REKLAMA
TYLKO U NAS

Prawicowy zwrot rządu Niemiec ws. migracji. "Odwołują się do AfD"

2025-06-03 13:00, akt.2025-06-03 13:51
publikacja
2025-06-03 13:00
aktualizacja
2025-06-03 13:51

Rząd Niemiec ws. migracji silniej koncentruje się na represjach niż środkach zapobiegania, odwołując się do elektoratu AfD – powiedział PAP Franck Duevell, specjalista ds. migracji z Uniwersytetu w Osnabrueck. Bundestag będzie w tym tygodniu debatował m.in. nad kursem polityki migracyjnej.

Prawicowy zwrot rządu Niemiec ws. migracji. "Odwołują się do AfD"
Prawicowy zwrot rządu Niemiec ws. migracji. "Odwołują się do AfD"
fot. MATTHIAS RIETSCHEL / / Reuters

W środę Bundestag zajmie się wnioskiem AfD w sprawie usprawnienia procedur deportacyjnych dla migrantów, którym odmówiono prawa pobytu w Niemczech i tych, którzy dopuścili się na terenie Niemiec przestępstw.

W czwartek z kolei parlamentarzyści będą debatować nad dwoma wnioskami złożonymi przez Zielonych i Lewicę (Die Linke), w których kluby postulują odstąpienie od zawracania na granicy migrantów chcących ubiegać się o azyl oraz apelują do rządu o respektowanie prawa unijnego.

Projekt rządowej ustawy zakładający wstrzymanie możliwości sprowadzania rodzin w przypadku migrantów objętych ochroną uzupełniającą, czyli takich, którym odmówiono azylu i statusu uchodźcy, zostanie przedstawiony w piątek.

Zdaniem dr. Duevella nowy rząd „zmienił kierunek polityki migracyjnej i w większym stopniu opiera się teraz na unilateralizmie narodowym niż na prawie europejskim i międzynarodowym”.

„Rząd silniej koncentruje się na represjach niż środkach zapobiegania odwołując się tym samym do elektoratu AfD” – ocenił ekspert w rozmowie z PAP.

Duevell, zapytany o rządowy projekt ustawy wstrzymującej na okres dwóch lat możliwości łączenia rodzin w przypadku migrantów objętych ochroną uzupełniającą, zaznaczył, że tego rodzaju działania będą miały nikły wpływ na ograniczenie migracji.

„Łączenie rodzin, w przypadku migrantów objętych ochroną uzupełniającą, i tak podlega w Niemczech limitowi, który wynosi rocznie 10 tys. osób. Limit na ten rok został niedawno wyczerpany, ale warto pamiętać, że te 10 tys. przypadków odpowiada zaledwie 4 proc. wszystkich składanych wniosków o azyl” – podkreślił ekspert.

Odnosząc się do wypowiedzi ministra spraw wewnętrznych Aleksandra Dobrindta (CSU), który stwierdził, że Niemcy „magnetycznie działają na migrantów z całego świata”, Duevell zauważył, że „głównym faktorem napędzającym migrację do danego państwa jest istniejąca na miejscu sieć społeczna”.

„Ludzie jadą tam, gdzie mają już kontakty. Na tej zasadzie Syryjczycy jadą do Syryjczyków, Afgańczycy do Afgańczyków, itd.” – wyjaśnił ekspert.

„Drugim takim faktorem jest możliwość podjęcia pracy, a ponieważ niemiecka gospodarka wciąż ma się dobrze, a rynek pracy jest chłonny, ludzie chętnie przyjeżdżają. Jak spojrzymy na uchodźców, którzy przybyli do Niemiec w 2015 r., to okaże się, że wskaźnik zatrudnienia wśród mężczyzn z tej grupy wynosi 86 proc. Poza tym Niemcy są postrzegane jako państwo prawa, poszanowania praw człowieka i demokracji, co stanowi kolejną zachętę” – dodał Duevell.

