Wyniki finansowe firmy i plany dalszego rozwoju komentuje w rozmowie z Bankier TV prezes X-Trade Brokers, Jakub Malý.


Anna Drozd: Nie minął kwartał od debiutu XTB, a już przyszło rozczarowanie. Państwa wyniki finansowe okazały się gorsze od oczekiwań, a kurs wyznaczył minima. Pojawiają się opinie, że to tzw. „efekt debiutu”. Jak Państwo odnoszą się do tej kwestii?
Jakub Malý: W mojej opinii na wyniki drugiego kwartału wpływ miał mix dwóch różnych czynników, które zadziałały w tym samym czasie. Pierwszy czynnik to oczywiście sytuacja rynkowa. W drugim kwartale większość handlu odbywała się przy zmniejszonej zmienności. Rynek, który przebywa w określonym przedziale zmienności to jedno z najgorszych zachowań rynku, jakie może przytrafić się firmie podobnej do naszej. Potrzebujemy zmienności, która wykroczy poza określony zasięg i będzie mogła przełamać trend.
Drugi element, który widoczny jest w wynikach, to znaczący wzrost kosztów. Zaobserwowaliśmy m.in. potrojenie wydatków na marketing. Myślę, że to najważniejszy element po stronie kosztów, na który należy zwrócić uwagę. Przede wszystkim chodzi o tzw. performance marketing, czyli marketing dzięki któremu pozyskujemy klientów. Druga rzecz to wydatki na kampanię wizerunkową, które z naszego punktu widzenia są inwestycją, która zaprocentuje w przyszłości. Większość wydatków poniesionych w drugim kwartale na produkcję i inne elementy działań marketingowych zostało już zaksięgowanych, podobnie jak 80% kosztów związanych z wykorzystaniem naszego ambasadora Madsa Mikkelsena.
Jaki mają Państwo plan na odzyskanie zaufania inwestorów, które zostało nadwątlone tymi słabymi wynikami? Czy w ogóle uważają Państwo, że to zaufanie należy odbudowywać?
Oczywiście będziemy się starali najlepiej jak możemy, aby odbudować nasze wyniki oraz zaufanie inwestorów. Przede wszystkim zmaleją wydatki marketingowe, gdyż koszty poniesione na wspomnianą już kampanię wizerunkową traktujemy jako zdarzenie jednorazowe. Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż będziemy z niej czerpali pewne korzyści tj. wzrost rozpoznawalności marki. Uważam, że koszty marketingowe powrócą do średniego poziomu z 2015 roku.
Dodatkowo, od czasu kiedy zainwestowaliśmy spore środki w optymalizację naszej technologii i automatyzację procesów marketingowych, nacisk będzie kładziony na performance i efekty. A zatem jeśli nie będzie efektów, to bonusy dla pracowników nie zostaną przyznane lub będą mniejsze.
Tylko niewiele ponad 10% rachunków otwartych u Państwa jest kwalifikowanych jako aktywne. Z czego ta sytuacja wynika i czy inni brokerzy też mają podobny wynik?
Myślę, że nasi konkurenci, podobnie jak my, starają się, aby liczba aktywnych rachunków była możliwie jak największa. Obserwujemy przyrost aktywnych klientów, co stanowi solidną podstawę do osiągnięcia poprawy przychodów.
Co spowodowało, że dwukrotnie wzrosły Państwa obroty na indeksach w Hiszpanii, dzięki czemu ten kraj ma ponad 15-procentowy udział w przychodach?
Wynika to głównie z faktu, że nasi klienci w Hiszpanii zawsze preferowali inwestowanie w akcje czy indeksy giełdowe. Teraz, gdy wprowadziliśmy do oferty akcje syntetyczne, czyli kontrakty CFD na akcje ze światowych giełd, to zainteresowanie jeszcze wzrosło. Dodatkowo zauważyliśmy, że wielu klientów z walut czy surowców przeszło na trading na indeksach, co na pewno ma związek z rozwojem wydarzeń na giełdach w II kwartale tego roku.
Czy szykują Państwo jakieś nowe produkty/aplikacje dla swoich klientów. Jakie są Państwa plany na najbliższe kwartały?
W ciągu dwóch miesięcy uruchomimy najnowszą wersję naszej autorskiej platformy transakcyjnej xStation (wersja HTML5). Pojawi się wiele ulepszeń bazujących na najnowszych technologiach, co powinno zaowocować nowymi funkcjonalnościami. Zbliża się także aktualizacja naszej aplikacji mobilnej. Ogólnie cała firma zostanie wciągnięta w jeden ekosystem, który umożliwi lepszy przepływ pieniędzy i przyczyni się do oszczędności dla klientów.
Dodamy także nowe instrumenty. Obecnie mamy ich ponad 3000 i myślę, że trend wzrostowy na tym polu zostanie utrzymany.
Rozmawiała Anna Drozd