Rzucanie pracy w czasach, gdy większość osób jej szuka, brzmi jak kiepski żart. W życiu zdarzają się jednak takie sytuacje, w których złożenie wypowiedzenia to impuls lub jedyna racjonalna decyzja. Jeśli chcesz zrezygnować i pozostać w pamięci byłych współpracowników i szefa, zrób to w ekstremalnym stylu, biorąc przykład z mistrzów tej sztuki.
A jak oni to robią? Tańczą, kręcą filmy, które później wrzucają na serwisy społecznościowe, zamieszczają ogłoszenia w gazetach, wynajmują orkiestrę, przebierają się lub proszą o pomoc znajomych. Robią to niespodziewanie, kreatywnie, spektakularnie i co najważniejsze… z pompą. Oto nasz subiektywny ranking najciekawszych sposobów rzucania pracy.
Odejście w tanecznym stylu
Faworytką naszego zestawienia jest niewątpliwie 25-letnia Amerykanka – Marina Shifrin. Film, który nakręciła i zamieściła w serwisie YouTube, obejrzało prawie 17,5 mln osób. W rytm piosenki Kanye’a Westa „Gone” (poszedł, odszedł, przeminął - przy. red.) wytańczyła swoją rezygnację z pracy. „Przez prawie dwa lata poświęciłam związki, czas i energię dla tej pracy” – wyjaśniła swoją decyzję na filmie. W rozmowie z „Huffington Post” przyznała, że powodem jej odejścia z firmy Next Media Animation była tajwańska kultura pracy, na którą składały się częste zmiany godzin pracy, obowiązków czy brak przerwy na lunch. Szef Mariny nakręcił videoodpowiedź, w której wzorował się na swojej ex-pracownicy. Niestety, mimo wyraźnych starań, film spotkał się z przytłaczającą krytyką użytkowników YouTube’a.
źródło:YouTube.com
List do gazety
Na drugim miejscu znalazła się osoba ze świata finansów. Greg Smith, bo o nim mowa, był dyrektorem banku Goldman Sachs. Z pracy zwolnił się, wysyłając do „New York Timesa” list, w którym napisał, że jedynym celem bankowców jest wydojenie swoich klientów, a oni sami kierują się tylko chciwością. Jak wyjaśnił w liście, powodem rezygnacji była nieprzyjazna, toksyczna i destrukcyjna atmosfera panująca w banku. Sposób, w jaki zdecydował się odejść, z pewnością pomógł w sprzedaży jego książki „Drugie oblicze Wall Street, czyli dlaczego odszedłem z Goldman Sachs”.
Pożegnalne… ciasto
„Pan Ciasto”, czyli Chris Holmes , również zrezygnował z posady w oryginalny sposób. List z rezygnacją z pracy w kontroli granicznej na lotnisku Stansted 31-letni Brytyjczyk napisał na upieczonym przez siebie cieście. O odejściu poinformował społeczność jego szwagier – Stu Jackson, udostępniając w serwisie Twitter zdjęcie wypieku. Mężczyzna postanowił zmienić zajęcie, ponieważ jego firma cukiernicza zaczęła się rozrastać. Szefostwo Chrisa było miło zaskoczone i wyrozumiałe dla jego postawy. Holmes zamieścił w liście również link do strony swojej firmy, zachęcając do zamawiania jego wypieków. 
foto: Twitter
Odejdź koncertowo
Przebranie za banana, meksykańska orkiestra i pomoc stacji telewizyjnej – to również nie mogło ujść naszej uwadze. Jednym z dobrych przykładów tego typu działań jest młody Amerykanin, który zgłosił się do telewizyjnego show Steve’a Harveya z prośbą o pomoc przy rezygnacji z pracy. Wyjątkowo jednak pracownik chciał podziękować swojemu pracodawcy za to, że był dla niego dobry. Odszedł, bo założył własny biznes.
źródło:YouTube.com
Podobną metodę wybrał młody Joe, który w przeciwieństwie do swojego poprzednika był delikatnie mówiąc niezadowolony ze sposobu, w jaki traktuje go szef. Były już pracownik sieci czterogwiazdkowych hoteli Renaissance Providence założył stronę internetową joequits.com, która zrzesza osoby z przemysłu hotelarskiego i gastronomicznego, które czują, że są wykorzystywane przez swoich pracodawców.
źródło:YouTube.com
Napisz o tym na Twitterze
Po co rozsyłać smutne i zachowawcze e-maile do wszystkich współpracowników, jeśli technologia pozwala dotrzeć ze swoim przekazem do znacznie szerszego grona osób? W 2010 r. Jonathan Schwartz, dyrektor generalny Sun Microsystems, zrezygnował z pracy przez Twittera. Po tym, jak spółka Sun Microsystems została przejęta przez Oracle, napisał: „Dzisiaj mój ostatni dzień w Sun. Będę tęsknił. Jedynym słusznym zakończeniem jest haiku. Kryzys finansowy. Zbyt wielu klientów straciło sterowność. Już nie prezes.” 
foto: Twitter
Zaskocz wszystkich w liście
W kreatywny sposób można nie tylko zrezygnować z zajęcia, ale również powiadomić o tym, że zostaliśmy zwolnieni. „Po intensywnych i wspaniałych czterech i pół latach na pozycji prezesa Groupona, zdecydowałem, że chcę wreszcie spędzać więcej czasu z rodziną. Tylko żartowałem – wczoraj mnie wylali!” – napisał w liście do pracowników Groupona Andrew Mason. Zarząd zwolnił go po tym, jak zobaczył mało satysfakcjonujące wyniki finansowe za IV kw. 2012 r. Mimo 45-proc. wzrostu przychodów w skali rocznej, ówczesny lider zakupów grupowych odnotował 67,4 mln dolarów straty. CNBC określiło Masona najgorszym CEO 2012 r.



























































