Nastały ciężkie czasy dla polskiego przemysłu stalowego. W 2019 roku produkcja stali w Polsce spadła o ponad 10%. Ale na całym świecie dostawy metalu wrosły. To efekt zwiększonej produkcji w Chinach.


W 2019 roku produkcja stali w Polsce wyniosła 9,07 mln ton i była o 10,8% mniejsza niż rok wcześniej – wynika z danych Worldsteel Association. Podobnie wyglądają dane Głównego Urzędu Statystycznego, według których zeszłoroczna produkcja stali surowej wyniosą 9,127 mln ton i była o 11,7% mniejsza niż rok temu.
W listopadzie ArcelorMittal Poland zapowiedział „tymczasowe” wygaszenie wielkiego pieca w krajowskiej hucie. Bezpośrednim powodem wstrzymania pracy w Krakowie był wzrost podatku od emisji dwutlenku węgla. Ceny uprawnień do emisji CO2 już przekroczyły 25 euro za tonę, co stanowi wzrost o ok. 230% względem początku 2018 roku. Z tego samego powodu doszło też do wzrostu cen energii elektrycznej.
W ten sposób unijna polityka klimatyczna powoli zabija polskie hutnictwo. W grudniu 2019 roku produkcja stali w Polsce wyniosła 662 tys. ton (dane GUS) i była o 25,5% mniejsza niż przed rokiem. Producenci stali skarżą się też na – ich zdaniem nieuczciwą – konkurencję. Polska importuje coraz więcej stali z Rosji i innych krajów wolnych od pomysłów Brukseli na „walkę z globalnym ociepleniem”. W efekcie tańsza stal produkowana poza UE wypiera z rynku stal obłożoną unijnymi podatkami.
Chińczycy trzymają się mocno
Tymczasem pomimo globalnej recesji w przemyśle produkcja stali wzrosła. Według raportu Worldsteel Association w 2019 roku wzrosła o 3,4% i osiągnęła wartość 1 869,9 mln ton. W tych danych tkwi jednak haczyk. Produkcja stali zmalała we wszystkich regionach świata z wyjątkiem Chin. W Państwie Środka odnotowano bowiem wzrost o 8,3%. A ponieważ zza Muru pochodzi prawie połowa światowej produkcji stali, to tak silny wzrost miał globalne konsekwencje.
Nieznacznie (o 1,8%) wzrosła jeszcze produkcja w Indiach. Ale już huty z Japonii dostarczyły na rynek o 4,8% mniej metalu niż w 2018 roku. Produkcja w Rosji zmalała o 0,7%, w Korei Południowej o 1,4%, w Niemczech o 6,5%, w Turcji o 9,6%, a w Brazylii o 9,0%. Wzrost o 1,5% udał się wypracować producentom ze Stanów Zjednoczonych.
W grudniu 2019 roku Polska była 19. producentem stali na świecie, generując niespełna 0,5% globalnej produkcji – wynika ze statystyk Worldsteel Association. Dominującym graczem na rynku stali były Chiny, odpowiadające za 53,3% dostaw. Dla porównania, udział wszystkich krajów Unii Europejskiej wynosił 8,5%, Indii 5,9%, Japonii 5,3%, a Stanów Zjednoczonych 4,7%.
Wirus wstrząśnie rynkiem stali?
Jednakże chińska produkcja jest obecnie zagrożona. W kraju za Murem szaleje epidemia koronowirusa, na którego według oficjalnych szacunków choruje już ponad 6 tys. osób. Nieoficjalnie mówi się, że liczba zachorowań może być kilkudziesięciokrotnie wyższa. Aby zapobiec rozprzestrzenianiu się epidemii kolejne chińskie firmy wydłużają noworoczną przerwę świąteczną o kolejny tydzień – do 9 lutego.
Na krótką metę analitycy spodziewają się spadku popytu na stal i wzrostu zapasów. Ale w dłuższym terminie przerwy w produkcji mogą dotknąć także huty, co z kolej prowadziłoby do redukcji dostaw stali. Na razie nie da się jeszcze przewidzieć, jakie będą skutki chińskiej epidemii. Zarówno dla rynku stali jak i całej światowej gospodarki.
Krzysztof Kolany