Nie od dziś wiadomo, że drzemka pozwala się szybko zregenerować. Niektórzy pracodawcy wykorzystali ten fakt, tworząc w biurach specjalne pokoje, w których pracownicy mogą zaznać krótkiego snu. W wielu firmach okazuje się to niewypałem – rolę „pokoju drzemki” zdecydowanie lepiej spełniają pokoje gier dostępne dla pracowników.
foto: Thinkstock
Lekarze i naukowcy od dawna podkreślają zbawienny wpływ drzemki na nasz organizm. Zaledwie 20 minut snu w środku dnia może dać duży zastrzyk energii do działania, co pozwoli na kolejne kilka godzin efektywnej pracy. Poza tym, dzięki drzemaniu obniża się poziom hormonu stresu w organizmie, co dobrze wpływa na zdrowie i przyspiesza procesy zapamiętywania. Może więc czas zacząć ucinać sobie drzemkę w trakcie dnia pracy?
Drzemka w pracy tylko pogorszy produktywność?
W zeszłym roku działający w Toronto start-up technologiczny, AskforTask.com, wpadł właśnie na taki pomysł – w biurze stworzono specjalny „pokój drzemki”. Wszystko po to, aby ulżyć swoim programistom, którzy w pocie czoła budowali renomę firmy na trudnym rynku. Od początku wyglądało to na świetny pomysł – drzemki w trakcie dnia pracy miały odświeżać umysły pracowników. Niestety, cały plan spalił na panewce.
Reklama![]() |
» 5 sytuacji, w których szef powie ci “nie” |
- Od razu zorientowaliśmy się, że drzemki w pracy wpływają negatywnie na produktywność naszych pracowników – powiedział Nabeel Mushtaq, prezes zarządu oraz współzałożyciel firmy AskforTask.com. Wprawdzie firma nałożyła ograniczenie czasowe 15 minut drzemki dziennie, jednak pracownicy często „zasypiali”. Co gorsza, do pracy wracali lekko zamroczeni i aby dojść do siebie spędzali czas w kuchni, pijąc kawę. Według Mushtaqa, w ten sposób marnowali od pół do półtorej godziny dnia pracy. W efekcie nawet najlepsze zespoły realizowały plany zaledwie w 50 procentach, podczas gdy przed „projektem drzemka” ich skuteczność była na poziomie 80%.
W dużych firmach to działa!
Zdania ekspertów i menedżerów na ten temat są podzielone – jedni są za relaksem w trakcie dnia pracy, inni stanowczo przeciw. Wśród klientów firmy MetroNaps, produkującej specjalne fotele do drzemek, są m.in. Google, Huffington Post oraz Cisco Systems. Nathan Schokker, dyrektor w Talio Group zaręcza, że pokoje drzemki to najlepsze rozwiązanie pozwalające, aby pracownicy byli stale dostępni i wypoczęci. Jak się okazuje, mnóstwo dużych firm, w tym Apple, Nike, czy Procter & Gamble, ma w swoich biurach specjalne pokoje, w których pracownicy mogą uciąć sobie drzemkę.
Poza pokojami drzemek w biurach coraz częściej tworzone są strefy relaksu czy tzw. chillout-roomy. Często znajdziemy tam wygodną kanapę, stół z piłkarzykami i konsole do gier wideo. Amerykańska firma Blue Soda Promo poszła jeszcze dalej – w siedzibie firmy dodatkowo znajdziemy mini-tor do bowlingu, boisko do koszykówki oraz fotele do masażu.
Lepiej pograć w piłkarzyki zamiast spać
![]() |
» 6 najdziwniejszych sposobów na rzucenie pracy |
Pokój drzemek i chillout-room w biurze niosą za sobą pewne ryzyko. Istnieje oczywiście pokusa nadużycia, czyli zapomnienie o obowiązkach zawodowych na rzecz dobrej zabawy i odpoczynku w godzinach pracy. Nawet jeśli przestrzegamy limitów czasowych, nie zawsze będziemy w stanie sprawnie wrócić do naszych obowiązków na takim samym poziomie zaangażowania, jak chwilę przed przerwą. Powstaje też ryzyko dla menedżerów – zgodnie z zasadą, że kontrola jest najwyższą formą zaufania, będą spędzać czas na przyglądaniu się, czy pracownicy nie spędzają za dużo czasu na rozrywce lub spaniu, zamiast zajmować się zarządzaniem firmą.
W obawie przed takimi zdarzeniami wiele firm, szczególnie małych start-upów, rezygnuje z tworzenia pokojów drzemek. Według Simona Hudsona, prezesa zarządu oraz założyciela firmy Brndstr w Dubaju, na etapie zakładania firmy i jej rozwoju umożliwienie pracownikom snu w godzinach pracy nie jest dobrym rozwiązaniem. – Kiedy firma jest w fazie silnego rozwoju, potrzebujesz aby wszyscy dzielili się pomysłami i cały czas byli blisko stanowiska pracy – mówi Hudson. Dla odmiany, w otwartej przestrzeni biurowej stworzył kącik relaksu, gdzie znalazły się wygodne kanapy, konsole oraz 50-calowe telewizory.
Po porażce „pokoju drzemki” w AskforTask.com zdecydowano się go przekształcić w pokój relaksu, w którym pracownicy mogą korzystać z bujanych foteli, odpowiednio przygaszonego światła oraz telewizji, co stwarza dobre warunki do krótkiego odprężenia. Celem było także zintegrowanie pracowników, którzy chadzają tam w grupach. Dzięki tej zmianie poziom produktywności w firmie, po zaledwie sześciu tygodniach, powrócił do wysokiego poziomu sprzed czasów „pokoju drzemki”.
Marcin Lekki
Bankier.pl