Jeżeli rząd wprowadzi podatek katastralny, to wysokość podatku od nieruchomości wzrośnie kilkukrotnie. Bać się powinni zwłaszcza właściciele małych domów i mieszkań w atrakcyjnych lokalizacjach. Na szczęście obecnie brakuje funduszy na wprowadzenie tej zmiany podatkowej – wynika z danych Zintegrowanego Systemu Katastralnego.
foto: thetaXstock
Dzisiaj wysokość opodatkowania nieruchomości w Polsce uzależniona jest od powierzchni i od wartości służącej do obliczania amortyzacji. W przypadku domu jednorodzinnego wynosi ona 500-600 zł. Jeżeli reforma dojdzie do skutku, to drastycznie zwiększą się stawki w atrakcyjnych lokalizacjach. Na nowych zasadach podatek może sięgnąć nawet 7 tys. zł. Skorzystać mogą tylko posiadacze dużych powierzchni oddalonych od centrum.
»Rząd chce wprowadzić podatek katastralny |
Zasada działania podatku katastralnego
Nowy podatek katastralny ma uzależnić wysokość podatku od atrakcyjności lokalizacji, w jakiej znajduje się nieruchomość. Miasto zostałoby podzielone przez rzeczoznawców na kilka stref. Byłyby one inaczej wyceniane w zależności od kilku czynników atrakcyjności:
• otoczenie – wpływ istniejącej już zabudowy,
• moda na daną lokalizację,
• komunikacja, czyli położenie względem centrum i innych atrakcyjnych miejsc,
• uzbrojenie w istniejące już media oraz możliwość podłączenia kolejnych,
• przeznaczenie z uwzględnieniem planów zagospodarowania,
• pole powierzchni nieruchomości.
Problem z podziałem strefowym polega na tym, że piękny nowoczesny biurowiec mógłby być objęty taką samą stawką podatkową jak drewniana budka z kebabami na tej samej ulicy. Ponadto przeciwnicy tego rozwiązania dodają, że podział strefowy doprowadziłby do migracji inwestycji budowlanych do stref z niższą stawką podatkową. To z kolei mogłoby przyczynić się do degradacji centrów miast.
Na szczęście jesteśmy za biedni na reformy
![]() | » Podatek katastrofalny, czyli "Rodzina Na Bruku" |
Konieczna jest budowa zintegrowanego systemu informacji o nieruchomościach i uporządkowanie danych w Ewidencji Gruntów i Budynków oraz księgach wieczystych. Na prace modernizacyjne wydano dotąd ponad 151 mln zł. W 2004 roku zaplanowano kolejne wydatki na stworzenie systemu informacji w wysokości 2 mld zł. W roku 2006 oszacowano, że pozostałe koszty związane z finalizacją procesu modernizacji wyniosą prawie 770 mln zł. Po ich uwzględnieniu okazało się, że domknięcie planowanego budżetu będzie niemożliwe.
Ciężar wydatków, koniecznych do zakończenia procesu reformy, jest zbyt duży dla zadłużonego sektora finansów publicznych. Na szczęście dla właścicieli nieruchomości wprowadzenie podatku katastralnego oddala się również z powodów politycznych. Tak znacząca podwyżka podatków mogłaby kosztować rząd utratę władzy.
Justyna Niedbał
Bankier.pl