

Ruch Palikota chce tymczasowego odebrania Januszowi Korwin-Mikkemu prawa do posiadania broni. Janusz Palikot wystosował w tej sprawie pismo do mazowieckiego komendanta policji. Korwin-Mikke odpowiada, że postępowanie lidera Ruchu Palikota wynika z zazdrości.

Palikot argumentuje, że dalsze posiadanie broni przez lidera partii KORWiN może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego. Janusz Palikot przypomina, że wobec Korwin-Mikkego toczy się postępowanie w związku ze spoliczkowaniem przez niego obecnego europosła PO, Michała Boniego. Wspomina też o jego wypowiedzi w wywiadzie dla Wirtualnej Polski. Korwin-Mikke stwierdził w nim, że jeśli jakaś grupa społeczna szantażowałaby całą Polskę, to bez wahania kazałby strzelać do takich -jak ich nazwał -"rabusiów". Palikot zarzuca też Korwinowi "lekceważący stosunek do prawa". " Mając powyższe na uwadze, (...) należy stwierdzić, iż zachodzą przesłanki do tymczasowego odebrania Januszowi Korwin-Mikkemu broni i amunicji oraz dokumentów potwierdzających legalność posiadania broni" - pisze lider Ruchu Palikota.
Korwin-Mikke w swoim stylu odpowiada Januszowi Palikotowi. Jego zdaniem, postępowanie lidera Ruchu Palikota wynika z zazdrości, bo on sam nie ma szans na uzyskanie takiej zgody. "Między panem Palikotem a mną jest ta różnica, że zanim mi wydano pozwolenie na broń, to badano mnie psychiatrycznie, a jemu widocznie badanie psychiatryczne wykazało, że nie powinien go dostać" - mówi Korwin-Mikke w rozmowie z IAR.
Kandydat partii KORWiN na prezydenta jest jednym z najzagorzalszych zwolenników wprowadzenia powszechnego dostępu do broni, a od wielu lat sam ma pozwolenie na jej posiadanie. Korwin-Mikke przekonuje, że takie rozwiązanie przyczyniłoby się między innymi do spadku przestępczości.
Propozycja współpracy dla Magdaleny Ogórek
Janusz Korwin-Mikke proponuje Magdalenie Ogórek współpracę. Taką zaskakującą deklarację złożył na konferencji prasowej po południu w Sejmie. Wczoraj Magdalena Ogórek nie chciała w rozmowie z Radiem Gdańsk powiedzieć jaką partię popiera i na kogo głosuje w wyborach.
Lider partii KORWIN tłumaczył, że taka deklaracja daje szanse na współpracę. "Pani Ogórek mówi mało, ale jeśli już to podobnie jak my zwracała uwagę między innymi na potrzebę obniżenia podatków. Dlatego, jeśli SLD chce jej się pozbyć, to zapraszamy do nas" - stwierdził Janusz Korwin-Mikke.
Wczoraj Leszek Miller oświadczył w Polskim Radiu Rzeszów, że Sojusz Lewicy Demokratycznej nie wycofa poparcia dla tej kandydatki, a doniesienia prasowe na ten temat są "wyssane z palca" i "tendencyjne".
Szef SLD zapewniał, że obok postulatów centrowo-liberalnych Magdalena Ogórek przedstawiła też postulaty lewicowe, bliskie Sojuszowi. Mówiła na przykład o tym, że państwo polskie nikogo nie może zostawić bez opieki, a także poruszała temat trudnej sytuacji młodzieży.
Z najnowszego sondażu Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych (IBRIS) przeprowadzonego dla Polskiego Radia. wynika, że Janusz Korwin-Mikke może liczyć na 4-procentowy, a Magdalena Ogórek na 3-procentowy wynik w majowych wyborach prezydenckich.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)/komunikat/md/to/