na rynkach kapitałowych. tel: 532 803 384

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (13)

dodaj komentarz
kaka2002
Na giełdach energii cena hurtowa en.elektrycznej jest najniższa od 3 lat więc coś tu się kropki nie łączą niestety...
niederfurzdorf
To kłamstwa!! Presja związana z cenami energii? Przecież mają tania, na darmową zieloną energię .Niemcy chorym człowiekiem Europy a Polacy właśnie sobie wybrali dobrowolną chorobę bo tak im ferajna i zaprzyjaźnione media mózgi sformatowały !
grzegorzkubik
I oni mają głosować na SPD czy CDU? Lewica szuka frajerów. AFD tam zyskuje poparcie bo nawet Niemcy widzą, że nadszedł tam czas na zmiany.
stefan_wilmont_i_ryszard_cyba
Analitycy obniżyli prognozowany wzrost PKB Niemiec w 2024 roku z 1,2% do 0,1% A nasi Analitycy wciąz twardo obstają przy 3% wzrostu gospodarczego w Niemieckiej kolonii nad Wisłą XD
inwestor.pl
Żadna gospodarka nie udźwignie tylu ludzi na socjalu. Podziękujcie Angeli Merkel, która zapraszała inżynierów bezdyplomowych do swojego kraju.
lutobor
Ten cały Zielony Ład wraz z ograniczeniami emisji CO2, najprawdopodobniej został wprowadzony głównie po to, żeby ograniczyć produkcję zbrojeniową w krajach Unii Europejskiej zwłaszcza w Polsce, ale też w innych europejskich państwach NATO. Zielony Ład po prostu jest na rękę Putinowi

Dużo niestety wskazuje też na to, że wśród
Ten cały Zielony Ład wraz z ograniczeniami emisji CO2, najprawdopodobniej został wprowadzony głównie po to, żeby ograniczyć produkcję zbrojeniową w krajach Unii Europejskiej zwłaszcza w Polsce, ale też w innych europejskich państwach NATO. Zielony Ład po prostu jest na rękę Putinowi

Dużo niestety wskazuje też na to, że wśród unijnych polityków roi się od upośledzonych umysłowo lub kremlowskiej agentury.
mlody_123
skończył się tani gaz z rosji, zamknęli elektrownie atomowe, rządzą ekoterroryści od zielonego ładu, to tak się musiało skończyć.
Elektryki są spoko, ale tylko niemieckie ID, bo te z Chin są be i UE momentalnie wprowadziła cła na nie. Jak Niemcy chcą, to UE wprowadziła cła w jeden miesiąc, ale cło/embargo na produkty r ukrainy
skończył się tani gaz z rosji, zamknęli elektrownie atomowe, rządzą ekoterroryści od zielonego ładu, to tak się musiało skończyć.
Elektryki są spoko, ale tylko niemieckie ID, bo te z Chin są be i UE momentalnie wprowadziła cła na nie. Jak Niemcy chcą, to UE wprowadziła cła w jeden miesiąc, ale cło/embargo na produkty r ukrainy już się nie da w jeden miesiąc - sama ekipa Tuska nie chce wpisać do rozporządzenia zakazu importu.
kaka2002
Musisz patrzeć na gospodarkę szerzej. Co z tego że miałeś tani gaz z rosji jak przez ten tani gaz trzeba jednocześnie wydawać dziesiątki miliardów euro na dozbrajanie Ukrainy bo dzięki temu gazowi rosja rozpoczęła wojnę?
samsza
Oczywiście, że na wiosnę się poprawi, będzie więcej słońca i wiatru, pompy ciepła się wyłączy, energia stanieje, więc gospodarka ruszy, jak... w Średniowieczu.
samsza
Całą Europę wykańczają te bezsensowne opłaty CO2, jakby nie rozumieli, że bez tego wyprodukuje się taniej, czyli szybciej (!) te wszystkie wiatraki, fw, magazyny energii, pompy ciepła, czy co tam chcesz.

Powiązane: Niemcy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki