Piątkowa sesja na Wall Street przyniosła delikatne zmiany na koniec bardzo burzliwego tygodnia pełnego zmienności. Indeksy w USA mają za sobą najgorsze wyniki w grudniu od 1931 roku. S&P 500 w tym miesiącu stracił 10 proc., podczas gdy Dow poszedł w dół 9,8 procent.
Dow Jones Industrial na zamknięciu zniżkował o 0,33 proc., do 23.062,40 pkt.
S&P 500 spadł o 0,12 proc. i wyniósł 2.485,74 pkt. Indeks ten zanotował pierwszy tygodniowy wzrost od początku grudnia.
Nasdaq Comp. poszedł w górę 0,08 proc. do 6.584,52 pkt.


Akcje Tesli szły w górę o ok. 2,5 proc. po tym, jak firma powołała do zarządu Larry'ego Ellisona i Kathleen Wilson-Thompson, zgodnie z porozumieniem z SEC (Amerykańską Komisją Papierów Wartościowych). W październiku założyciel Tesli Elon Musk zawarł umowę z SEC, na mocy której zrezygnował ze swojej funkcji. Tesla musiała także mianować dwóch niezależnych dyrektorów do rady spółki.
W ujęciu sektorowym w ramach indeksu S&P 500 najbardziej zwyżkowały firmy finansowe i dóbr wyższego rzędu.
„W ostatnich dniach mieliśmy do czynienia z ogromną zmiennością na rynku akcji” – powiedział Christopher Ailman, dyrektor ds. Inwestycji w CalSTRS.
"Rynki z jednej strony dyskontowały dynamiczne umocnienie na amerykańskich rynkach akcji, ale niepewność polityczna wobec zawieszenia rządu federalnego w USA nie pozwalała na swobodne zakupy ryzykownych aktywów w czwartek” – napisali w piątkowym raporcie analitycy Alior Banku.
Zdaniem analityków, po kilku wcześniejszych dniach spadków rynek miał prawo poczuć się już "zmęczony" zniżkami, stąd poprawa nastrojów i ostre zwyżki w tym tygodniu.
Eric Wiegand, starszy zarządzający portfelami w U.S.Bank Wealth Management, jednak potrwa jeszcze jakiś czas, zanim rynki osiągną twarde dno. Oznacza to jeszcze co najmniej kilkakrotne testowanie minimów zanim dojdzie do trwalszego odbicia.
"Chociaż amerykańskie giełdy odwróciły straty i wróciły do życia na wczorajszej sesji, a akcje na giełdach w Azji w większości rosły, z pewnością jest za wcześnie, żeby zacząć świętować" - uważa Lukman Otunuga, analityk FXTM.
"Ze zmniejszonym apetytem inwestorów na ryzyko w sytuacji trudniejszych warunków rynkowych, globalne rynki akcji pozostają zmienne i podatne na negatywne sygnały" - dodał.
Inwestorzy będą już powoli szykowali się na sezon publikacji wyników za czwarty kwartał przez amerykańskie spółki, który rozpocznie się w połowie stycznia przyszłego roku. Dodatkowo uwagę przyciągać będzie pierwsze w nowym roku posiedzenie Fed, zaplanowane na drugą połowę stycznia.
W Europie na zamknięciu indeks Euro Stoxx 50 wzrósł o 1,67 proc., niemiecki DAX zwyżkował o 1,71 proc., brytyjski FTSE 100 poszedł w górę o 2,27 proc., a francuski CAC 40 zyskał 1,74 proc.
W ujęciu sektorowym w indeksie Stoxx Euro 600 najwyżej rosły IT i banki. Wśród spółek technologicznych najbardziej zyskiwały AMS, Sitronic Nam, Infineon i Logitech, podczas gdy w sektorze bankowym - Banco BPM i Metro Bank.
Przedsiębiorstwa dóbr podstawowych także odnotowywały wzrosty po zwyżkach kursów chińskich akcji w ciągu nocy.
Niemiecki DAX znajduje się w rynku niedźwiedzia, tracąc 22 proc. od ostatnich szczytów. DAX jest na dobrej drodze do najgorszego miesiąca od stycznia 2016 r. oraz najgorszego roku od 2008
Ropa WTI na NYMEX drożała o 0,65 proc. do 44,9 USD/b, a Brent na ICE tracił 0,27 proc. do 52 USD/b. Ceny ropy są na drodze do najwyższych spadków od 2014 r.
Zapasy ropy naftowej w USA w ubiegłym tygodniu spadły o 46 tys. baryłek, czyli o 0,01 proc., do 441,41 mln baryłek - poinformował amerykański Departament Energii (DoE). Rynek oczekiwał spadku zapasów o 662 tysiące b.
"Notowania ropy naftowej pozostają pod dużym wpływem nastrojów na szerokim rynku finansowym. W ostatnich dniach szczególnie dobrze widoczna jest zależność pomiędzy notowaniami ropy naftowej i głównych indeksów akcji, co pokazuje, że inwestorzy podobnie traktują ryzyka związane z posiadaniem tych aktywów w portfelu” - napisała w piątkowym raporcie Dorota Sierakowska, analityczka Domu Maklerskiego BOŚ.
IMPAS WS. ZAWIESZENIA RZĄDU W USA
Stanowiska Demokratów i Republikanów ws. sposobu wyjścia z impasu w rozmowach nad prowizorium budżetowym są wciąż zbyt rozbieżne, aby możliwe było przywrócenie normalnego funkcjonowania rządu - ocenił w czwartek lider Demokratów w Senacie, Chuck Schumer.
W ocenie amerykańskich mediów tzw. shutdown, czyli częściowy paraliż administracji federalnej (25 proc. struktur) będzie trwać do końca tygodnia, jeśli nie - do początków nowego roku.
"Negocjacje ws. prowizorium budżetowego utknęły w martwym punkcie i nie ma widoków na przywrócenie normalnego funkcjonowania rządu USA" – oceniła w komentarzu agencyjnym AFP.
Częściowe zawieszenie pracy rządu nastąpiło w ubiegły piątek o północy. Impas w negocjacjach dotyczących prowizorium budżetowego to wynik nieustępliwości prezydenta Donalda Trumpa, który domaga się finansowania budowy muru na granicy z Meksykiem.
DANE MAKRO - HICP W NIEMCZECH NIŻSZA NIŻ OCZEKIWANO
Inflacja wg HICP w Niemczech w grudniu spadła do 1,7 proc. rdr z 2,2 proc. miesiąc wcześniej - podało niemieckie Federalne Biuro Statystyczne we wstępnym wyliczeniu. Oczekiwano 1,9 proc.
W USA liczba umów na sprzedaż domów, podpisanych w listopadzie przez Amerykanów, spadła o 0,7 proc. miesiąc do miesiąca - podało Krajowe Stowarzyszenie Pośredników w Handlu Nieruchomościami (National Association of Realtors).
Indeks aktywności sektora wytwórczego (PMI) w rejonie Chicago spadł w grudniu do 65,4 pkt. z 66,4 pkt. w poprzednim miesiącu - podał MNI, dostawca danych. (PAP Biznes)
kkr/ pr/