Czwartkowa sesja przynosi gwałtowne wzrosty akcji notowanych na GPW telekomów. Najprawdopodobniej mają one związek z podwyżką cen za usługi telekomunikacyjne.
Aż o 12,5 proc. rosną w czwartek przed południem akcje Orange. Niewiele mniej - 10 proc. - zyskuje Play. Nieco słabiej - ale i tak świetnie na tle rynku - prezentuje się Cyfrowy Polsat, w którego strukturach znajduje się Polkomtel, a więc właściciel Plusa. Spółka kontrolowana przez Zygmunta Solorza rośnie o 5,3 proc. Spółki te łączy branża, to bowiem trójka z czterech największych telekomów w Polsce (czwarty, T-Mobile Polska, nie jest obecne na GPW). Dobrą formę branży pokazuje WIG-Telekomunikacja, który rośnie o 8,2 proc.
Niestety, najprawdopodobniej to co daje powody do radości inwestorom może martwić klientów. Jak wskazuje Trigon DM w swojej porannej depeszy powodem wzrostów notowań są planowane przez Play podwyżki taryf. Te mają skoczyć w górę o 5-10 zł. Ruch Play'a ma zaś - zdaniem Trigona - pozytywny wpływ na innych przedstawicieli sektora.
Pogląd ten podziela Paweł Puchalski, analityk sektora telekomunikacyjnego w Santander BM. - W połowie maja ceny usług podniósł Orange, w piątek taki sam ruch ma wykonać Play. Idące w górę ceny to bardzo dobra informacja dla sektora - tłumaczy Puchalski w rozmowie z Bankier.pl. Zwraca także uwagę, że kursy telekomów mocno w górę ruszyły już po podwyżce taryf przez Orange.
Kolejne podwyżki mogą oznaczać, że telekomy zasypały topór wojenny i nieco przyhamują z cenową wojną o klienta. Paweł Puchalski twierdzi, że scenariusz ten jest jak najbardziej możliwy. - Mamy już dwóch operatorów, którzy jutro będą mieli ceny wyższe o 5 zł. Wydaje się, że kolejni prawdopodobnie dołączą, bo dlaczego mieliby nie skorzystać? Oczywiście będzie trzeba dołożyć dodatkową usługę, bądź zwiększyć pakiet. Pierwsze dwa kroki we właściwą stronę został jednak przez telekomy dokonany - twierdzi analityk.
Zmiana trendu na telekomach
Warto dodać, że notowania telekomów rosną nie od dziś. Widać to choćby po wspomnianym indeksie branżowym, który w listopadzie 2018 roku szorował po 15-letnich minimach. I choć skład indeksu na przestrzeni lat się zmieniał, zmieniał się także i sam biznes, to jednak spadek do poziomów najniższych od 2003 roku pokazywał, że telekomunikacja w Polsce wcale oazą stabilności nie jest. Orange przestało wypłacać dywidendy, giganci walczyli ze sobą o klienta na ceny, a w ostatnim czasie doszedł telekomom jeszcze nowy problem w postaci roamingu.


Część analityków wskazywała, że telekomy są przecenione aż za bardzo i rzeczywiście pod koniec 2018 roku ich wyceny ruszyły w górę. Dziś WIG-Telekomunikacja notowany jest przeszło 40 proc. powyżej wspomnianych minimów. Znamienny jest przypadek Play'a, który po debiucie w lipcu 2017 roku po 36 zł, we wspomnianym listopadzie 2018 roku notowany był poniżej 15 zł. Dziś spółka jest warta dwa razy więcej niż na minimach, a jej wyniki zaczęły pozytywnie zaskakiwać analityków. W międzyczasie pojawiła się także nowa strategia.
Po trudnym okresie być może dla telekomów przychodzą lepsze dni. Sporo jest już w cenach, 22 maja zresztą Trigon DM zwracał uwagę, że większość nieefektywności rynkowych została już prawidłowo zdyskontowana i obecne risk/reward nie jest już aż tak atrakcyjne. To było jednak pod koniec maja. Być może nowy czynnik w postaci coraz wyraźniejszych sugestii, że topór wojenny chwilowo został zakopany, pozwoli podtrzymać trend. Problem mają jednak klienci, którzy w tej sytuacji najprawdopodobniej muszą się przygotować na głębsze sięgnięcie do kieszeni.