REKLAMA

Olbrzymi big short na GPW wraca. Najpierw spółki niemieckie, teraz polskie

Michał Kubicki2025-02-18 10:44redaktor Bankier.pl
publikacja
2025-02-18 10:44

Jeśli to nie pomyłka, to na akcjach już ponad połowy spółek z WIG20, zagraniczne fundusze mają pozycje kwalifikujące się do publikacji w oficjalnym rejestrze KNF krótkiej sprzedaży. Ostanie dwie aktualizacje to ich zwiększenie na najdroższej polskiej spółce. Uwagę zwraca aktywność jednego z funduszy, którego wartość oficjalnych pozycji na GPW jest blisko dwa razy większa niż pamiętny fałszywy „big short” AHL Partners.

Olbrzymi big short na GPW wraca. Najpierw spółki niemieckie, teraz polskie
Olbrzymi big short na GPW wraca. Najpierw spółki niemieckie, teraz polskie
fot. thetaXstock / / thetaXstock

Podczas gdy na GPW wybijane są nowe historyczne szczyty szerokiego indeksu WIG, a rekordy hossy notuje WIG20, w rejestrze krótkiej sprzedaży prowadzonym przez KNF rośnie liczba funduszy liczących na spadki kursów spółek z krajowego parkietu. Po najnowszej aktualizacji z 17 lutego widnieje w nim 21 pozycji, zgłoszonych przez 9 zagranicznych funduszy, na 13 spółkach, z czego 11 to emitenci wchodzący w skład portfela WIG20.

Różnie z „big shortami” bywało

Przypomnijmy, że do publicznej wiadomości są podawane pozycje od progu 0,5 proc. wyemitowanego kapitału podstawowego danej spółki. Obowiązek tylko zgłoszenia wynosi jednak 0,1 proc., a każda zmiana o 0,1 proc. powyżej progu 0,5 proc. lub zejście poniżej także wymaga podania do publicznej informacji.

Zastrzeżenie ewentualnej pomyłki nie jest przypadkowe, ponieważ w drugiej połowie 2024 r. mieliśmy na GPW do czynienia z kuriozalną sytuacją, w której brytyjski fundusz AHL Partners będący częścią Man Group, czyli największej na świecie publicznie notowanej firmy funduszy hedgingowych przez kilka tygodni raportował krótkie pozycje na dziewięciu spółkach z WIG20, po czym oświadczył, że była to pomyłka wynikająca z przyczyn technicznych. Z rejestru KNF zniknęły wszystkie pozycje AHL, których zamknięcie, gdyby były prawdziwe, wymagałoby wyłożenia co najmniej 1,3 mld zł.

Rosną pozycje na PKO BP

Wracając do bieżących danych z rejestru, to ostanie dwie aktualizacje z piątku 14 lutego i poniedziałku 17 lutego, dotyczyły przede wszystkim PKO BP. Brytyjski fundusz hedgingowy Marshall Wace LLP zwiększył pozycję z 0,51 akcji netto do 0,6 proc. Natomiast także brytyjski Qube Research & Technologies (QRT) po raz pierwszy ujawnił się z pozycją o wielkości 0,53 proc. akcji netto.

PKO BP to obecnie najdroższa polska spółka wyceniana blisko 88 mld zł z największym udziałem w portfelu WIG20 (16,4 proc.). W dodatku jej akcje są notowane w okolicy historycznego szczytu, który został ustanowiony 13 lutego bieżącego roku. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że upublicznione pozycje krótkie nie muszą oznaczać, że fundusze je zgłaszające nie widzą dalszych perspektyw do wzrostu, albo przewidują spadki.

Mogą w ten sposób realizować szerszą strategię inwestycyjną. Mogą np. zabezpieczać długą pozycję na cały indeks WIG20, którego PKO BP jest najważniejszym składnikiem lub grę pod wzrosty innej branżowej spółki. Oczywiście opcji jest wiele, ale rozgrzany kurs, na rynku, który w tym roku tylko rośnie, może również skłaniać do poszukania zysku w wyczekiwanej korekcie, nie wiemy jednak co tak naprawdę za daną pozycją stoi, nie tylko w odniesieniu do PKO, ale także do pozostałych 12 spółek.

Były Niemcy, czas na Polskę

Wspomniane ostatnie aktualizacje przyniosły także informacje o zwiększeniu przez znów Qube Research & Technologies Limited pozycji na Allegro (z 0,76 proc. do 0,8 proc. akcji netto). Fundusz ten to obecnie najaktywniejszy gracz na polskiej giełdzie pod względem krótkich pozycji, przynajmniej jeśli chodzi o oficjalny rejestr. Obecnie ma zajęte pozycje na 8 spółkach, w tym na 3 z 4 najbardziej wartościowych firm z WIG20 (PKO, Orlen, Dino).

