Polski konsul jest w bieżącym kontakcie z posłem Franciszkiem Sterczewskim; w jego przypadku wszystkie procedury będą wyglądały dokładnie tak samo, jak w stosunku do każdego polskiego obywatela - powiedział w piątek wiceszef MON Cezary Tomczyk.


Tomczyk został zapytany na piątkowej konferencji prasowej o obecną sytuację zatrzymanych przez Izrael Polaków z przechwyconych jednostek Flotylli Sumud (Global Sumud Flotilla, GSF), w tym posła KO Franciszka Sterczewskiego.
- Siłą rzeczy dostajemy bieżące informacje na ten temat. Natomiast całością komunikacji zajmuje się minister spraw zagranicznych. I tak, jak powiedział premier Donald Tusk pan poseł Sterczewski będzie traktowany dokładnie tak samo, jak każdy polski obywatel, który znalazłby się w takiej sytuacji - zaznaczył wiceszef MON.
Podkreślił, że Polska dba i upomina się o swoich obywateli wtedy, kiedy ich wolność, zdrowie, czy życie jest zagrożone. - W kontakcie, nie tylko z panem Sterczewskim, ale też z innymi osobami, które były zatrzymane są odpowiedni konsulowie, w tym przypadku polski konsul, w innych przypadkach konsulowie z innych krajów - zaznaczył Tomczyk.
- Będziemy państwa informować na bieżąco, jeżeli będą jakieś nowe okoliczności w tym zakresie - dodał wiceszef MON.
Dopytywany, czy może zapewnić, że faktycznie ci ludzie są bezpieczni Tomczyk odparł, że nie chciałby komunikować tych tematów przed ministerstwem spraw zagranicznych. - To MSZ jest za to odpowiedzialny. Ja mam oczywiście swoje informacje, które pochodzą też od służb. Natomiast mogę tylko zapewnić, że konsul jest w bieżącym kontakcie w tym przypadku z panem Sterczewskim. I wszystkie procedury będą wyglądały zawsze dokładnie tak samo w stosunku do każdego polskiego obywatela - powiedział Tomczyk.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych w opublikowanym w nocy z czwartku na piątek komunikacie podkreśliło, że polscy obywatele z Flotylli zatrzymani przez władze izraelskie są bezpieczni, a konsul RP udzieli im pomocy „w granicach prawa i realiów działań wojennych”. Resort zaapelował też o powstrzymanie się od podróży do miejsc objętych konfliktem zbrojnym.
Flotylla Sumud, składająca się z około 40 łodzi i ponad 400 wolontariuszy z 47 krajów, została zatrzymana w nocy ze środy na czwartek przez izraelską marynarkę wojenną na wodach międzynarodowych w odległości około 80 mil morskich od Strefy Gazy.
Global Movement to Gaza Poland podała, że zatrzymano wszystkie łodzie, na których byli członkowie polskiej delegacji: poseł Franciszek Sterczewski (KO), prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Palestyńczyków Polskich Omar Faris, prezeska Stowarzyszenia Nomada Nina Ptak oraz dziennikarka i aktywistka Ewa Jasiewicz, autorka książki „Podpalić Gazę”, która ma brytyjskie obywatelstwo.
Global Sumud Flotilla jest międzynarodową inicjatywą, w której uczestniczą przedstawiciele ponad 40 krajów. Aktywiści szacowali, że dotrą na miejsce w czwartek nad ranem. Władze Izraela już wcześniej zapowiadały, że nie pozwolą Flotylli zbliżyć się do Gazy.
40 organizacji i ponad 100 społeczniczek i społeczników w piśmie skierowanym do premiera Donalda Tuska i ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego zaapelowało o uwolnienie Polaków zatrzymanych przez Izrael oraz stanowczą reakcję Polski na ludobójstwo w Gazie.
„Wzywamy Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej do natychmiastowego podjęcia wszelkich niezbędnych działań dyplomatycznych i prawnych w celu doprowadzenia do uwolnienia polskich obywateli i obywatelek, zapewnienia im pełnego wsparcia konsularnego oraz zagwarantowania, że jak najszybciej wrócą bezpiecznie do kraju” - podkreślono w piśmie.
W czwartek pod hasłem „Solidarni z Palestyną” odbyła się w Warszawie demonstracja z udziałem kilkuset osób. Doszło do incydentów: wybito szybę w drzwiach do MSZ, gdzie manifestacja się rozpoczęła i oblano wejście czerwoną farbą. Interweniowała policja. Manifestacja przeszła później m.in. pod KPRM i Sejm.(PAP)
ero/ nl/ par/

























































