
Prairie Mining kontynuuje świetną passę na GPW. W ciągu ledwie trzech sesji wartość węglowej spółki z Australii uległa podwojeniu.
Wczoraj informowaliśmy, że Australijscy górnicy stali się gwiazdami GPW. We wtorek wartość Prairie skoczyła o 25%, by w środę urosnąć o kolejne 37,5%. To jednak nie koniec rajdu, trwa on także dzisiaj. Po godzinie czwartkowego handlu akcje Prairie wyceniane są na 1,47 zł, 33,6% wyżej niż wczoraj. Łącznie w ciągu niecałych trzech sesji wartość spółki wzrosła o 126%, na wtorkowym otwarciu płacono bowiem za jej akcje ledwie 0,65 zł.
Entuzjazm na giełdzie pojawił się po informacji o kupnie przez Prairie projektu Dębieńsko za maksymalnie 2 mln euro. Australijczycy weszli więc na Górny Śląsk, choć do tej pory ich spółkę kojarzono przede wszystkim z Lubelszczyzną, gdzie Prairie toczyło boje o złoża z Bogdanką. Ostatecznie walkę tę Australijczycy wygrali, w marcu zniknęła bowiem ostatnia przeszkoda stojąca na drodze do uzyskania koncesji na złożu "Lublin". W Prairie planują uzyskać ją w pierwszej połowie 2017 roku.
Praire na GPW zadebiutowało 15 września 2015 roku. Akcje spółki swoją giełdową przygodę rozpoczęły od poziomu 0,76 zł, jednak już po trzech tygodniach za te same papiery płacono 2,81 zł. To był dotychczasowy rekord Prairie. Później to, co szybko przyszło, szybko również minęło i listopad 2015 roku spółka otworzyła na poziomie 0,75 zł - grosz poniżej ceny z debiutu. Po blisko roku notowań w kanale 0,4-0,7 zł spółka podjęła dziś kolejną próbę dłuższego wybicia ponad granicę 1 zł.
Fortuny znikąd, czyli „raje dla spekulantów” na GPW

„Raje dla spekulantów” to często ulubieńcy drobnych inwestorów. Pozwalają szybko powiększyć kapitał nawet o kilkaset procent, jednak najczęściej kończą one na dnie. A wraz z nimi akcjonariusze, którzy na ten rollercoaster wsiedli.
Priorytetem budowa kopalni w Lubelskiem
Budowa kopalni węgla Jan Karski w Lubelskiem pozostaje priorytetem dla Prairie Mining, jest bardziej zaawansowana, niż projekt Dębieńsko, który spółka przejęła na Śląsku - powiedział w czwartek wiceprezes spółki PD Co Artur Kluczny.
PD Co jest spółką-córką Prairie Mining, powołaną do budowy kopalni Jan Karski w Lubelskiem. Notowana na giełdach w Australii, Londynie i Warszawie Prairie Mining Limited poinformowała we wtorek, że przejmuje od spółki New World Resources (NWR) projekt uruchomienia wydobycia węgla koksującego w miejscu zamkniętej w 2000 r. kopalni Dębieńsko w Czerwionce-Leszczynach (Śląskie).
Kluczny ocenił, że projekt w Lubelskiem jest dwa lata do przodu w stosunku do kopalni Dębieńsko i pozostaje kluczowym zadaniem dla Prairie Mining, mimo że dla Dębieńska wydana już została koncesja wydobywcza, a dla lubelskiej kopalni jeszcze jej nie ma. To jest nasz kluczowy projekt, priorytet, my będziemy tę inwestycję kontynuować, chcielibyśmy ją jak najszybciej ukończyć zapewnił Kluczny na konferencji prasowej w Lublinie.
Kluczny poinformował, że dobiegają prace nad raportem o odziaływaniu na środowisko kopalni w Lubelskiem, ma on być gotowy w końcu tego roku lub na początku przyszłego. W pierwszej połowie przyszłego roku spółka spodziewa się uzyskać decyzję środowiskową, co umożliwi jej skompletowanie wszystkich dokumentów niezbędnych do wystąpienie o koncesję wydobywczą. Koncesję wydobywczą spółka chce uzyskać w końcu przyszłego roku.
W połowie tego roku rozpoczęliśmy rozmowy z inwestorami, instytucjami finansującymi, z przyszłymi klientami - dodał Kluczny.
Kopalnia Jan Karski ma być zlokalizowana w miejscowości Kulik w gm. Siedliszcze i ruszyć w 2023 lub 2024 r. Ma zatrudniać tysiąc pracowników i 500 kolejnych - na zasadzie outsourcingu. Będzie produkowała, według planów, 6,3 mln ton węgla rocznie, przeznaczonego głównie na eksport. Koszt inwestycji sięgnie ponad 630 mln dolarów, dotychczas spółka wydała około 20 mln dolarów.
Kluczny zaprzeczył przytaczanym przez dziennikarzy pogłoskom, jakoby PD Co starało się o koncesję wydobywczą w Lubelskiem, aby ją potem korzystnie sprzedać. Model działalności Prairie polega na tym, żeby realizować projekt surowcowy od fazy rozpoznania do produkcji. Chcemy ukończyć ten projekt i wybudować kopalnię zapewnił.
Kluczny zaznaczył, że przejęcie projektu Dębieńsko na Śląsku to była niepowtarzalna okazja, a produkt ze śląskiej kopalni, węgiel koksujący, będzie dobrze uzupełniał ofertę kopalni Jan Karski, gdzie ma być wydobywany węgiel energetyczny i półkoksujący. Posiadanie w swoim portfelu produktowym węgla koksującego uczyni Prairie kluczowym dostawcą na rynki węgla tutaj poszukiwanego - zaznaczył wiceprezes.
Prairie planuje uzupełnienie prac wykonanych w projekcie Dębieńsko, m.in. związanych z pozyskiwaniem danych geologicznych. My przejmujemy tę koncesję, wykorzystujemy nasz know how, doświadczenie, relacje międzynarodowe, wiedzę o uwarunkowaniach rynkowych, zarówno w kraju, jak i za granicą, tak żeby tamten projekt też stał się realny i żeby można było tam koniec końców zbudować kopalnię węgla koksującego - dodał Kluczny.
PAP/BPL/Adam Torchała