Dla prawie wszystkich firm energia elektryczna jest najważniejszym medium, bez którego prowadzenie biznesu jest niemożliwe. Dlatego też podwyżka cen dotknęła prawie wszystkich przedsiębiorców. Najdotkliwiej odbiła się na zakładach produkcyjnych, które zużywają jej najwięcej. Dla niektórych ratunkiem jest zamrożenie cen prądu. Inne poszukują innowacyjnych sposobów na pozyskiwanie tańszej energii.


Choć podwyżki cen prądu wynikają również z długookresowych trendów na rynku energii, to ich dynamika w ostatnich miesiącach była spowodowana głównie aktualną sytuacją międzynarodową, a przede wszystkim wojną na Ukrainie, która przyczyniła się do znacznego ograniczenia dostępu do tanich paliw kopalnych.
Koło ratunkowe
Aby wesprzeć firmy w trudnej sytuacji, od początku grudnia 2022 do końca 2023 roku rząd zamroził ceny prądu. Dzięki temu mogą one płacić za energię elektryczną zużywaną na potrzeby podstawowej działalności niższą stawkę - 785 zł/MWh. Dotyczy to mikro-, małych i średnich przedsiębiorców, którzy zatrudniają średniorocznie mniej niż 250 pracowników, ich roczny obrót nie przekracza 50 mln euro, a suma aktywów bilansu końcowego nie przekracza 43 mln euro w przeliczeniu na złote.
Na preferencyjną stawkę będą mogły liczyć także te firmy, które po 23 lutego 2022 r. podpisały umowę na sprzedaż energii elektrycznej w wyższej cenie niż 785 zł/MWh. Zamrożone ceny będą obowiązywały również z mocą wsteczną, za okres do 30 listopada 2022 r.
Przeczytaj także
Dla oszczędnych 10 proc. rabatu
Przedsiębiorcy mają także szansę na dodatkowy upust od ceny energii elektrycznej. Jednak będzie to możliwe wyłącznie wtedy, gdy zmniejszą jej zużycie o 10 proc. w porównaniu do średniego rocznego zużycia w latach 2018 – 2022.
Bonus wyniesie wówczas 10 proc. wartości nabytej przez firmę energii elektrycznej za cały 2023 rok. Zostanie on jednak uwzględniony przez dostawcę energii dopiero w rozliczeniach w 2024 roku.
Ratunek, za który zapłacimy
– Dla MŚP wprowadzone przez rząd rozwiązania są ratunkiem – mówi Bankier.pl Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan. – Trzeba jednak pamiętać, że my wszyscy płacimy za zamrożenie cen. Kluczowy też wydaje się moment ich odmrożenia. Rządzący liczą bowiem na uspokojenie się sytuacji na giełdach światowych, co jest dość słabą kartą w grze o utrzymanie polskiej gospodarki we wzrostowym trendzie.
Jednak regulacje zamrażające ceny energii elektrycznej dotyczą jedynie małych i średnich przedsiębiorstw.
– Duże firmy zostały pozostawione same sobie – twierdzi Mariusz Zielonka. – Dodatkowo duże przedsiębiorstwa negocjują umowy na dostawy energii i gazu niezależnie od cen detalicznych i robią to w połowie roku. Oznacza to, że czeka nas poważne spowolnienie w przyszłym roku, szczególnie w branżach energochłonnych. Już teraz w danych GUS widać, że branże takie jak chemiczna, farmaceutyczna czy metalurgiczna ograniczają produkcję.
Małym firmom trudniej przetrwać kryzys
Jak twierdzi Mariusz Zielonka, w większości przypadków przedsiębiorstwa w całym 2022 r. nadal miały możliwość przekładania wyższych kosztów wytworzenia i świadczenia usług na klienta końcowego.
Przeczytaj także
– Te możliwości niechybnie się kończą – uważa ekspert Konfederacji Lewiatan. – Zmniejszony popyt na towary i usługi spowoduje, że ceny nie będą mogły rosnąć w takim tempie. Firmy będą musiały szukać oszczędności, co prawdopodobnie odbije się na jeszcze niższym poziomie zaangażowania w inwestycje.
Według niego jest duże prawdopodobieństwo, że wiele mikro- i małych przedsiębiorstw zostanie zlikwidowanych.
– Najczęściej brakuje im rezerw finansowych i know how, jak sobie radzić w takich trudnych sytuacjach – dodaje Mariusz Zielonka.
Trudności źródłem innowacji
Niektóre przedsiębiorstwa zamiast pogrążać się w kłopotach szukają własnych rozwiązań na kłopoty związane z wysokimi cenami energii. Istotnym krokiem pozwalającym na zidentyfikowanie obszarów, w których możliwe jest zmniejszenie zużycia energii jest rzetelne przeprowadzenie audytu energetycznego. Mając dokładne informacje o mocach i zużyciu, łatwiej również wynegocjować ofertę dostosowaną do potrzeb firmy.
Jednym z rozwiązań jest również wprowadzenie odzysków ciepła.
– Są bardzo opłacalne, bo pozwalają odzyskać nawet 80 proc. energii odpadowej. W dodatku w wielu przypadkach można je szybko zrealizować – mówi Bankier.pl Piotr Danielski, wiceprezes DB Energy. – Nie należy też pomijać oczywistych działań w obszarze redukcji zużycia energii, jak wymiana oświetlenia na LED. Typowe oszczędności w tym obszarze sięgają aż 50-60% kosztów energii, a inwestycje rzadko przekraczają 1,5-roczny okres zwrotu.
Jak twierdzi Piotr Danielski, w dłuższej perspektywie przedsiębiorcy mogą rozważyć budowę własnych źródeł energii. Dla niektórych dobrym rozwiązaniem będzie montaż wysokosprawnej kogeneracji, która umożliwi równoczesną produkcję ciepła i energii elektrycznej.
Umiesz liczyć, licz na siebie
Własną elektrociepłownię kogeneracyjną uruchomiła niedawno w swoim głównym zakładzie produkcyjnym firma Tarczyński. Stanowi ona aktualnie jeden z najbardziej efektywnych sposobów wytwarzania prądu. Pozwala ona na całkowitą rezygnację z energii wytwarzanej z węgla oraz przejście wyłącznie na tę pozyskiwaną z gazu. Oprócz korzyści dla środowiska inwestycja niesie ze sobą także redukcję kosztów ponoszonych przez przedsiębiorstwo oraz zwiększa bezpieczeństwo i niezależność energetyczną.
– Bardzo cieszy nas fakt, że zakończyliśmy budowę własnej elektrociepłowni kogeneracyjnej, również ze względu na wysokie oraz stale rosnące ceny energii elektrycznej. Naszym celem jest teraz wykorzystanie w 100 proc. jej zdolności produkcyjnych. Jednocześnie planujemy kolejną tego typu inwestycję – tym razem w zakładzie produkcyjnym w Bielsku-Białej – komentuje Fabian Borowiecki, dyrektor. ds. Inwestycji w Tarczyński S.A.


























































