REKLAMA
BLACK FRIDAY W BANKACH

6 najdziwniejszych sposobów na rzucenie pracy

2014-02-16 06:00
publikacja
2014-02-16 06:00

Rzucanie pracy w czasach, gdy większość osób jej szuka, brzmi jak kiepski żart. W życiu zdarzają się jednak takie sytuacje, w których złożenie wypowiedzenia to impuls lub jedyna racjonalna decyzja. Jeśli chcesz zrezygnować i pozostać w pamięci byłych współpracowników i szefa, zrób to w ekstremalnym stylu, biorąc przykład z mistrzów tej sztuki.

A jak oni to robią? Tańczą, kręcą filmy, które później wrzucają na serwisy społecznościowe, zamieszczają ogłoszenia w gazetach, wynajmują orkiestrę, przebierają się lub proszą o pomoc znajomych. Robią to niespodziewanie, kreatywnie, spektakularnie i co najważniejsze… z pompą. Oto nasz subiektywny ranking najciekawszych sposobów rzucania pracy.

Odejście w tanecznym stylu

Faworytką naszego zestawienia jest niewątpliwie 25-letnia Amerykanka – Marina Shifrin. Film, który nakręciła i zamieściła w serwisie YouTube, obejrzało prawie 17,5 mln osób. W rytm piosenki Kanye’a Westa „Gone” (poszedł, odszedł, przeminął - przy. red.) wytańczyła swoją rezygnację z pracy. „Przez prawie dwa lata poświęciłam związki, czas i energię dla tej pracy” – wyjaśniła swoją decyzję na filmie. W rozmowie z „Huffington Post” przyznała, że powodem jej odejścia z firmy Next Media Animation była tajwańska kultura pracy, na którą składały się częste zmiany godzin pracy, obowiązków czy brak przerwy na lunch. Szef Mariny nakręcił videoodpowiedź, w której wzorował się na swojej ex-pracownicy. Niestety, mimo wyraźnych starań, film spotkał się z przytłaczającą krytyką użytkowników YouTube’a.

źródło:YouTube.com

List do gazety

Na drugim miejscu znalazła się osoba ze świata finansów. Greg Smith, bo o nim mowa, był dyrektorem banku Goldman Sachs. Z pracy zwolnił się, wysyłając do „New York Timesa” list, w którym napisał, że jedynym celem bankowców jest wydojenie swoich klientów, a oni sami kierują się tylko chciwością. Jak wyjaśnił w liście, powodem rezygnacji była nieprzyjazna, toksyczna i destrukcyjna atmosfera panująca w banku. Sposób, w jaki zdecydował się odejść, z pewnością pomógł w sprzedaży jego książki „Drugie oblicze Wall Street, czyli dlaczego odszedłem z Goldman Sachs”.

Pożegnalne… ciasto

„Pan Ciasto”, czyli Chris Holmes , również zrezygnował z posady w oryginalny sposób. List z rezygnacją z pracy w kontroli granicznej na lotnisku Stansted 31-letni Brytyjczyk napisał na upieczonym przez siebie cieście. O odejściu poinformował społeczność jego szwagier – Stu Jackson, udostępniając w serwisie Twitter zdjęcie wypieku. Mężczyzna postanowił zmienić zajęcie, ponieważ jego firma cukiernicza zaczęła się rozrastać. Szefostwo Chrisa było miło zaskoczone i wyrozumiałe dla jego postawy. Holmes zamieścił w liście również link do strony swojej firmy, zachęcając do zamawiania jego wypieków.
pożegnalne ciasto
foto: Twitter

Odejdź koncertowo

Przebranie za banana, meksykańska orkiestra i pomoc stacji telewizyjnej – to również nie mogło ujść naszej uwadze. Jednym z dobrych przykładów tego typu działań jest młody Amerykanin, który zgłosił się do telewizyjnego show Steve’a Harveya z prośbą o pomoc przy rezygnacji z pracy. Wyjątkowo jednak pracownik chciał podziękować swojemu pracodawcy za to, że był dla niego dobry. Odszedł, bo założył własny biznes.

źródło:YouTube.com

Podobną metodę wybrał młody Joe, który w przeciwieństwie do swojego poprzednika był delikatnie mówiąc niezadowolony ze sposobu, w jaki traktuje go szef. Były już pracownik sieci czterogwiazdkowych hoteli Renaissance Providence założył stronę internetową joequits.com, która zrzesza osoby z przemysłu hotelarskiego i gastronomicznego, które czują, że są wykorzystywane przez swoich pracodawców.

źródło:YouTube.com

Napisz o tym na Twitterze

Po co rozsyłać smutne i zachowawcze e-maile do wszystkich współpracowników, jeśli technologia pozwala dotrzeć ze swoim przekazem do znacznie szerszego grona osób? W 2010 r. Jonathan Schwartz, dyrektor generalny Sun Microsystems, zrezygnował z pracy przez Twittera. Po tym, jak spółka Sun Microsystems została przejęta przez Oracle, napisał: „Dzisiaj mój ostatni dzień w Sun. Będę tęsknił. Jedynym słusznym zakończeniem jest haiku. Kryzys finansowy. Zbyt wielu klientów straciło sterowność. Już nie prezes.”
Wpis twitter
foto: Twitter

Zaskocz wszystkich w liście

W kreatywny sposób można nie tylko zrezygnować z zajęcia, ale również powiadomić o tym, że zostaliśmy zwolnieni. „Po intensywnych i wspaniałych czterech i pół latach na pozycji prezesa Groupona, zdecydowałem, że chcę wreszcie spędzać więcej czasu z rodziną. Tylko żartowałem – wczoraj mnie wylali!” – napisał w liście do pracowników Groupona Andrew Mason. Zarząd zwolnił go po tym, jak zobaczył mało satysfakcjonujące wyniki finansowe za IV kw. 2012 r. Mimo 45-proc. wzrostu przychodów w skali rocznej, ówczesny lider zakupów grupowych odnotował 67,4 mln dolarów straty. CNBC określiło Masona najgorszym CEO 2012 r.

Źródło:
Tematy
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.

Komentarze (14)

dodaj komentarz
~re zwolniony
... a tak kropka w środku rzeczonej fizjologicznej czynności rozwiązywania umowy to w celu... panie dowcipny....???
~re powyższe opinie
nic dziwnego że w tym kraju z każdym rokiem miesiącem a nawet dniem jest coraz gorzej
sądząc po powyższych opiniach i komentarzach potrafimy tylko psioczyć, pluć, sączyć jad, kablować, przyp...-ać, dogryzać, uciekać, etc, itp itd. i obwiniać innych za to mamy gorzej nic samemu nie robiąc aby to zmienić...
a potem się dziwimy
nic dziwnego że w tym kraju z każdym rokiem miesiącem a nawet dniem jest coraz gorzej
sądząc po powyższych opiniach i komentarzach potrafimy tylko psioczyć, pluć, sączyć jad, kablować, przyp...-ać, dogryzać, uciekać, etc, itp itd. i obwiniać innych za to mamy gorzej nic samemu nie robiąc aby to zmienić...
a potem się dziwimy że jest jak jest i wszystko jest do d... nawet papier t... :-(
Pewien mądry człek o nazwisku A. Einstein zdefiniował kiedyś pewien chorobowy stan psychiczny pt. obłęd słowami "robić coś ciągle w ten sam sposób i oczekiwać innych rezultatów"
pomyślności w toczeniu piany...
~PRL 1960
zupelnie NIEDBAŁ-bym o to, zeby czytac takie pierdy ...bzdety ....dyrdymaly.....
Szkoda na to czasu i energiii ....oraz OCZU .
~re PRL 1960
Od razu widać żeś post PRL - pomijając durną i prymitywną aluzję do nazwiska autorki - tylko pozostałość po poprz. ustroju może chwalić się tak beznadziejnym nastawieniem do życia i świata oraz wąskim spojrzeniem zwanym "klapki na oczach" nie doceniając kreatywności, poczucia humoru, pogody ducha i otwartości innych, w Od razu widać żeś post PRL - pomijając durną i prymitywną aluzję do nazwiska autorki - tylko pozostałość po poprz. ustroju może chwalić się tak beznadziejnym nastawieniem do życia i świata oraz wąskim spojrzeniem zwanym "klapki na oczach" nie doceniając kreatywności, poczucia humoru, pogody ducha i otwartości innych, w tym również autorki, która miała dobry pomysł, żeby pokazać jak pozytywnie można się zachować w tak trudnej chwili jaką jest odejście z pracy nie tylko w sytuacji własnej decyzji, ale również , gdy był to przymus.
(notabene) również PRL 1961
~Paweł
Pani Justyno fajne te pani informacje jest to chyba zasługa tego że stara się pani przeżyć za minimalna krajową ;)) Jestem ciekaw czy po tej pani próbie przeżycia za 1200 złotóweczek jak będzie mieć pani odczucia do takiego wegetatywnego życia.
~joanna
przypierdolić szefowi w twarz - bezcenne

