REKLAMA
TYLKO U NAS

Przydomowe wiatraki urozmaicą krajobraz. Każdy dostanie 30 tys. zł

2024-06-09 10:18, akt.2024-06-09 10:22
publikacja
2024-06-09 10:18
aktualizacja
2024-06-09 10:22

50 mln zł przeznaczono w ramach pierwszego naboru wniosków o dofinansowanie w programie "Moja elektrownia wiatrowa" - poinformowała  prezes NFOŚiGW Dorota Zawadzka-Stępniak. Dodała, że wkrótce program ma wystartować. Będzie można otrzymać do 30 tys. zł dotacji na instalację przydomowego wiatraka.

Przydomowe wiatraki urozmaicą krajobraz. Każdy dostanie 30 tys. zł
Przydomowe wiatraki urozmaicą krajobraz. Każdy dostanie 30 tys. zł
fot. Wojciech Matusik / / FORUM

Pod koniec maja br. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) informował PAP, że uruchomienie naboru wniosków w ramach programu "Moja elektrownia wiatrowa" planowane jest na drugi - trzeci kwartał 2024 roku. Z programu będzie można otrzymać wsparcie finansowe na zakup i montaż mikroinstalacji wiatrowej.

Szefowa Funduszu Dorota Zawadzka-Stępniak w rozmowie z PAP przekazała, że na pierwszy nabór przeznaczono 50 mln zł. "Jako zarząd NFOŚiGW będziemy sprawdzać, jak zareagują na niego konsumenci i rynek. Dlatego w pierwszym naborze kierujemy 50 mln zł i damy sobie kilka miesięcy na to, by zobaczyć, jaką popularność zdobędzie program m.in. pod kątem zapotrzebowania na tego typu instalacje" - powiedziała.

Prezes zwróciła uwagę, że jednym z zarzutów, jaki się pojawił odnośnie programu było to, że w kraju nie są oferowane odpowiednie rozwiązania technologiczne związane z małymi wiatrakami. "Sprawdziliśmy, że jest grupa polskich producentów, która oferuje technologię przydomowych instalacji wiatrowych. Zgadzam się, że nie jest to technologia rozwinięta i nie jest masowo wdrażana w Polsce czy w Europie. My tym programem chcemy sprawdzić, jak to wpłynie na nasz rynek, tak jak to było 10 lat temu z programem dopłaty do kolektorów słonecznych, który de facto zbudował taki rynek w Polsce" - dodała Zawadzka-Stępniak.

Wyjaśniła, że aby móc otrzymać dotację do zakupu i montażu instalacji wiatrowej, wnioskodawca będzie musiał zrealizować inwestycje ze środków własnych, a następnie złożyć wniosek o dofinansowanie w postaci refundacji kosztów.

Pytana o start pierwszego naboru wniosków, Zawadzka-Stępniak przekazała, że ma się to wydarzyć "wkrótce". "Nie będziemy czekali długo ze startem tego programu" - zapewniła.

Wsparcie skierowane będzie do osób fizycznych - właścicieli bądź współwłaścicieli budynku mieszkalnego/lokalu mieszkalnego w budynku mieszkalnym - wytwarzających energię elektryczną na własne potrzeby. Będą oni mogli otrzymać dofinansowanie do zakupu i montażu przydomowej siłowni wiatrowej lub w powiązaniu z magazynem energii elektrycznej.

NFOŚiGW informował, że zakup i montaż magazynu energii będzie możliwy, ale nie będzie obligatoryjny. Niemniej jednak Fundusz rekomenduje inwestowanie w magazyny energii elektrycznej, co ma pozwolić na większą autokonsumpcję wytworzonej energii elektrycznej.

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Fundusz, dotacja wyniesie do 50 proc. kosztów kwalifikowanych, maksymalnie 30 tys. zł na jedną mikroinstalację wiatrową o zainstalowanej mocy elektrycznej nie mniejszej niż 1 kW oraz nie większej niż 20 kW, lecz nie więcej niż 5 tys. zł/1 kW. Dotacja na jeden magazyn energii elektrycznej nie będzie mogła przekroczyć 17 tys. zł, lecz nie więcej niż 6 tys. zł/1 kWh; chodzi o akumulator o pojemności minimalnej 2 kWh. (PAP)

mick/ mmu/ pel/

Źródło:PAP Biznes
Tematy
Bezpłatne konto firmowe to dopiero początek. Sprawdź, które banki płacą najwięcej za oszczędności

Komentarze (29)

dodaj komentarz
okiemprzyrodnika
Ciekawe czy też będzie wymagana roczna inwentaryzacja ptaków i nietoperzy. Tak jak przy normalnych wiatrakach (farmach).
stefan_wilmont_i_ryszard_cyba
Ja rozumiem że to jeszcze może mieć jakiś sens ekonomiczny na Morzu Północnym ale w Polsce gdzie nic nie wieje? :)
men24a
Jak nic nie wieje to po co je aż kilometr od wiochy ustawiać i walczyć z wiatrakami
milimetr71
Mieszkam na Pomorzu. Tu ciągle wieje.
Zapraszam nad morze, to sam przekonasz się.
and00
To się robi już groźne
Już bezsensownie dopłacamy posiadaczom fotowoltaniki którzy stanowią zagrożenie dla sieci i produkują energię wtedy kiedy jest najmniej potrzebna (i najtańsza) a pobierają jak jest najdroższa
Ale chociaż nie przeszkadzają bezpośrednio sąsiadom

Mieć 10m maszt z hałasującym ustrojstwem kilka metrów
To się robi już groźne
Już bezsensownie dopłacamy posiadaczom fotowoltaniki którzy stanowią zagrożenie dla sieci i produkują energię wtedy kiedy jest najmniej potrzebna (i najtańsza) a pobierają jak jest najdroższa
Ale chociaż nie przeszkadzają bezpośrednio sąsiadom

Mieć 10m maszt z hałasującym ustrojstwem kilka metrów od tarasu sobie nie wyobrażam
and00
O sensie ekonomicznym nawet nie wspomnę, bo to działa tylko jak nieźle wieje
Przy zwykłym wiaterku tylko stoi
jagoda-jadwiga odpowiada and00
Zależy od producenta i użytej technologii. Wiatraki InnEco (polski producent) ruszają z produkcją prądu już przy wietrze 1,8 m/s . Hałasu też nie ma - teoretycznie 40 dB, ale generalnie nie słychać go nawet kiedy się stoi tuż przy maszcie.
dolar36
o matko teraz będą stawały wiatraki atrapy za dotacje z d... y potem będzie że nie generowały zysku bo były atrapami tzn nie było wiatru, ruszą kontrole zwroty kary, maszyna pracuje wytwarza buduje k... chory kraj

Powiązane: Energia wiatrowa

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki