107 posłów zgłosiło się do zadania pytań premierowi po jego sejmowym expose, po czym Mateusz Morawiecki na nie odpowiedział. Pytania zadawali tylko posłowie PiS, Konfederacji i Kukiz'15; wśród pytających nie było żadnego posła KO, Polski 2050, PSL oraz Lewicy.


W poniedziałek rano premier Mateusz Morawiecki wygłosił w Sejmie expose, po którym oświadczenia wygłosili przedstawiciele wszystkich klubów oraz koła poselskiego.
Po tych wystąpieniach posłowie przeszli do zadawania pytań premierowi. Zgłosiło się 107 posłów. Do zadawania pytań zgłosili się tylko posłowie PiS oraz Konfederacji i Kukiz'15. Pytań nie zadawali posłowie Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, PSL oraz Lewicy.
W poniedziałek rano szef klubu KO Borys Budka pytany, czy będą ze strony jego formacji pytania do premiera Mateusza Morawieckiego po jego exposé podkreślił, że nie ma sensu zadawanie pytań osobie, która jest fasadowym premierem.
"Będzie wystąpienie klubowe (w debacie nad expose), a później chcielibyśmy, aby było jak najszybciej głosowanie. Nie ma sensu zadawanie pytań osobie, która jest fasadowym premierem, tymczasowym. Więc nie widzę żadnej potrzeby pytania o cokolwiek człowieka, który za kilka chwil nie będzie już tym, o kogo się ubiega" - powiedział dziennikarzom Budka.
Według informacji podanych przez Onet.pl, Borys Budka przekazał posłom Koalicji Obywatelskiej specjalną instrukcję w rozesłanych smsach o treści: "W debacie nad exposé M. Morawieckiego NIE ZADAJEMY pytań".
Przeczytaj także
Premier Morawiecki odpowiada na pytania posłów
Morawiecki odpowiadając na wcześniej zadane pytania nawiązał do wypowiedzi posła PiS Jacka Boguckiego, który relacjonował swoją rozmowę z jednym z wójtów z PSL.
"Pan poseł Bogucki cytując swoją rozmowę z jednym z wójtów z PSL powiedział, że tenże wójt z PSL zapewniał go o tym, że od 20 lat nie było takich inwestycji w jego gminie, jak w ciągu ostatnich czterech lat" - wskazał Morawiecki.
"Dlatego myślę, że PSL, który jest częścią Trzeciej Drogi, naprawdę powinien się bardzo głęboko zastanowić nad tym, czy lepiej jest wybrać rząd, który zapewnia bardzo szybki rozwój dla gmin wiejskich, dla tych wszystkich samorządów, które potrzebują wyrównania szans, czy rząd liberałów, którzy wiemy doskonale jak przez 25 lat ich rządów postępowali" - podkreślił premier.
"Sądzę, że wszyscy posłowie, w szczególności z PSL, ten głos posła Boguckiego i waszego wójta powinni wziąć sobie bardzo głęboko do serca" - dodał Morawiecki.
Morawiecki wskazał, że wiele pytań dotyczyło tego, czy Prawo i Sprawiedliwość będzie kontynuować inwestycje w Polskę lokalną i politykę wyrównywania szans. "Tak długo jak PiS będzie odpowiadało za finanse publiczne, będziemy kontynuowali te inwestycje" - zapewnił premier.
Dodał, że kontynuowane będą też rozmowy z inwestorami zagranicznymi, aby do Polski przyjechało jak najwięcej zaawansowanych technologii.
Morawiecki odniósł się też do oświadczeń przedstawicieli klubów poselskich, m.in. do wypowiedzi Ryszarda Petru (Polska 2050-TD). "Mówił pan o prognozach inflacyjnych. To chyba pan jakiś rok temu prognozował 25-proc. inflację. Nie było takiej inflacji. To pan wielokrotnie przestrzegał przed drugą Grecją, rozpadem budżetu. Na pewno pan się orientuje: budżet i finanse publiczne w proporcji do PKB w czasach ośmiu lat rządów PO to przyrost o 7,5 pkt proc. - pan wtedy też protestował przeciwko zagarnięciu OFE - mimo zagarnięcia OFE i wyprzedaży majątku przyrost długu był o 7,5 proc. wyższy w proporcji do PKB. W naszych czasach, przez osiem lat, dług zmalał do PKB o 3,5 proc." - stwierdził Morawiecki.
Odniósł się też do wystąpienia Krzysztofa Paszyka (PSL-TD). "Pan Paszyk pytał o rolnictwo. (...) Proszę zafundować sobie spotkanie z neutralnymi, niezaangażowanymi w politykę rolnikami. (...) Oni by powiedzieli, ile rzeczy zrobiliśmy, aby kryzys załagodzić" - powiedział premier.
"Pan Paszyk mówił też o wielkiej krzywdzie przedsiębiorców. To ja panu podam dwie liczby. Na początku naszych rządów jednoosobowych działalności gospodarczych było nieco ponad 3 mln, a firm działających w oparciu o Kodeks spółek handlowych ponad 300 tys. Teraz, po ośmiu latach naszych rządów jednoosobowych działalności gospodarczych jest ponad 4,5 mln i ponad 600 tys. spółek działających w oparciu o Kodeks spółek handlowych" - podkreślił Morawiecki.
Odnosząc się do zarzutów o brak środków z KPO, zaznaczył, że jego rząd rozpoczął prefinansowanie projektów zaplanowanych w Krajowym Planie Odbudowy z krajowych środków. "Te projekty idą pełną parą. Te pieniądze na pewno do Polski trafią, zresztą już w grudniu wniosek został częściowo złożony na te płatności. Już w grudniu te pieniądze trafią - chyba ok. 5 mld euro" - powiedział Morawiecki.
"Panu się takiego coś wymsknęło, że w czasach naszych rządów była najwyższa inflacja od 30 lat. Naprawdę pan w to wierzy? Kto pana tak skrzywdził panie przewodniczący? - powiedział Morawiecki, zwracając się do szefa klubu Lewicy Krzysztofa Gawkowskiego.
"Proszę zobaczyć, jaka była inflacja w czasach rządów premiera Józefa Oleksego, premiera Włodzimierza Cimoszewicza, premiera Leszka Millera. Naprawdę proszę nie opowiadać takich rzeczy" - dodał szef rządu.
Premier zaznaczył, że jest jeszcze jedna ważna rzecz związana z inflacją. Szanowni państwo, nie moje dane, dane Europejskiego Banku Centralnego dotyczące inflacji. 72 proc. wpływu na inflację pochodziło z czynnika bardzo prostego - ceny energii. To co, my jesteśmy winni podniesieniu ceny energii? My, którzy zdywersyfikowaliśmy źródła dostaw energii, my którzy zbudowaliśmy Baltic Pipe, którzy uniezależniliśmy się od rosyjskich źródeł energii? Którzy zrezygnowaliśmy z ruskiej ropy? My jesteśmy temu winni? No zastanówcie się przez chwilkę" - podkreślił Morawiecki, zwracając się do posłów.
Premier zwrócił uwagę, że szef klubu Lewicy powiedział jeszcze jedną rzecz. "Panie przewodniczący, kto panu podał te informacje o luce płacowej?" - pytał Morawiecki.
"Pan przewodniczący powiedział, że luka płacowa wzrosła. Gdyby luka płacowa wzrosła w naszych czasach, biłbym się tu w piersi tak, żeby słychać było w kuluarach. Ale luka płacowa w naszych czasach spadła panie przewodniczący, i to zasadniczo spadła, z 7 proc. do 4,5 proc." - powiedział Morawiecki.
"Bardzo leży mi na sercu to, aby malała luka płacowa. Podniosę rękę za każdą legislacją, która będzie prowadziła do tego, aby wyrównywać szanse kobiet na rynku pracy" - dodał szef rządu.
Premier mówiąc o świadczeniu 500+, które od stycznia 2024 r. będzie wynosiło 800+, powiedział: "Dzisiaj widzimy wyraźnie, że cały ten program, który był filarem naszej polityki społecznej, doprowadził do tego, aby zminimalizować ubóstwo u dzieci. Nas boli oczywiście każde dziecko, które cały czas żyje w niedostatku, ale popatrzcie państwo na to, ile udało się zrobić".
