Właściciele stacji i diagności działający w Warszawie i okolicznych gminach w środę 26 kwietnia nie będą przeprowadzali przeglądów rejestracyjnych. Protestujący domagają się podniesienia opłat za przeglądy – informuje „Auto Świat”.
Od 2004 r. właściciele aut osobowych za przeprowadzane co roku badanie techniczne pojazdu płacą 99 zł. Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów domaga się, by po 19 latach opłata została podniesiona.
Jeszcze dwa lata temu przedstawiciele PISKP wnioskowali o podniesienie opłaty do 184,50 zł, a więc o blisko 90 proc. Dodatkowo, w myśl ówczesnej propozycji, kwota uiszczana za przegląd rejestracyjny miałaby być waloryzowana co roku.
Jak porównują przedstawiciele PISKP, w ciągu ostatnich 19 lat minimalna pensja wzrosła z 824 do 3490 zł, czyli o ponad 300 proc., a w lipcu wzrośnie o kolejne 110 zł do 3600 zł brutto.
Rozmowy prowadzone przed dwoma laty z Ministerstwem Infrastruktury nie przyniosły jednak rezultatu i kwoty płacone w okręgowych stacjach kontroli pojazdów pozostały niezmienione.
Kolejnym krokiem będzie więc protest, który zaplanowany został na najbliższą środę 26 kwietnia. Tego dnia w Warszawie i okolicznych gminach nie będą przeprowadzane przeglądy rejestracyjne.
Innym z pomysłów wpłynięcia na rządzących w kwestii podwyżek ma być próba sparaliżowania bazy Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Jak informuje „Auto Świat”, na poniedziałek i wtorek (24-25 kwietnia) pracownicy stacji biorących udział w proteście zaplanowali przeglądy sieci informatycznych. W związku z tym działają w trybie awaryjnym i nie wysyłają na bieżąco danych o przeprowadzanych przeglądach rejestracyjnych do bazy CEPiK. Dane mają zostać przesłane hurtowo w środę o godz. 12:00, co może doprowadzić do przeciążenia ministerialnego systemu.