Republika Południowej Afryki wydała 2,9 mln dolarów w ciągu czterech miesięcy na deportację 19 750 nielegalnych imigrantów, poinformował minister spraw wewnętrznych.


Minister Leon Schreiber podzielił się tymi danymi z parlamentarzystami. Niektórzy uznali, że te pieniądze mogłyby lepiej się przysłużyć, gdyby wydano je na wzmocnienie granic i zapobieganie napływowi nielegalnych migrantów.
„Departament wydaje ogromne kwoty pieniędzy na deportację nielegalnych imigrantów w ciągu zaledwie kilku miesięcy. Gdybyśmy mieli na to spojrzeć w okresie pięciu lat, jestem przekonany, że wydalibyśmy miliard lub więcej” – krytykował rząd poseł Thapelo Mogale.
Według ActionSA, partii założonej przez byłego burmistrza Johannesburga, Hermana Mashabę, problemem jest „skandalicznie niska liczba deportowanych”, która przed laty sięgała 133 tys. rocznie. Politykom ActionSA nie podoba się również ujawniony przez ministra fakt, że na deportację każdego migranta rząd RPA wydaje średnio 194 dolary, gdy na emeryta przeznacza tylko 120 dolarów.
ActionSA wysłała pismo do ministra Schreibera, w którym prosi go o zobowiązanie się do odzyskania od państw, z których pochodzą imigranci „wszystkich kosztów deportacji niesprawiedliwie nałożonych na podatników z RPA”.
Nie tylko Europa zmaga się z problemem nielegalnej migracji. Od 2022 r. z RPA deportowano ponad 80 tys. osób. Głównie szukających pracy przybyszów z Zimbabwe, Malawi, Tanzanii, Nigerii i Demokratycznej Republiki Konga. W sierpniu deportowano 95 Libijczyków, ale ci nie przybyli do pracy, ale do obozu, gdzie mieli odebrać wojskowe przeszkolenie i wrócić do swojego kraju, gdzie toczy się wojna domowa.
Według spisu powszechnego z 2022 r. w RPA mieszka około 2,4 miliona osób urodzonych za granicą na 62 miliony mieszkańców. Prawie połowa to obywatele Zimbabwe, liczni są też przybysze z Mozambiku i Lesotho, imigrantów z Malawi jest nieco poniżej 200 tys.
Tadeusz Brzozowski