Sprawa odwołania Macieja Świrskiego i pozostałych członków KRRiT jest przesądzona – wynika z ustaleń "Dziennika Gazety Prawnej". Ma do tego posłużyć sprawozdanie z działalności w 2024 r., które w ubiegłym tygodniu przyjęła Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.


Teraz parlament musi przyjąć lub odrzucić sporządzony raport. "DGP" zauważa we wtorkowym wydaniu, że regulamin Sejmu zobowiązuje posłów do podjęcia decyzji w ciągu trzech miesięcy, ale sprawa najprawdopodobniej się przeciągnie.
"Regulamin Senatu nie wprowadza żadnej cezury czasowej. Wyobrażam sobie sytuację, w której Sejm wypowiada się w tej sprawie ostatniego możliwego dnia, a Senat podejmuje decyzję już po wakacyjnej przerwie, we wrześniu" – powiedział gazecie rozmówca z KO.
Jeśli plan koalicji rządzącej się powiedzie, o dalszym losie KRRiT zdecyduje już nowy prezydent. To w jego gestii będzie bowiem wyrażenie zgody na odwołanie obecnego składu. (PAP)
ktl/ lm/