"Po stronie posłów dzisiejszej opozycji pojawiły się takie głosy, że samorządy otrzymywały mniej środków teraz, w porównaniu do poprzedniego czasu. Nie opowiem tego teraz w liczbach bezwzględnych, bo w liczbach bezwzględnych to jest gigantyczna różnica, ale powiem procentowo. Dwa główne podatki - PIT i CIT, które stanowią istotny wkład do samorządów, kształtowały się w ten sposób, podam taki przykład, Oborniki w woj. wielkopolskim w 2015 r. - 14,8 mln z PIT, 2023 r. - 24,4 mln, 65 proc. więcej. Podatek CIT - Oborniki 2015 r. - 400 tys. zł, 2023 r. - 1,5 mln zł, ponad trzy razy więcej. Dokładnie odzwierciedla to też zresztą to, co mówiłem podczas mojego expose o podatku CIT" - wskazał premier.
Zwrócił uwagę, że "to wszystko stało się, te przyrosty dochodów samorządów z tytułu PIT i CIT, w sytuacji ogromnej obniżki stawki podatku PIT i 30 tys. kwoty wolnej od podatku". "Tak działa uszczelniony system finansowy za rządów PiS" - mówił Morawiecki.
Odnosząc się do wypowiedzi współprzewodniczącego Konfederacji Sławomira Mentzena, który mówił o "o wzroście podatków". "Panie przewodniczący, najlepiej jest popatrzeć na dane zewnętrznych firm np. na dane OECD. Proszę popatrzeć sobie tam, jak OECD pokazuje klin podatkowy, klin podatkowy to był Święty Graal elit liberalnej III RP, ciągle opowiadali obniżyć klin podatkowy, ten klin podatkowy taki za wysoki. To popatrzeć teraz co się stało z klinem podatkowym w ostatnich pięciu latach" - zwrócił uwagę szef rządu.
Dodał, że OECD "opublikowało to dla różnego typu obywateli, którzy mają rodzinę, nie mają rodziny, którzy zarabiają średnią krajową, 67 proc. średniej krajowej, i 167 proc. średniej krajowej". "W ogromnej większości tych kategorii klin podatkowy w Polsce jest najniższy wśród wszystkich unijnych krajów OECD" - podkreślił premier.
"Jeśli żałuję czegoś i uważam to za błąd, to że na niedługi okres czasu zamknięte zostały parki, żałuję też zamknięcia cmentarzy 1 listopada. Gdybym mógł cofnąć czas, to na pewno drugi raz bym tego nie zrobił" – powiedział.
"Jeśli chodzi o szpitale tymczasowe, to chcę wszystkim, którzy zaangażowani byli w ich tworzenie, a dzisiaj są oskarżani przez upolityczniony NIK, przez posłów Platformy Obywatelskiej, podziękować. Jestem wdzięczny wszystkim, (…) uratowaliście wiele tysięcy istnień ludzkich" – mówił.
Odnosząc się do zutylizowania części szczepionek przeciw COVID-19, stwierdził, że woli to, że było ich trochę za dużo, niż miałoby być ich za mało. "Jakby było ich za mało, mielibyśmy krytykę ze strony 90 proc. społeczeństwa, a dziś mamy ze strony 10 proc. Jestem wdzięczny wszystkim w Ministerstwie Zdrowia, na czele z ministrem Adamem Niedzielskim, że miał odwagę jednoznacznie dbać o zdrowie Polaków poprzez zakup szczepionek" – powiedział.
Morawiecki, odpowiadając na pytania, opowiedział się za utrzymaniem zapory na granicy z Białorusią. "To jest część naszej strategii zapewnienia bezpieczeństwa wewnętrznego i część naszego zobowiązania wobec wyborów, bo ok. 10,5 mln ludzi w referendum zakreśliło +nie+ na pytanie: czy chcesz rozebrania muru na granicy z Białorusią" – powiedział.
Akcentował m.in. wzrost nakładów na osoby z niepełnościami. "To dla nas jest jeden z najważniejszych mierników autentycznej wrażliwości społecznej PiS" – zaznaczył. Podał, że wydatki na wsparcie osób z niepełnosprawnościami wzrosły z 15 mld zł do ponad 40 mld zł.
Odchodzący szef rządu podkreślał m.in. konieczność utrzymania wydatków na armię. "Zagrożenie ze Wschodu to tak naprawdę wielkie zagrożenie również dla naszej suwerenności, dla naszej niepodległości" – akcentował.
Zapewnił, że budżet i finanse publiczne jego rząd pozostawia w bardzo dobrym stanie.
Iga Leszczyńska, Rafał Białkowski, Edyta Roś, Katarzyna Lechowicz-Dyl























































