Najnowsze statystyki kredytowe strefy euro zdają się potwierdzać, że skutkiem ekspansji monetarnej Europejskiego Banku Centralnego jest przede wszystkim zwiększenie kredytu dla sektora publicznego. Akcja kredytowa dla podmiotów prywatnych pozostaje martwa.
W czerwcu podaż kredytu dla sektora publicznego zwiększyła się o 39 mld euro po wzroście o 40 mld euro w maju i 49 mld euro w kwietniu. Roczna dynamika zadłużenia sektora „general government” w bankach strefy euro przyspieszyła do 11,8% rdr wobec 11,1% w maju.
Pożyczki dla sektora publicznego w czerwcu stanowiły ponad trzy czwarte akcji kredytowej dla rezydentów strefy euro!


Zadłużenie sektora prywatnego w eurolandzie zwiększyło się o 12 mld euro, czyli zaledwie o 1,5% rdr. To i tak mały „sukces” drukarzy z EBC, bo w kwietniu dynamika akcji kredytowej dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych wyniosła 1,2% rdr, a w maju 1,3%. Naczelnym deklarowanym celem programu „ilościowego poluzowania” (QE) w wykonaniu Europejskiego Banku Centralnego jest zwiększenie podaży kredytu płynącego do sektora prywatnego.


Od kwietnia EBC „drukuje” 80 miliardów euro miesięcznie, płacąc świeżo wykreowanymi pieniędzmi za obligacje skarbowe i korporacyjne podmiotów ze strefy euro. Na skutek tej polityki 38% długu publicznego krajów rozwiniętych (głównie z Europy) notowana jest przy ujemnej rentowności, co oznacza, że inwestorzy otrzymają z powrotem mniej pieniędzy, niż pożyczyli.
Podczas lipcowego posiedzenia Rady Prezesów EBC utrzymał bez zmian parametry polityki monetarnej. Skup aktywów (QE) w kwocie 80 mld euro miesięcznie ma być prowadzony przynajmniej do końca marca 2017 roku. Podstawowa stopa procentowa wynosi 0,00%, stopa kredytu 0,25%, a stopa depozytowa -0,40%.
Pomimo skrajnie ekspansywnej polityki monetarnej EBC, względnie taniej ropy i słabego euro, gospodarka strefy euro jest w stanie wydusić z siebie wzrost PKB w granicach 1,6% rocznie.