Wartość obligacji krajów strefy euro notowanych przy ujemnych rentownościach sięgnęła rekordowych 3,3 bln EUR, oblicza agencja Bloomberg.


Ucieczka od ryzyka wśród zarządzających funduszami zepchnęła poniżej zera rentowności obligacji skarbowych krajów strefy euro o łącznej wartości 3,3 bln EUR. To papiery odpowiadające za blisko 52 proc. całego rynku. Rentowności obligacji niemieckich znajdują się poniżej zera dla wszystkich terminów zapadalności aż do 15-latek włącznie. To samo dotyczy wszystkich papierów francuskich z terminem wykupu nie dłuższym niż 8 lat. Po nieco wyższym koszcie finansują się kraje z peryferii strefy euro, jednak i tak tamtejsze rentowności znacząco spadły w porównaniu z czasami kryzysu. Inwestorzy dopłacają do pożyczania rządowi w Madrycie nawet na trzy lata, a rząd w Rzymie może za darmo pozyskać kapitał nawet na dwa lata.
Do inwestycji w bezpieczne papiery skłania szereg czynników ryzyka, takich jak kryzys bankowy we Włoszech, zawieszenie wypłat z brytyjskich funduszy nieruchomości, nieuzyskanie przez hiszpańskiego premiera Mariano Rajoya większości parlamentarnej, a także niepewny wynik rozpisanego we Włoszech referendum nad reformami. Lawinę w rentownościach uruchomił wynik głosowania w referendum nad pozostaniem Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej, który postawił pod znakiem zapytania kształt przyszłej współpracy gospodarczej wyspiarskiego kraju z kontynentem. Zadaniem niektórych specjalistów taka sytuacja przywołuje nawet analogie z ostatnim kryzysem finansowym.
- To zaczyna wyglądać jak w 2008 r. Zapowiada się coś niedobrego – oceniał w rozmowie z Bloombergiem John Anderson, zarządzający towarzystwa Smith & Williamson IM.