W ubiegłym tygodniu przyjrzał mu się Bloomberg, przypominając, że powstał w 2016 r. w ramach londyńskiego oddziału Credit Suisse, z którego następnie został wydzielony, a osiągane wyniki przełożyły się na szybki wzrost kapitału pod zarządzaniem z 800 mln dolarów do 23 mld dolarów pod koniec 2024 r. Rok temu o QRT było głośno z uwagi na upublicznioną informację o zajętych pozycjach krótkich o wartości ponad 1 mld dol. na akcjach największych niemieckich firmy takich jak Volkswagen, Rheinmetall, Siemens Energy czy Deutsche Bank.

Jak wiemy DAX przez ostatni rok bił historyczne rekordy i robi to nadal. QRT nie ma już pozycji na Deutsche Bank, a tym bardziej na Rheinmetall, ale według niemieckiego rejestru krótkich pozycji dalej ma „shorta” na Volkswagenie czy Thyssenkrupp Nucera. Wygląda na to, że sporą pozycje buduje także na polskich czempionach.

Lista oficjalnych krótkich pozycji QRT na GPW
Nazwa spółki  Pozycja krótka netto (%) Wartość pakietu do odkupienia na dzień 17.02.2025 r. (w mln PLN)
ALLEGRO 0,80% 261,48
CD PROJEKT 1,04% 238,98
DINO 1,27% 592,67
JSW 0,98% 30,03
PEPCO 0,60% 61,07
PGE 0,50% 76,54
ORLEN 0,73% 493,57
PKO BP 0,53% 465,21
Na podstawie danych KNF, stan na 17.02.2025 r.


Teoretycznie po cenach z poniedziałkowego zamknięcia wszystkie oficjalne pozycje Qube Research & Technologies wymagały około 2,2 mld zł kapitału do zamknięcia. To oczywiście tylko hipotetyczne wyliczenie, bo popyt wygenerowany przez odkupienie pożyczonych akcji z pewnością podniósłby kursy odpowiednich spółek.

Wskazana kwota jest nawet większa niż, jak się okazało, nieprawdziwa pozycja AHL Partners z ubiegłego roku. Obecnie drugi pod tym względem Marshall Wace miał pozycję o wartości 1,15 mld zł na dzień 17 lutego, a trzeci AQR Capital Management 550 mln zł. Wartość wszystkich to ponad 4,6 mld zł. 

Patrząc z innej perspektywy, największa pozycja jako procent akcji netto dotyczyła CD Projekt (3,82 proc.), Dino (2,86 proc.) oraz JSW (2,16 proc.). Ponad 1 proc. akcji netto było oficjalnie sprzedane w przypadku Grupy Azoty (1,26 proc.) i PKO (1,13 proc.). Najmniejsze oficjalne pozycje dotyczyły PGE (0,5 proc.) i Text (0,5 proc.). Jednak pod względem wartości to pozycja na Dino była największa. Pożyczony pakiet był na dzień 17 lutego wart ponad 1,3 mld zł. W przypadku PKO BP było to blisko 992 mln zł, a dla CD Projekt 944 mln zł.

Bez wątpienia znajdujemy się w ciekawym momencie na GPW, a zwłaszcza na WIG20, który dotarł do poziomu 2600 pkt., gdzie w ostatnich kilkunastu latach kończył się potencjał do dalszych wzrostów. Znów pojawia się pytanie, "kto i po co miałby sprzedawać polskie akcje ?", zwłaszcza w kontekście spodziewanego zakończenia konfliktu na Ukrainie, zdjęcia istotnego ryzyka geopolitycznego oraz przyspieszenia polskiej gospodarki

To pytanie zadano swego czasu panelistom na Konferencji Wall Street organizowanej przez SII.org. O tym, że fundusze hedgingowe robią to, by zarobić lub zabezpieczyć inne pozycje, już wiemy. Do zakończenia hossy potrzeba jednak więcej, niż kilku zagranicznych zarządzających sprzedających pożyczone na krótko akcje, które zresztą wcześniej czy później będą musiały odkupić. 

Mamy więc duży zakład na spadki kursów spółek z GPW, nie wiemy do końca czemu ma on służyć. Jeśli domyślnie przyjmiemy, że przede wszystkim aby zarobić na spadkach cen akcji, to obserwujemy ciekawą rozgrywkę, między zarządzającymi, a kapitał, który wchodzi w grę sugeruje, że przede wszystkim o proweniencji zagranicznej. Więcej o ciekawych funduszach hedgingowych pisaliśmy m.in. w artykule „Tygrysi fundusz gra na spadki CD Projektu” czy „Jego fundusz miał największą „krótką” na CD Projekt. Kończy handlować”.

Michał Kubicki

Źródło:
Michał Kubicki
Michał Kubicki
redaktor Bankier.pl

Redaktor działu Rynki Bankier.pl. Absolwent finansów i rachunkowości na UMCS w Lublinie. W czasie studiów zainteresował się giełdą i rynkami finansowymi, które to zainteresowania rozwinął na SGH w Warszawie na kierunku Bankowość Inwestycyjna. Na co dzień obserwuje notowania warszawskiej giełdy, by przekazać czytelnikom portalu najważniejsze informacje z parkietu oraz przybliżyć istotne wiadomości ze spółek. Telefon 728 927 242

Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (6)

dodaj komentarz
hadesoslo
OLBRZYMI BIG SHORT NA GPW WRACA !!!
HAHAHA . Ma brzmieć groźnie i brzmi. Czy ktoś się wystraszy ? Tak wystraszy się.
Tak to ma działać.
Czy ktoś myśli , że sytuacja wygląda wręcz przeciwnie niż przedstawiają to opłacane portale ? Tak ,ja tak myślę.....
maklergieldowy
ale technicznie grając na short można grać na long. Weźmy Orlen, który był najtańszy. Pożyczasz w 2024 1 mln akcji. Nie sprzedajesz. Kurs spada naturalnie, kupujesz akcje 1 mln akcji. Kurs dojeżdża do 46 zł. Wtedy kupujesz 2 mln akcji. Masz 4 mln akcji. 3 mln na long, 1 na szort. Oddajesz 1 mln akcji jak kurs jest po 80 zł np., zostaje ale technicznie grając na short można grać na long. Weźmy Orlen, który był najtańszy. Pożyczasz w 2024 1 mln akcji. Nie sprzedajesz. Kurs spada naturalnie, kupujesz akcje 1 mln akcji. Kurs dojeżdża do 46 zł. Wtedy kupujesz 2 mln akcji. Masz 4 mln akcji. 3 mln na long, 1 na szort. Oddajesz 1 mln akcji jak kurs jest po 80 zł np., zostaje Ci 2 mln. Kto zarobił a kto stracił? Do 80 zł wykazujesz 1 mln akcji szort a tak na prawdę grasz long. Te fundusze są na pewno mądrzejsze niż bankier. Tyle w temacie.
tomitomi
Shorty powinno być zakazane na gospodarkach rozwijających się ! takich jak po-LSKA .
Takie działania nic dobrego nie wnoszą dla gospodarki , lecz je drenują z kapitału , to jest szkodliwe ! Stop legalnej spekulacji ! !
harrytracz
Równie dobrze można być w kontrze na kupionych kontraktach które są przecież lewarowane.
Zamykając shorta na stracie można jednocześnie zamknąć kontrakty które wymagały dużo mniejszego kapitału i nawet w negatywnym scenariuszu wyjść na plus.
dasbot odpowiada tomitomi
Teoretycznie nagie shorty są zakazane, ale czy są na pewno? Taka spekulacja powinna być zakazana, ale jeśli posiadasz aktywo i chcesz zabezpieczyć się przed spadkiem jego ceny, to dlaczego chcesz to zakazać? Hedging jest potrzebny........Clown world.
tomitomi odpowiada dasbot
wolałbym ,aby było wybierane mniejsze zło - przed spadkiem wartości waloru , ratunkiem wykupywanie waloru z rynku , a nie zasypywanie podaży pożyczonymi ,,,

''byle'' szmondak z City , który ma pod ręką parą miliardów pln może moderować/wpływać zachowaniem na mniejszościowych z GPW. ... i to nie jest
wolałbym ,aby było wybierane mniejsze zło - przed spadkiem wartości waloru , ratunkiem wykupywanie waloru z rynku , a nie zasypywanie podaży pożyczonymi ,,,

''byle'' szmondak z City , który ma pod ręką parą miliardów pln może moderować/wpływać zachowaniem na mniejszościowych z GPW. ... i to nie jest dobre dla gospodarki , tak uważam .

Powiązane: Hossa na giełdzie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki