Osoby, które czują się wprowadzone w błąd co do charakteru inwestycji w obligacje GetBacku, powinny złożyć reklamację w banku lub domu maklerskim. Tylko kiedy reklamacja zostanie odrzucona, sprawą będzie mógł zająć się Rzecznik Finansowy.


Z sygnałów, które docierają do redakcji Bankier.pl wynika, że niektórzy nabywcy obligacji do tej pory nie złożyli reklamacji, bo nie wierzą w skuteczność tej formy dochodzenia swoich praw. Do składania reklamacji zachęcają natomiast Rzecznik Finansowy i Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Przypominają, że tylko gdy reklamacja zostanie odrzucona przez bank, dom maklerski lub innego pośrednika, sprawą będzie mógł się zająć Rzecznik Finansowy. Reklamacje mogą składać osoby, które czują się wprowadzone w błąd co do charakteru inwestycji – poziomu ryzyka, gwarancji zwrotu pieniędzy czy nawet ekskluzywności oferty.
Nabywcy obligacji dzielą się w tym przypadku na dwie grupy:
- osoby, które kupiły obligacje za pośrednictwem banku lub domu maklerskiego,
- osoby, które kupiły obligacje bezpośrednio od GetBacku
Rzecznik Finansowy będzie mógł jednak udzielić pomocy tylko pierwszej z tych grup – osobom, które zakupiły papiery za pośrednictwem podmiotów rynku finansowego. Obligacje GetBacku sprzedawały głównie Idea Bank wraz z marką Lion’s Bank, Getin Noble Bank, Noble Securities i Polski Dom Maklerski. Jak do tej pory, najwięcej skarg kierowanych jest na Idea Bank.
Co powinno się znaleźć w reklamacji?
Reklamacja kierowana do podmiotów rynku finansowego powinna zawierać szczegółowy opis okoliczności nabycia produktu. Klient powinien napisać:
- jakie podmioty uczestniczyły w procesie sprzedaży,
- kto zaproponował zakup obligacji,
- jak przedstawiano ofertę,
- co skłoniło go do zakupu.
W reklamacji należy opisać sposób wprowadzenia przez bankiera w błąd i zażądać zwrotu wpłaconych środków. Do dokumentu należy dołączyć dowody potwierdzające sposób zawarcia umowy – maile, SMS-y, nagrania, zdjęcia czy rysunki. Dla ułatwienia przygotowano wzór reklamacji na GetBack.
Bank lub firma ma 30 dni na rozpatrzenie reklamacji, ale w szczególnie trudnych przypadkach okres ten może zostać wydłużony do 60 dni. Dopiero, gdy klient otrzyma reklamację odmowną, sprawą będzie mógł się zająć Rzecznik Finansowy. Niestety zakres możliwości RF jest ograniczony. Instytucja ta będzie mogła przeprowadzić postępowanie interwencyjne lub procedurę polubowną. Rzecznik może też wydać istotny pogląd w sprawie. Działania te nie gwarantują jednak zwrotu pieniędzy.


Jak złożyć reklamację w przypadku, gdy kupiliśmy obligacje bezpośrednio od firmy GetBack? Tu zastosowania nie mają już przepisy dotyczące Rzecznika Finansowego, bo w zakupie nie uczestniczył podmiot rynku finansowego. Zastosowanie mają przepisy dotyczące postępowania układowego. Rzecznik Finansowy i UOKiK radzą, by skontaktować się z prawnikiem i zasięgnąć opinii, jakie działania podjąć. Zachęcają też do dołączenia do stowarzyszeń osób, które zakupiły papiery GetBacku i śledzenia informacji w mediach społecznościowych.
Idea Bank odrzuca reklamacje
Jak wynika z sygnałów od czytelników Bankier.pl, w przypadku reklamacji na obligacje GetBacku banki stosują wydłużony okres oczekiwania na odpowiedź. Czytelnicy donoszą też, że reklamacje są niestety odrzucane.
– Przeprowadzona analiza nie wykazała nieprawidłowości w procesie informowania pani podczas zakupu obligacji GetBack – czytamy w nadesłanej przez czytelniczkę odpowiedzi na reklamację. – Decyzja o nabyciu obligacji GetBack należała wyłącznie do pani. Posiadane przez bank materiały nie potwierdzają wprowadzenia pani w błąd (…). Nie znaleziono podstaw do uznania zasadności pani reklamacji. Z uwagi na to, że bank nie otrzymał od pani żadnych środków z tytułu zakupu obligacji, nie istnieje podstawa prawna do zwrotu wpłaconych przez panią środków przez bank – czytamy dalej.
Inna klientka dostała podobną odpowiedź. – W opinii banku dokonywała pani własnej oceny co do poziomu bezpieczeństwa inwestycji i miała pani świadomość ryzyka związanego z nabyciem obligacji. Bank dotychczas nie jest w posiadaniu dowodów potwierdzających, że w chwili podejmowania decyzji o inwestycji w obligacje GetBack mogła pani pozostawać w uzasadnionym przeświadczeniu, że z instrumentem, jakim są obligacje korporacyjne, nie wiąże się żadne ryzyko - czytamy dalej.
Czym są obligacje korporacyjne?
Czytelnicy skarżą się, że zostali wprowadzeni w błąd co do charakteru inwestycji. Obligacje były im proponowane jako „lokata w obligacje” lub „lokata strukturyzowana". Obligacje wielu klientom kojarzyły się z gwarancją bezpieczeństwa, bo takie papiery emituje także Skarb Państwa.
Należy jednak odróżnić obligacje skarbowe od obligacji korporacyjnych. Te drugie także są papierami wartościowymi, ale emitowanymi przez prywatne firmy w celu pozyskania pieniędzy na prowadzenie działalności. Dokument stwierdza, że emitent (w omawianym przypadku GetBack) ma wobec nabywcy obligacji dług i zobowiązuje się go wykupić w określonym terminie, dopłacając bonusowe odsetki.
W tym przypadku istotną kwestią jest kondycja finansowa przedsiębiorstwa. Jeśli firma upadnie, nie zwróci obligatariuszom w całości zaciągniętego długu. Wówczas w grę wchodzi standardowe postępowanie upadłościowe i stopniowe zaspokajanie roszczeń wierzycieli, w tym nabywców obligacji.