Polska gospodarka po nieudanym półroczu może liczyć na przezwyciężenie spowolnienia już w drugiej połowie 2013 roku. Paliwa do wzrostu dostarczy Rada Polityki Pieniężnej.
Rok 2012 był okresem głębokiego kryzysu sektora budowlanego. Jeszcze przed zamknięciem inwestycji w ramach przygotowań do Euro 2012 wiele firm przeżywało ciężkie chwile, wynikające z błędnego oszacowania kosztów. Zadanie było niezwykle trudne ze względu na wysoką inflację w latach 2011-12.
Zatrudnienie i bezrobocie. Źródło: GUS
Budownictwo stanęło nad krawędzią, czego najlepszym dowodem są problemy takich gigantów, jak Polimex czy PBG. Trudności nasiliły się zwłaszcza pod koniec 2012 roku, co widać po znacznym wzroście stopy bezrobocia w stosunku do analogicznych okresów lat poprzednich.
Produkt krajowy brutto. Źródło: GUS
Drugim motorem wzrostu polskiej gospodarki był rynek nieruchomości mieszkaniowych. Impuls wzrostowy, jakim był program Rodzina na Swoim, jest ciągle widoczny w pierwszym kwartale 2013 roku ze względu na kilkumiesięczne rozpatrywanie wniosków kredytowych, złożonych pod koniec poprzedniego roku. RnS wspierała kredyty o wartości 33 mld złotych, co jest olbrzymim zastrzykiem pieniędzy na rynek nieruchomości. Podtrzymano wysokie ceny i zapewniono wysoką rentowność inwestycji.
![]() | » Trwa kampania anty-OFE przed ostatecznym demontażem |
Trzeba przeczekać trudny czas
Lepsze czasy dla sektora budowlanego przyjdą wraz z pieniędzmi na inwestycje infrastrukturalne z funduszy europejskich. Na nowe pieniądze trzeba jednak poczekać przynajmniej do połowy 2014 roku, co oznacza konieczność dalszej redukcji zatrudnienia. Kluczowym inwestorem, od którego zależy kondycja budownictwa, jest rząd. Dlatego napięty budżet, jaki widzimy obecnie, nie jest pomyślnym prognostykiem dla sektora.
Inflacja. Źródło: GUS
Rynek nieruchomości mieszkaniowych też czekają chude kwartały. Impuls pochodzący z programu RnS miał przełożenie na pierwszy kwartał, natomiast w kolejnych zabraknie takiego wsparcia. Czynnikiem mocno niwelującym napięcie są najniższe w historii stopy procentowe, jakie zapewniła Rada Polityki Pieniężnej. Trudno jednak oczekiwać, że w obliczu rosnącego bezrobocia będzie to wystarczająca pomoc.
Produkcja przemysłowa i produkcja budowlano-montażowa. Źródło: GUS
Przełomem dla rynku nieruchomości będzie kolejny rządowy program Mieszkania dla Młodych. Tym razem rząd celuje tylko w rynek pierwotny, co będzie miało przełożenie na konieczność zapewnienia przez deweloperów odpowiedniej liczby nowych mieszkań. Rządowe wsparcie dla kupujących nowe mieszkania to jednocześnie wsparcie dla sektora budownictwa. Prace nad programem trwają, zatem można oczekiwać jego uruchomienia w połowie 2014 roku.
Musimy poczekać na Europę
Postępujące spowolnienie europejskich gospodarek pod koniec 2012 roku nie pozostało bez echa dla polskiej gospodarki. Dotkliwy dla naszego kraju jest spadek eksportu, który mocno ciążył wynikom gospodarki w ostatnim kwartale poprzedniego roku. Ten czynnik będzie wpływał na położenie polskich przedsiębiorstw do czasu poprawy kondycji zachodnich gospodarek, oczekiwanego w drugiej połowie roku.
Eksport i import. Źródło: GUS
Prognozy zakładają, że już druga połowa 2013 roku będzie momentem zwrotnym dla strefy euro. Rekordowe bezrobocie, jakie widzimy obecnie, jest dowodem daleko idącej restrukturyzacji gospodarki poprzez likwidację nierentownych biznesów, zwłaszcza na przerośniętym rynku nieruchomości i w branży motoryzacyjnej.
Europejski Bank Centralny coraz przychylniej myśli o kolejnych obniżkach stóp procentowych, aby wspierać gospodarkę oraz rządy redukujące nadmierne deficyty. Obecnie cena pieniądza na poziomie 0,75 proc. jest najniższa w historii unii monetarnej, lecz jej dalsza redukcja wydaje się już przesądzona. Jeżeli Europejczycy znowu zaczną brać kredyty, to gospodarka odżyje. W Stanach Zjednoczonych w ostatnich miesiącach widać wzrost popytu na kredyt. Także w Europie ludzie zrażeni w kryzysie do kredytu zaczynają się z nim na nowo oswajać dzięki niskim stopom.
Kredyt i podaż pieniądza. Źródło: NBP
Podobne tendencje widać na naszym podwórku. Po spadku dynamiki kredytu do negatywnych poziomów pod koniec roku Polacy stopniowo zwiększają popyt na kredyt. Ze wsparciem ze strony rekordowo niskich stóp procentowych dynamika kredytu może znowu nabrać sporych rozmiarów, co będzie wspierać kondycję gospodarki. Impuls zauważymy po wzroście konsumpcji i inwestycji, zwłaszcza na rynku nieruchomości.
Najgorsze już za nami
Zakończone właśnie półrocze było okresem najgłębszego hamowania naszej gospodarki. Restrukturyzacja będzie trwała jeszcze w najbliższych kwartałach, lecz jej skala nie będzie już tak duża. Bezrobocie będzie rosnąć, ale nie tak szybko, jak do tej pory.
Pod koniec roku, gdy europejskie gospodarki zaczną stopniowo przezwyciężać spowolnienie, nasza gospodarka odczuje poprawę na Zachodzie. W połowie 2014 roku w pełni zaczną oddziaływać czynniki wspierające rynek nieruchomości oraz sektor budowlany, czyli program MdM i unijne fundusze.
Sprzedaż detaliczna i obroty w handlu detalicznym. Źródło: GUS
Nadejście dobrej koniunktury jest już bliskie. Powrót na ścieżkę dynamicznego wzrostu przyniesie ulgę budżetowi, który teraz musi przetrwać ciężkie chwile. Ministerstwo Finansów otrzymuje jednak wsparcie z rekordowo niskich rentowności obligacji, co pozwala na znaczne oszczędności i optymizm w tym obszarze.
Skala hamowania polskiej gospodarki ma obecnie rozmiary przypominające sytuację z początku 2009 roku. Jednocześnie kondycja europejskich krajów jest znacznie lepsza niż wtedy, gdyż kluczowe gospodarki przeżywają jedynie spowolnienie, a nie głęboką recesję. Brak zatem podstaw do twierdzenia, że sytuacja może ulec jeszcze pogorszeniu. Możemy powoli przygotowywać się na lepsze czasy.
Piotr Lonczak
Bankier.pl
p.lonczak@bankier.pl