Szef francuskiej Partii Socjalistycznej (PS) Olivier Faure powiedział w środę, że PS będzie chciała wprowadzić podatek dla największych fortun (tzw. podatek Zucmana) i w tym celu zgłosi poprawkę do projektu budżetu. Faure uznał, że zawieszenie przez rząd reformy emerytalnej to „pierwsze zwycięstwo”.


- To pierwsze zwycięstwo i będziemy walczyć - oświadczył Faure. Natomiast ministra ds. budżetu Amelie de Montchalin, cytowana przez dziennik „Le Figaro”, powtórzyła, że rząd sprzeciwia się podatkowi Zucmana, ale - jak dodała - w parlamencie „będzie debata, będą argumenty i fakty”.
Socjaliści od dawna postulują podatek Zucmana w wysokości 2 proc. dla najzamożniejszych, których majątki przekraczają 100 mln euro. Zdaniem PS podatek taki miałby przynieść dochody rzędu 15 mld euro.
Liderka skrajnej prawicy Marine Le Pen powiedziała w środę, że jej frakcja parlamentarna, Zjednoczenie Narodowe (RN), „będzie oczywiście głosować przeciwko” podatkowi Zucmana. Zapowiedziała też, że 23 października RN przedstawi własny budżet.
Lewica już raz, w 2024 roku, wprowadziła poprawkę o podatku Zucmana przy okazji debat o budżecie, ale odrzucił ją Senat.
Nazwa podatku pochodzi od nazwiska francuskiego ekonomisty Gabriela Zucmana, który od lat opowiada się za globalnym podatkiem dla miliarderów. Argumentuje on, że superbogacze nie utrzymują się z uzyskiwanych dochodów, lecz z samego kapitału (np. akcji kontrolowanych przedsiębiorstw), dzięki czemu korzystają ze stawek podatkowych niższych niż wszyscy inni podatnicy, którzy muszą płacić podatek dochodowy.
Z Paryża Anna Wróbel (PAP)
awl/ ap/