Polski inwestor indywidualny starzeje się, jest coraz bogatszy i ma w portfelu coraz więcej spółek - wynika z najnowszych wyników OBI. Podobnie jak w ostatnich latach widać, że upodabniamy się pod tym względem do Niemców. Największym zaskoczeniem są jednak dane o obawach przed wpływem polityki.


W środę, 6 grudnia 2017 roku, podczas Kongresu Rynku Kapitałowego ogłoszono wyniki Ogólnopolskiego Badania Inwestorów 2017 roku prowadzonego przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Udział w nim wzięło 4711 osób, co sprawia, że jest ono największym tego typu badaniem w Polsce. Ankieta była dobrowolna i można było wziąć w niej udział wchodząc na stronę internetową. Jakie wnioski z niego płyną?
Przeciętny polski inwestor - nakreślony na podstawie wyników badania - ma 42 lata, wykształcenie wyższe, inwestuje na GPW od 8 lat i posiada do 7 spółek w portfelu. Wciąż widać także wyraźną przewagę mężczyzn, tych wśród ankietowanych było bowiem aż 84,6 proc.


Od kilku lat można też obserwować pewne trendy, które zostały potwierdzone także i w 2017 roku. Przykładowo, polski inwestor starzeje się. W 2009 roku aż 25,1 proc. inwestorów miało maksymalnie 25 lat. Przekraczających 55-tkę było ledwie 6,6 proc. Dziś proporcje niemal się odwróciły - najmłodszych jest ledwie 5,5 proc., najstarszych zaś 21,4 proc.


Podobną zależność można zaobserwować w długości giełdowego stażu. Choć w latach 2009-11 udział nowych inwestorów w ogóle inwestujących rósł, od sześciu lat trend się odwrócił. We wspomnianym 2011 roku staż krótszy niż 5 lat miało aż 67,9 proc. respondentów, dziś jest to 32,6 proc. Mocno rośnie zaś udział inwestorów ze stażem przekraczającym 15 lat - obecnie to 23,7 proc. Warto jednak zauważyć, że to po części naturalny proces, w 2009 roku polska giełda miała bowiem ledwie 18 lat, o dinozaurów z 15-letnim stażem było więc wówczas dużo ciężej niż dziś.


Rośnie także wielkość portfela. Jeszcze w 2012 roku przeszło 30 proc. respondentów dysponowało portfelem mniejszym niż 10 tysięcy złotych. Dziś odsetek ten spadł do 13,8 proc. Rekordowo wysoki jest w tym roku zaś odsetek respondentów dysponującym portfelem przekraczającym 100 tysięcy złotych. W sumie jest ich 24,5 proc., warto jednak zwrócić uwagę na spory odsetek odmów odpowiedzi na to pytanie (11,8 proc.), który w 2017 roku był najwyższy w historii i może zaburzać nieco porównywalność danych.


Co ciekawe wielkość portfela wpływa na sposób analizy. Wśród najbogatszych inwestorów jest zdecydowanie mniej techników i zdecydowanie więcej fundamentalistów. 10,1 proc. z nich przyznaje się zaś, że instrumentów finansowych analizować nie umie. W ogóle inwestorów odsetek ten wynosi aż 16,6 proc.


Kolejny trend to rosnąca dywersyfikacja portfela akcyjnego. Odsetek inwestorów posiadających jedną spółkę od dawna utrzymuje się na niskim poziomie, regularnie jednak spada odsetek tych, którzy mają 2-3 spółki na rzecz posiadających 8 i więcej spółek. Może to być pokłosie zarówno rosnącej świadomości inwestorów, jak i rosnących portfeli.


Wszystkie te trendy sprawiają, że upodabniamy się do inwestora niemieckiego. Ten wciąż ma większy staż, jest starszy, posiada więcej spółek i trzyma je dłużej. Profil niemieckiego inwestora nie zmienia się jednak już tak bardzo jak polskiego, co pokazuje, że zmierzamy właśnie w tym kierunku. Zapewne jest to pokłosie wydarzeń historycznych - niemiecka giełda jest dużo starsza niż polska, dodatkowo zabijający kulturę oszczędzania i inwestowania komunizm objął ledwie część niemieckiego kraju, podczas gdy Polskę objął całą.


Warto zwrócić uwagę, że w pewnej kwestii pomiędzy inwestorem polskim, a niemieckim wciąż jest przepaść. Za naszą zachodnią granicą jeździ się na WZA, są to wydarzenia, okazje do spotkań z zarządem i innymi akcjonariuszami czy wspólnego zjedzenia kiełbasek. W Polsce wciąż tego typu podejścia brakuje, twierdząco na pytanie dotyczące uczęszczania na WZA odpowiedziało ledwie 3,8 proc. respondentów. Warto dodać, że najchętniej na walne jeżdżą inwestorzy najbardziej majętni.


Trendy te nie są jednak żadną nowością, widać je już od kilku lat i 2017 rok po prostu je potwierdził. Największą niespodzianką badania jest pytanie o największe słabości rynku kapitałowego. Tutaj, z 41 proc. wskazań, zwyciężył podatek od zysków kapitałowych zwany również podatkiem Belki. Na samym końcu, z ledwie 0,7 proc. odpowiedzi, znalazł się wpływ polityki na rynek kapitałowy. To o tyle istotne, że w zeszłym roku na politykę wskazało aż 43 proc. respondentów. Wynika z tego więc, że polskiemu inwestorowi polityka już nie straszna.


Na koniec warto dodać, że najważniejszym źródłem informacji dla inwestorów są raporty bieżące i okresowe spółek. Tuż za nimi uplasowały się serwisy internetowe, a wśród nich bezkonkurencyjny okazał się Bankier.pl. Naszą stronę w ankiecie wskazało 63,9 proc. respondentów, podczas gdy drugiemu w zestawieniu serwisowi przypadło ich 40 proc.


Bankier w ankiecie OBI wygrywa nieprzerwanie od dekady. Warto wspomnieć także, że drugie miejsce wśród gazet zajął także "Puls Biznesu".
Adam Torchała