REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Na PPK pracodawcy będą płacić 1,5 proc. składki, pracownicy - 2 proc.

2017-11-07 18:22
publikacja
2017-11-07 18:22

Minimalna wysokość składek na Pracownicze Plany Kapitałowe wyniesie 1,5 proc. po stronie pracodawców i 2 proc. po stronie zatrudnionych - podano na stronie KPRM w informacji na temat projektu ustawy o pracowniczych planach kapitałowych.

fot. / / YAY Foto

Projekt ten znalazł się we wtorek w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. Za jego opracowanie odpowiedzialne będzie Ministerstwo Finansów.

"Projektowane rozwiązania polegają na stworzeniu ram prawnych funkcjonowania powszechnego i dobrowolnego systemu oszczędzania z przeznaczeniem na zabezpieczenie potrzeb finansowych po osiągnięciu wieku emerytalnego lub nabyciu uprawnień emerytalnych" - wyjaśniono w informacji o istocie rozwiązań ujętych w projekcie.

Wskazano, że projekt przewiduje m.in.: utworzenie przez wszystkich zatrudniających dla wszystkich osób, za które odprowadzane są składki na ubezpieczenia społeczne, powszechnych PPK. Pracodawcy zostaną zobowiązani "do zawierania w imieniu i na rzecz osób przez nie zatrudnionych umów o prowadzenie PPK, których przedmiotem jest gromadzenie środków w ramach PPK".

Projekt określi zasady "współfinansowania PPK ze strony państwa, w postaci zachęt fiskalnych, tj. dopłat do programu oraz zwolnień ze składek na ubezpieczenia społeczne po stronie pracodawcy". Osoby zatrudnione będą miały możliwość zawieszenia oszczędzania w PPK.

Przewidziano "ustanowienie minimalnej wysokości składek do PPK, które będą finansowane przez podmiot zatrudniający i oszczędzającego w PPK w wysokości 2 proc. po stronie osoby zatrudnionej oraz 1,5 proc. po stronie zatrudniającego" oraz "wprowadzenie limitu opłat za zarządzanie dla instytucji finansowych na poziomie do 0,6 proc. wartości aktywów netto".

Możliwe ma być jednorazowe wykorzystanie środków zgromadzonych w PPK na sfinansowanie wkładu własnego przy zakupie mieszkania lub budynku mieszkalnego z obowiązkiem ich zwrotu.

Założono także "umożliwienie wykorzystania części (do 25 proc.) środków zgromadzonych w PPK w związku z trwałą niezdolnością do pracy lub poważnym zachorowaniem, bez obowiązku zwrotu wykorzystanych w tym celu środków".

Projekt ma ponadto uregulować zasady wypłaty środków zgromadzonych w PPK po osiągnięciu wieku emerytalnego lub nabyciu uprawnień emerytalnych.

W informacji o przyczynach i potrzebie wprowadzenia projektowanych rozwiązań napisano, że projekt ten realizuje założenia przedstawione w ramach Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju w zakresie utworzenia dobrowolnych Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK). Wśród problemów, które ma rozwiązać wymieniono np. niską stopę oszczędności i lukę w poziomie dochodów pomiędzy okresem aktywności zawodowej a okresem emerytalnym a także niską stopę inwestycji.

Wskazano także na niski poziom rozwoju lokalnego rynku kapitałowego przy jednoczesnej dużej skali importu inwestycji bezpośrednich i portfelowych z zagranicy oraz lukę w poziomie dochodów.

Prezes chwali

"PPK jest korzystny dla gospodarki. Wzmocni bazę finansowania sektora przedsiębiorstw oraz spowoduje wzrost perspektyw długoterminowego wzrostu gospodarczego o ok. 0,3-0,4% PKB rocznie" - powiedział Borys, cytowany na koncie PFR na Twitterze.

"System PPK oparty jest o najlepsze rozwiązania światowej ekonomii. Współfinansowany przez państwo. Uczestnik otrzyma 250 zł dopłaty powitalnej oraz 240 zł co roku. Uczestnicy korzystają ze zwolnień ze składek na ubezpieczenia społeczne" - dodał prezes PFR.

Wskazał także, że PKK będą atrakcyjne finansowo dla uczestników. Przy wpłacie 2% wynagrodzenia, kolejne 1,5% dopłaca pracodawca z możliwością zwiększenia wpłat do 4% po obu stronach, podkreślił.

PAP/ISB

Źródło:Bankier24
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (23)

dodaj komentarz
do_niczego
BY ŻYŁO SIĘ LEPIEJ jak to mówił D.TUSK biednym trzeba zabrać by BOGACI mieli więcej.Czas spadać za granicę.Postawić tych wszystkich POLITYKÓW pod mur i rozstrzelać albo wysadzić sejm bo tak to będą non stop doić społeczeństwo.
glos_rozsadku
Nie dajcie się zwieść, to pracodawca płaci z pensyjki pracownika, więc pracownik buli 3.5%
glos_rozsadku
to tak samo jak z pensyjkami netto brutto. Żeby mieć na rękę 7 000zł, pracodawca płaci 12 200 zł a mówi się, że pensja brutto to wtedy 10 000zł. To jest zrobione dla zmyłki by Polacy się nie skapnęli jak ich łoją. Dalej te 7 000zł netto to dopiero początek podatków. VAT, akcyza, cło, znaczki skarbowe, podatki od wszystkiego i suma to tak samo jak z pensyjkami netto brutto. Żeby mieć na rękę 7 000zł, pracodawca płaci 12 200 zł a mówi się, że pensja brutto to wtedy 10 000zł. To jest zrobione dla zmyłki by Polacy się nie skapnęli jak ich łoją. Dalej te 7 000zł netto to dopiero początek podatków. VAT, akcyza, cło, znaczki skarbowe, podatki od wszystkiego i suma sumarum czystego zarobku zostaje 5 000 zł. Z 12 200zł jakie zapłacił pracodawca zostaje Polakowi 5 000zł! Czy Wy to rozumiecie Polacy?
markust71 odpowiada glos_rozsadku
Niepotrzebnie wycierasz sobie gębę pracodawcą. Masz w umowie 10 tys. brutto i to Twój problem, że zostaje ci 5 tys., kiedy resztę zabiera Ci tzw. państwo. Te 2,2 tys. to samo państwo zabiera pracodawcy tylko dla tego, że podpisał z Tobą jakieś kwity, a mógłby te pieniądze znacznie lepiej wykorzystać dla korzyści i Twojej, i swojej.Niepotrzebnie wycierasz sobie gębę pracodawcą. Masz w umowie 10 tys. brutto i to Twój problem, że zostaje ci 5 tys., kiedy resztę zabiera Ci tzw. państwo. Te 2,2 tys. to samo państwo zabiera pracodawcy tylko dla tego, że podpisał z Tobą jakieś kwity, a mógłby te pieniądze znacznie lepiej wykorzystać dla korzyści i Twojej, i swojej. Żadna to Twoja "pensyjka", ale ktoś musi na to zapracować, bo pieniądze nie rosną na drzewach, ani nie biorą się z ciągłego zadłużania.
glos_rozsadku odpowiada markust71
Nie prawda, jeśli mam 10 tys. brutto na umowie tzn. że zarabiam 12,2. Nie bądź naiwny. Pensyjka jest przecież za pracę, za to co się wypracuje, więc co gadasz bzdury, że na swoją pensję ktoś inny musi pracować?
markust71 odpowiada glos_rozsadku
Rozumiem Cię. Standardowe podejście robola sądzącego, że jego "praca" i to, "co się wypracuje" to ta sama wartość. Niestety bez pracodawcy, który Cię najął, bo ma ważniejsze i bardziej wartościowe zadania do wykonania, jesteś zwykłym, nic nie wartym zerem. W Twoim przykładzie, gdyby pracodawca miał z zatrudnienia Rozumiem Cię. Standardowe podejście robola sądzącego, że jego "praca" i to, "co się wypracuje" to ta sama wartość. Niestety bez pracodawcy, który Cię najął, bo ma ważniejsze i bardziej wartościowe zadania do wykonania, jesteś zwykłym, nic nie wartym zerem. W Twoim przykładzie, gdyby pracodawca miał z zatrudnienia Ciebie uzyskać 12,2 tys. korzyści, nie miałbyś tej pracy. Szanuj zaradniejszego od siebie, który wie, jak sprzedać to co robisz, żebyś Ty miał swoje 5 tys. co miesiąc, bez względu jak to sobie kalkulujesz. Twoja praca jest tyle warta ile wynegocjujesz sobie w umowie. Resztę zostaw mądrzejszym.
jrkp
no coż... pozostaje juz tylko...

https://apply.gov.ee/
xemir
Jestem niemal pewien, że obecny system finansowania emerytur trzeba będzie zmienić - czyli spodziewam się emerytury obywatelskiej. Mam więc plan taki, jak dożyję emerytury i jeśli ten kraj jeszcze będzie istniał, wyliczam ile mi zabrali z ZUS-u + waloryzacja i ile będą mi chcieli "oddać" w emeryturze. Różnicę odbieram sobie Jestem niemal pewien, że obecny system finansowania emerytur trzeba będzie zmienić - czyli spodziewam się emerytury obywatelskiej. Mam więc plan taki, jak dożyję emerytury i jeśli ten kraj jeszcze będzie istniał, wyliczam ile mi zabrali z ZUS-u + waloryzacja i ile będą mi chcieli "oddać" w emeryturze. Różnicę odbieram sobie w naturze - czyli, robię wjazd do jakiegoś parku Narodowego, lasu, jeziora i przejmuję na własność grunty. Jak mnie wywalą siłą i wsadzą do więzienia, wówczas składam podanie o azyl (Kanada, Sui, Islandia) i pozywam ich we wszystkich możliwych sądach poza granicami.
qqryk
Tak się doi, proszę państwa!
glos_rozsadku
będziesz mógł co najwyżej potuptać nogami i pokrzyczeć. Niestety tak długo jak Polacy będą głosować na PIS, PO i innych socjalistów tak długo będziemy dojeni. W końcu jak dotkną nas skutki niżu demograficznego to młodzi już będą tak bardzo obciążeni składkami ZUS, że powiedzą: "do diabła z tymi staruchami" i w katolickim będziesz mógł co najwyżej potuptać nogami i pokrzyczeć. Niestety tak długo jak Polacy będą głosować na PIS, PO i innych socjalistów tak długo będziemy dojeni. W końcu jak dotkną nas skutki niżu demograficznego to młodzi już będą tak bardzo obciążeni składkami ZUS, że powiedzą: "do diabła z tymi staruchami" i w katolickim państwie zalegalizuje się eutanazję. :(

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki