REKLAMA

Największe hollywoodzkie wtopy. Na tych umowach Netflix, Disney i inni stracili najwięcej

2024-09-02 06:00
publikacja
2024-09-02 06:00

Dziewięciocyfrowe kontrakty, które przyniosły zero zysku - tak w skrócie można podsumować część inwestycji wielkich platform streamingowych i koncernów filmowych. Tuż przed pandemią koronawirusa wystarczyło mieć słynne nazwisko i jakiś tam pomysł, by liczyć na pokaźny przelew od przemysłu filmowego. Teraz "Puke" podsumował gigawpadki. 

Największe hollywoodzkie wtopy. Na tych umowach Netflix, Disney i inni stracili najwięcej
Największe hollywoodzkie wtopy. Na tych umowach Netflix, Disney i inni stracili najwięcej
fot. Walter Cicchetti / / Shutterstock

Wojny przetargowe między dużymi hollywoodzkimi graczami należą już do przeszłości. Gwiazdy już mogą pomarzyć o stawkach sprzed kilku lat. Prawie wszystkie kontrakty są obecnie renegocjowane (o ile w ogóle są przedłużane), a gaże - znacząco obniżane. Swoistą wisienką na tym torcie są negocjacje J.J. Adamsa i jego firmy produkcyjnej Bad Robot z Warner Bros. To właśnie z nim w 2019 roku studio podpisało rekordowy kontrakt opiewający na kwotę 250 mln dolarów, w którym zachęcali twórcę do zrealizowania franczyz filmowych. Ówczesny dyrektor Warner Media oświadczył, że jest "zachwycony" i "niezwykle podekscytowany" umową. Jak się okazało, nic z niej nie wynikło. I to dosłownie nic - żaden program, żaden serial, żaden spot.

Obecnie tę umowę podaje się za przykład największej wtopy "drugiej złotej ery Hollywood", podczas której wszyscy przepłacili za umiarkowanie udane - w części mierne - produkcje. Czy to wynik samych twórców? Raczej nie. Swoistą bańkę streamingową napompowały same platformy, uczestniczące w bratobójczym wyścigu (co śmieszne - teraz nawzajem podrzucają sobie produkcje, o których wyłączność szarpały się jeszcze trzy lata temu). Widać to bezpośrednio w statystykach. Liczba produkowanych seriali w 2022 roku wynosiła 600 i sukcesywnie spadała: w 2023 roku już 516, a w tym jeszcze mniej. Jeszcze do niedawna średnia pensja dobrego, choć nie wybitnego scenarzysty wynosiła 5 mln dolarów. Teraz trudno dobić im choć do 1 mln.

Reklama

Studia podsumowują konsekwencje swojej nadhojności i łapią się za głowy - cytuje "Puke". 

J.J. Abrams i Bad Robot z Warner Bros.

Już wspomniany pięcioletni kontrakt byłby na pewno na szczycie listy klap Hollywoodu. Plany były ambitne - miał zaopiekować się Justice League Dark połączonego z uniwersum DC. Porażką okazał się także Overlook, spin off "Lśnienia", który w Maxie wylądował w koszu na śmieci. Jednak największy dramat finansowy zaliczył przy "Demimonde", notabene dramacie o kosmosie, który miał być pierwszym oryginalnym scenariuszem serialu jego autorstwa od czasów "Alias". HBO zrezygnowało z produkcji po tym jak poznało jego budżet - 200 mln dolarów (choć temu strony zaprzeczają). Inna produkcja, "Duster" (kryminał osadzony w latach 70.) czeka na premierę.

Rewolucję w umowie wprowadził David Zaslav, który przejął Warner Discovery, mówiąc wprost "wydali niesamowicie dużą sumę na koszty ogólne i nic po tym nie mieli do pokazania". Efektem były zwolnienia w Bad Robot.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że w tym samym czasie J.J. Adams nie stronił od sidequestów poza umową z Warner tj. "Błękitne Anioły".. 