Pomysł koalicji rządowej, aby ograniczyć migrację poprzez poszerzenie listy państw bezpiecznego pochodzenia o Algierię, Maroko i Tunezję, zdaniem Duevella, nie poskutkowałby znaczną redukcją wniosków o azyl, ponieważ obywatele tych krajów stosunkowo rzadko się o niego ubiegają.

„Z jednej więc strony tych wniosków i tak jest niewiele, a z drugiej obserwujemy niepokojące zjawiska w tych państwach. Przykładowo w Tunezji połowę opozycji skazano na długie wyroki więzienia, istnieje więc rażąca sprzeczność między prześladowaniem politycznych przeciwników a statusem bezpiecznego państwa pochodzenia. Dla osób niezaangażowanych politycznie Tunezja może być bezpieczna, ale z pewnością nie dotyczy to już osób aktywnych politycznie” – stwierdził ekspert.

Nowy, znacznie bardziej restrykcyjny w porównaniu z działaniami rządu Olafa Scholza kurs polityki migracyjnej gabinetu Friedricha Merza jest nie tylko przedmiotem debaty wewnętrznej i europejskiej, ale doczekał się również pierwszego orzeczenia sądowego. I to takiego, które kwestionuje podstawy prawne działań na granicach Niemiec.

W poniedziałek Sąd Administracyjny w Berlinie orzekł w postępowaniu w trybie przyspieszonym, że zgodnie z przepisami dublińskimi migranci, którzy na terytorium Niemiec wyrażą zamiar złożenia wniosku azylowego, nie mogą zostać odesłani z granicy bez zbadania, który kraj UE jest powołany do rozpatrzenia ich wniosku.

Orzeczenie sądu uderza w rozporządzenie niemieckiego MSW o zawracaniu migrantów na granicy Niemiec i uznaje odmowę przyjęcia osób ubiegających się o azyl podczas kontroli granicznej na terytorium Niemiec za sprzeczne z prawem. Sąd uzasadnił swoją decyzję m.in. tym, że prawo krajowe, do którego odwołuje się niemieckie MSW, zostało zastąpione przepisami rozporządzenia Dublin III i pierwszeństwo zastosowania ma prawo unijne.

Orzeczenie Sądu Administracyjnego w Berlinie wydano w sprawie trojga Somalijczyków, którzy przejechali do Niemiec pociągiem. 9 maja zostali odesłani do Polski z dworca kolejowego we Frankfurcie nad Odrą, pomimo zadeklarowania chęci złożenia wniosku o azyl. Alexander Dobrindt już zapowiedział, że orzeczenie w tej sprawie nie wpłynie na zmianę regulacji przyjętych przez jego resort. Sprawa jest jednak o wiele bardziej złożona. Jak tłumaczy portal „Legal Tribune Online” (LTO) – ustalenie, kto ponosi odpowiedzialność (za danego migranta – PAP) może być skomplikowane „ze względu na wyjątki przewidziane w rozporządzeniu dublińskim”. „Na przykład, jeżeli członkowie rodziny wnioskodawcy przebywają już legalnie w Niemczech, to Niemcy mogą ponosić za niego odpowiedzialność” – tłumaczy LTO.

Jak wskazują doniesienia niemieckich mediów, zaostrzenie polityki migracyjnej poskutkowało, jak na razie, znacznym wzrostem liczby pozwów przeciwko decyzjom w sprawach azylowych. Według tabloidu „Bild” powołującego się na dane z sądów administracyjnych wszystkich krajów związkowych, w pierwszym kwartale 2025 r. do sądów wpłynęło 46 tys. 427 nowych spraw, o 18,5 tys. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Rekord złożonych pozwów padł w Dolnej Saksonii, gdzie ich liczba wzrosła o blisko 120 proc. (PAP)

odh/ bst/ js/

Źródło:PAP
Tematy
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Niemcy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki