Lato 2017 r. to czas dalszej poprawy sytuacji na europejskim rynku pracy. Ze stopą bezrobocia poniżej 5% Polska znajduje się w unijnej czołówce, choć do liderujących Czechów wciąż nieco nam brakuje.


Stopa bezrobocia w strefie euro w lipcu wyniosła 9,1% wobec takiego samego wyniku w czerwcu. Dzisiejszy odczyt, który w najmniejszym stopniu nie zaskoczył analityków, jest wciąż najniższy od ponad 8 lat (od lutego 2009 r.). Dla porównania, dwanaście miesięcy temu stopa bezrobocia w strefie euro wynosiła równe 10%.
W całej UE stopa bezrobocia wyniosła w lipcu 7,7% wobec również 7,7% w czerwcu tego roku i 8,5% w lipcu 2016 r. Po raz ostatni tak dobry wynik Eurostat odnotował w grudniu 2008 r.
W liczbach bezwzględnych dane o bezrobociu kształtowały się następująco: w UE Eurostat naliczył 18,916 mln bezrobotnych, z czego 14,860 mln zamieszkiwało państwa strefy euro. W porównaniu z majem liczba bezrobotnych w UE spadła o 93 tys. (w strefie euro o 73 tys.). Z kolei w porównaniu z kwietniem ubiegłego roku w Unii ubyło 1,928 mln bezrobotnych (1,309 mln w strefie euro).
Miano kraju o najniższej stopie bezrobocia w UE utrzymały Czechy (2,9%), które wyprzedziły Niemcy (3,7%) i Maltę (4,1%). W porównaniu z majem ubiegłego roku, stopa bezrobocia spadła we wszystkich państwach UE oprócz Finlandii (stopa bez zmian). Najwyższy spadek odsetka bezrobotnych odnotowano w Chorwacji (z 13,2% do 10,6%), Hiszpanii (z 19,6% do 17,1%) oraz Słowacji (z 9,7% do 7,3%).


Przypisana Polsce stopa bezrobocia na poziomie 4,8% jest najniższa w najnowszej historii naszego kraju.
Liczba bezrobotnych w naszym kraju określana przy pomocy metody BAEL została oszacowana na 835 tysięcy (warto zaznaczyć, że dane bywają rewidowane). To kolejny już najniższy wynik w historii badania sięgającego 1995 r. Dla porównania jeszcze rok temu mieliśmy nad Wisłą 1,055 mln bezrobotnych, co przekładało się na stopę bezrobocia w wysokości 6,1%.
Statystyki bezrobocia publikowane przez Eurostat pochodzą z badań ankietowych zgodnych z metodyką Międzynarodowej Organizacji Pracy. W badaniach aktywności zawodowej (BAEL) za bezrobotnego uznaje się osobę niemającą pracy, gotową ją podjąć w ciągu dwóch tygodni i aktywnie jej poszukującą w ciągu ostatnich czterech tygodni.
Dlatego też statystyki bezrobotnych według BAEL są wyraźnie niższe od wyników podawanych przez GUS i Ministerstwo Pracy, które publikują liczbę zarejestrowanych bezrobotnych. Czyli także tych, którzy nie są zainteresowani podjęciem pracy lub pracują „na czarno”.
Michał Żuławiński