by ząbki zastąpiła extra złota proteza.
~stas00
Dlatego w Polsce są umowy cywilno prawne aby nie można było się zwolnic z obozu pracy.Wszyscy teraz wprowadzają załączniki ze jeżeli nie przyjdziesz do pracy a zajebany pracodawca poniesie w swoim mniemaniu stratę to może wystąpić do sadu o odszkodowanie.Wiele spraw kończy się nałożeniem kar na pracownika przez z a je bane niezawisłe sady.
bjk
niezależnie od tego jak traktuje Cię firma, odejście z dnia na dzień bez słowa jest zwykłym skur*&#@%^$stwem i się nie dziwię, że sądy za to karają. Po to się ma umowę, żeby się z niej wywiązać lub ją rozwiązać zgodnie z obowiązującym prawem i zapisami w tejże umowie. Jeśli ktoś ma okres wypowiedzenia X dnia/tygodni/miesięcy niezależnie od tego jak traktuje Cię firma, odejście z dnia na dzień bez słowa jest zwykłym skur*&#@%^$stwem i się nie dziwię, że sądy za to karają. Po to się ma umowę, żeby się z niej wywiązać lub ją rozwiązać zgodnie z obowiązującym prawem i zapisami w tejże umowie. Jeśli ktoś ma okres wypowiedzenia X dnia/tygodni/miesięcy to podpisując się pod taką umową zobowiązuje się, że przez taki czas po złożeniu wypowiedzenia będzie jeszcze pracować. Nie przyjście do pracy to zwyczajne porzucenie miejsca pracy, a jeśli pracodawca ma z tego tytułu stratę to nic dziwnego, że może żądać odszkodowania. Jak chcesz odjeść to złóż wypowiedzenie, zaproponuj skrócenie okresu wypowiedzenia i tyle. Jak się pracodawca zgodzi to ok, jak nie to niestety - musisz pracować.
~wq odpowiada bjk
Jesteś pracodawcą czy ciemniakiem? Jak firma dyma pracownika to OK, a jak pracownik chce ją dmuchnąć to jest skur*#@%? Takie podejście to właśnie zwykłe koores....
~twksgzmivv
Ja mam jeden, dla tych co odchodzą wkurzeni. Zrobić tak aby po naszym odejściu a wszyscy nielubiani współpracownicy i szefowie poszli siedzieć. Lepszej satysfakcji nie można mieć. Jak firma wyzyskuje i bawi się naszym wolnym czasem, to warto aby się wszystko posypało i zbankrutowała. Jeżeli odejdziemy wkurzeni w grupie, to jak największej.Ja mam jeden, dla tych co odchodzą wkurzeni. Zrobić tak aby po naszym odejściu a wszyscy nielubiani współpracownicy i szefowie poszli siedzieć. Lepszej satysfakcji nie można mieć. Jak firma wyzyskuje i bawi się naszym wolnym czasem, to warto aby się wszystko posypało i zbankrutowała. Jeżeli odejdziemy wkurzeni w grupie, to jak największej. niech przerwą pracę ze względu na brak ludzi i zbankrutują.

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki