| 
Współczesna muzyka bywa agresywna, gwałtowna, a zachowanie artystów histeryczne i nieetyczne. Czy możemy tu mówić o sztuce, o estetycznym przeżywaniu muzyki?
Wszystko zależy od definicji sztuki. Nie możemy być cenzorami, którzy orzekają, co sztuką jest, a co nie. Prywatnie sądzę, że sztuka zawsze powinna wyzwalać piękno, wydobywać to, co w ludziach najlepsze, otwierać wrażliwość na bliźniego i na dobre wartości. Niestety w dzisiejszym świecie często sztuką nazywa się to, co wynaturzone. Niektórzy „artyści” chcą manipulować ludźmi i wykorzystują sztukę do swoich celów, pytanie: co nimi kieruje...
Czy zgadza się Pani z poglądem, że młodzież systematycznie słuchająca muzyki artystycznie prawdziwej, bez agresji i „łomotu”, jest na ogół spokojniejsza, bardziej wyciszona i kulturalna w zachowaniu?
Odpowiednio dobrana muzyka traktowana jest jako lekarstwo w leczeniu różnych zaburzeń psychosomatycznych, w świecie medycyny istnieje osobna gałąź poświęcona temu zagadnieniu - muzykoterapia. Warto siebie i innych karmić piękną strawą, jaką jest dobra muzyka. Wartościowa muzyka ma zbawienny wpływ na kształtującą się psychikę dorastającej młodzieży. Uspokaja rozchwiane emocje, uczy kultury, niezwykle uwrażliwia, a tym samym uczy patrzeć na świat bardziej wnikliwie, z większą miłością. Dzieci kształcące się w szkołach muzycznych, na co dzień obcujące z klasyczną muzyką, często różnią się od swoich rówieśników pod względem zachowania, kultury bycia i wrażliwości.
 
 | 
Trudno podawać jakieś przykłady, bo takiej muzyki jest naprawdę bardzo dużo. Polecam muzykę klasyczną, to ogromne bogactwo stylów, gatunków i nastrojów. Młodzież jednak niechętnie słucha klasyki. Warto polecać nagrania, co do których mamy pewność, że nie niosą negatywnego, demoralizującego przesłania. Chodzi o utwory grane przez muzyków chrześcijan (oprócz płyt z polskimi piosenkami, są też dostępne nagrania tzw. CCM – christian contemporary music), ale nie tylko. Wartościowość nie zależy od stylu. Jako rodzice i wychowawcy powinniśmy interesować się rodzajami muzyki preferowanymi przez nasze dzieci. W każdym gatunku znajdziemy coś wartościowego.
Współpracuje Pani z zespołem New Life’M. Jaką muzykę wykonuje ten zespół? Jakie jest jej przesłanie?
Stylistycznie jest to pewna fuzja, głównie popu, soulu, rocka, bluesa i jazzu. Wynika to stąd, że członkowie zespołu wywodzą się ze środowisk o różnych upodobaniach muzycznych. Przez lata wspólnego grania stworzyli swoiste brzmienie, charakterystyczne dla tego zespołu. Generalnie jest to muzyka dla ludzi młodych i w średnim wieku. Poprzednie płyty zawierały wiele tekstów mówiących wprost o Bogu, często były to modlitwy. Nowa płyta zespołu pt. „Szukam domu” skierowana jest do ludzi poszukujących, także dla młodzieży. Jej przesłanie nie będzie odebrane jako nachalna ewangelizacja, bo słowo „Bóg” prawie się tam nie pojawia. Są na niej piosenki o człowieku, jego uczuciach, poszukiwaniach, dążeniach. Są piosenki o miłości... ale tej czystej, małżeńskiej. Już teraz dobiegają do nas głosy osób, które po wysłuchaniu płyty identyfikują się z nią, mówiąc: „...ta piosenka jest o mnie”. Często słuchający są poruszeni tym, że te utwory mają w sobie tyle radości i pozytywnego przekazu.
Dziękuję za rozmowę.
Z Beatą Mencel, muzykologiem, scenarzystą, reżyserem oraz autorką tekstów piosenek, rozmawiała Jolanta Tęcza-Ćwierz

























