Sam Esmail z Universal

Producent filmowy i scenarzysta słynnego serialu Mr Robot był na fali wznoszącej, kiedy podpisał czteroletni kontrakt z Universal Cable Productions. Media wówczas okrzyknęły go "super umową w historii studia", gdyż ostro licytował się z Amazonem. Dostarczone przez niego dwa projekty okazały się kalkami innych: Metropolis i Battlestar Galactica. 

Co jeszcze bardziej frustrujące, to po tych klapach Esmail uderzył do Netflixa i nakręcił dla niego "Zostaw świat za sobą" [w oryginale "Leave the World behind"], którego słupki oglądalności wystrzeliły do góry. 

David Benioff i D.B. Weiss, słynne DD-ki z Netflixem

Czyli dwóch panów, którzy najpierw zaczarowali dla nas świat "Gry o tron", by tak spektakularnie spaść z piedestału w ósmy - ostatnim - sezonie. Po pożegnaniu z HBO przeszli do Netflixa, podpisując w 2019 roku pięcioletnią umowę o wartości 250 mln dolarów. W marcu premierę miał "Problem trzech ciał" i choć nie poradził sobie najgorzej, to jednak pokładane w nim nadzieje i 20 mln dolarów w odcinek były znacznie większe. Być może produkcja lepiej by się sprawdziła, gdyby Netflix wypuszczał go po odcinku co tydzień. 

Platforma co prawda przedłużyła z nimi umowę, ale ze znacznie niższym wynagrodzeniem i ścisłą dyscypliną budżetową dla serialu. Duet ma też odpowiadać za produkcję wykonawczą dramatu historycznego "Death by Lightning" o prezydencie Jamesie Garfieldzie z Michaelem Shannonem i Matther Macfadyenem. Nie był to jednak wystarczający powód, by utrzymać gaże na tym samym poziomie. 

Seth MacFarlane z Universal

Zdawało się, że twórca "Family Guya" jest niemal przyspawany do Disneya. Ku zaskoczeniu w 2020 roku przeniósł swój majdan na 5-letni kontrakt z Fuzzy Door do Universal za 200 mln dolarów. Podpisał umowę z szefową studia Dawn Olmstead, która zresztą tuż potem odeszła.

W Universalu wyprodukował jedynie serial Ted, który - na szczęście dla umowy - stał się hitem i film dokumentalny o Billu Bye. Jak się później okazało, prawa do niegrzecznego misia miało studio MRC, więc Universal musiał jeszcze z nimi negocjować warunku franczyzy. Kierownictwo studia zapewne marzyło o czymś więcej niż odgrzewany z kinowej wersji serialowy kotlet. 

Phil Lord i Chris Miller z Sony

Zdobywcy Oskara za jedną opowieść z uniwersum Spidermana w 2019 roku podpisali pięcioletni kontrakt z Sony Pictures Television. Opiewał on na dziewięciocyfrową kwotę. Taką sumę studio było w stanie zapłacić za kontynuowanie przygody z pajęczakiem w telewizji. Jak się okazało "Silk: Spiderman Society" z aktorką Angelą Kang, znaną m.in. z "The Walking Dead", został zamknięty na cztery spusty po dwóch latach prac. Nigdy nie trafił na ekrany. 

Z kolei serial "Spider Noir" z Nicolasem Cage'm po ostrych walkach o budżet ma szansę trafić jeszcze do streamingu, choć na razie brak nawet przecieków, co do zarysów fabuły. 

Phoebe Waller-Bridge z Amazonem

Umowę na 80 mln dolarów z twórczynią obsypanego siedmioma nagrodami Emmy serialu "Flebag" Amazon podpisał dosłownie kilka dni po gali. Trzyletni kontrakt niedawno został przedłużony, choć showrunnerka nie dostarczyła... niczego. Powodem miały być różnice twórcze z Donaldem Gloverem, z którym wspólnie pracowali nad serialem "Mr & Mrs Smith".

Podobnych problemów nie miała, współpracując z innymi przy tworzeniu kolejnej odsłony z serii "Indiana Jones i Tarcza Przeznaczenia" dla Disneya (więcej: "Indiana Jones i..." znak stop? Film miał być żyłą złota, a wyszła klapa. Disney wtopił grube miliony dolarów"). Jak widać jednak studia nie uczą się na fiaskach innych, gdyż teraz Amazon poszukuje głównej odtwórczyni do roli Lary Croft w scenariuszu, który wyszedł spod klawiatury Waller-Bridge. Wielu wątpiło, czy ta produkcja w ogóle powstanie. 

Steve Leviatan z Disney

Disney nie chciał od siebie wypuścić współtwórcy "Współczesnej rodziny" Steve'a Levitana, dlatego zaproponował mu lukratywną pięcioletnią umowę o wartości 125 mln dolarów. Do tej jednak pory stworzył on serial komediowy, łudząco podobny do swojego oryginalnego hitu "Reboot", który został zresztą odwołany jako zbyt kosztowny już po pierwszym sezonie. Współpracował także przy komedii "Nobody Wants This" z udziałem Kristen Bell i Adama Brody'ego, która trafi niebawem na Netflixa. Obiecanego hitu na miarę "Współczesnej rodziny" brak.

Julie Plec z Universal

To m.in. jej "Pamiętniki wampirów" zawdzięczają sukces kasowy. Po 10 latach opuśćiła Warner na rzecz czteroletniego kontraktu z Universal na około 60 mln dolarów. Jednak "Akademia wampirów" nie poradził sobie tak dobrze jak jej poprzednia produkcja (być może pomogłaby zmiana platformy).

Nic nie wyszło z komiksowej adaptacji "Dead Day". Niewielkie nadzieje pokłada też studio w dramacie "Byliśmy kłamcami". 

Higher Ground Obamów i Archwell księcia Harry'ego i Meghan z Netflix

Rotacja kadry i powolna produkcja w przypadku tych dwóch firm spowodowały, że Netflix stracił do nich cierpliwość. Jeśli chodzi o Obamów, to programy dla dzieci ("Ada Twist" czy "Godcia i Mochi") odniosły sukces, podobnie jak film "Zostaw świat za sobą" [w oryginale "Leave the World behind"], w który także byli zaangażowani. Podobnie jak mroczna komedia "Bodkin". To jednak nie stanowiło wystarczającej zachęty dla Netflixa - zrezygnował ze swojej wyłączności na Obamów, podpisując kontrakt na znacznie niższą kwotę. 

Prawdziwym jednak zaskoczeniem jest krążąca informacja, że Netflix nie przedłuży pięcioletniego kontraktu wartego 100 mln dolarów z księciem Harrym i jego małżonką. Nie powinno to być zaskoczeniem. Jedyną produkcją, jaka przyciągnęła niektórych (bo nie można mówić o oszałamiających liczbach), była sześcioodcinkowa produkcja o ich życiu w rodzinie królewskiej, przy okazji mijając się jak zwykle z prawdą. Inne zostały albo porzucone na wstępnym etapie produkcji (kreskówka "Perła"), albo co rusz przesuwane (materiał o polo czy program kulinarno-ogrodniczo-lifestyle'owy). 

Książę Harry i Meghan Markle. Ze szczytów w odmęty, czyli jak unicestwić miliardową markę

Do kurczącej się listy tytułów, którymi mogą się posługiwać (w 2020 roku wykreślono np. Jego/Jej Wysokość), można jeden dopisać, ale akurat taki, którego by posiadać nie chcieli. Książę Harry i Meghan Markle zostali uznani za największych nieudaczników 2023 roku w Hollywood. To oficjalny koniec marki pary książęcej Sussex?

Marti Noxon z Netflix

Scenarzystka "Ostrych przedmiotów" zarobiła niemało - ośmiocyfrową kwotę - w przeciągu czterech lat w ramach umowy z Netflixem, którą podpisała w 2019 roku. Umowa obejmowała prace "na wyłączność", obejmując m.in. współpracę przy serialu "Kobieta z domu naprzeciwko dziewczyny w oknie". Wcześniej okazjonalnie także reżyserowała serial "Buffy: Postrach wampirów" i chciała powtórzyć to, tworząc swoją serię o czarownicach, jednak projekt spełzł na niczym. Jeśli więc chodzi o Netflixa, jej praca zaczęła się i skończyła na roli konsultantki. 

Umowa wygasła w 2022 roku, po której scenarzystka przeprosiła się z producentami serialu "Ostre przedmioty", wracając do ekipy.

Kenya Barris z Netflix

Twórca "Carno to widzę" [w oryginale "Black-ish"] zrezygnował ze współpracy z ABC, by podpisać na początku 2018 roku umowę z Netflixem na kwotę 100 mln dolarów. Udało mu się doprowadzić do końca na wpół biograficzny serial komediowy "#BlackAF", w którym zagrał też główną rolę. Nie jest to, czego Netflix oczekiwał. 

Następnie Barris pożegnał się z platformą, by przejść do Paramount, który przejmie jego udziały w BET Studios. Firma posiada prawa do serialu "Diarra From Detroit".

Ava DuVernay z Warner Bros. 

Scenarzystka i reżyserka podpisała w 2018 roku pięcioletnią umowę, która zgodnie z plotkami warta jest około 80 mln dolarów. Były szef Warner Peter Rooth (obecnie członek zarządu firmy DuVernay Array) zapewnił jej kluczowe miejsce w ekipach podczas ruchu Black Lives Matters. 

DuVernay była producentem wykonawczym przy serialu "Queen Sugar", a także szeregu filmów takich jak: "Cherish The Day", "Naomi", "The Red Line" (żaden dla Warner Bros.). Hity tj. "Jak nas widzą" i "Colin w czerni i bieli", które zostały wyprodukowane dla Netflixa (ponownie więc nie dla Warner Bros.).

Drew Goddard z Disney

Po osiągnięciu szczytu, dzięki serialowi "Daredevil", podpisał umowę na cztery lata z Myszką na kwotę 70 mln zł. Pierwszy produkt tej umowy - "High Potential" - będzie miał swoją premierę we wrześniu po dwóch latach, które okazały się bardzo wyboistą drogą. 

Źródła podają, że Goddard tak bardzo nie był zadowolony z dowożonych przez swoją ekipę produktów, że zaoferował Disneyowi dodatkowy rok pracy gratis. Finalnie podpisał przedłużony kontrakt za znacząco niższą kwotę - 5 mln dolarów rocznie.

***

Popkultura i pieniądze w Bankier.pl, czyli seria o finansach "ostatnich stron gazet". Fakty i plotki pod polewą z tajemnic Poliszynela. Zaglądamy do portfeli sławnych i bogatych, za kulisy głośnych tytułów, pod opakowania najgorętszych produktów. Jakie kwoty stoją za hitami HBO i Netfliksa? Jak Windsorowie monetyzują brytyjskość? Ile kosztuje nocleg w najbardziej nawiedzonym zamku? Czy warto inwestować w Lego? By odpowiedzieć na te i inne pytania, nie zawahamy się zajrzeć nawet na Reddita.

Źródło:
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (5)

dodaj komentarz
secundus
take a chicken and make it gay

S.
moravietz
Jak mnie to niezmiernie cieszy :) producenci terroru prawomyślności mają straty w starciu z logiką :D
polski7
To są producenci "nowego świata", którzy poprzez zaszczepianie idei czyli pokazywanie ludziom jakiejś fikcji dążą do pewnego celu, ale ludzie nie są tego świadomi i oglądają ich seriale/filmy jako niegroźna rozrywkę. Ale co się dziwić, to są ICH firmy - tych którzy tworzą nowy świat, i nalezy o tym pamiętać. Dlatego ja To są producenci "nowego świata", którzy poprzez zaszczepianie idei czyli pokazywanie ludziom jakiejś fikcji dążą do pewnego celu, ale ludzie nie są tego świadomi i oglądają ich seriale/filmy jako niegroźna rozrywkę. Ale co się dziwić, to są ICH firmy - tych którzy tworzą nowy świat, i nalezy o tym pamiętać. Dlatego ja z tego zrezygnowałem i oglądam prawdziwy świat, podróżując, nie tracę czasu przed ekranem. W zimie oglądam wybrane kanały podróżnicze na YT.
szatan21
Więcej poprawności w produkcjach, na pewno ludzie tego pragną!

Powiązane: Popkultura i pieniądze

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki