Europoseł KO Krzysztof Brejza zawiadomił Prokuraturę Krajową ws. możliwości inwigilowania byłego premiera Mateusza Morawieckiego poprzez system Pegasus.


Jak ustalili reporterzy RMF FM, "premier Mateusz Morawiecki miał być wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości inwigilowanych przez służby specjalne nadzorowane przez Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika". Ta sprawa - jak informuje RMF FM - była jednym z tematów zeszłotygodniowego posiedzenia ścisłego kierownictwa partii.
Europoseł KO Krzysztof Brejza poinformował w poniedziałek na portalu X (Twitter), że "skierował zawiadomienie do Prokuratury Krajowej ws. ujawnionego przez RMF FM przestępstwa użycia szpiegowskiej cyberbronii Pegasus przeciwko b. premierowi M. Morawieckiemu". Brejza zawnioskował także o przesłuchanie kluczowych dla tej sprawy osób m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, byłego szefa MSWiA i byłego ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego czy b. ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę.
Skierowałem przed chwilą zawiadomienie do Prokuratury Krajowej ws. ujawnionego przez RMF FM przestępstwa użycia szpiegowskiej cyberbonii #pegasus przeciwko b. premierowi M. Morawieckiemu.
— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) February 12, 2024
Wnioskuję o przesłuchanie kluczowych dla tej sprawy osób (J. Kaczyńskiego, M. Kamińskiego i… pic.twitter.com/HcwV9XbPIP
"Ta informacja powinna zostać bezzwłocznie zweryfikowana przez prokuraturę pod kątem możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby, które zdecydowały o inwigilacji premiera w rządzie PiS" - napisał we wniosku europoseł. "Gdyby ta informacja się potwierdziła, mielibyśmy sytuację bez precedensu w skali wolnej Polski, niedopuszczalną w żadnej demokratycznym państwie. Inwigilowanie przez służby specjalne prezesa Rady Ministrów wskazywałoby na wykorzystanie służb specjalnych oraz nielegalnej aparatury będącej w dyspozycji tych służb, do prowadzenia partyjnej walki frakcyjnej wewnątrz PiS" - dodał.
Brejza zauważył, że "Pegasus jest w Polsce nielegalnym narzędziem szpiegowskim, które nie może być używane do kontroli operacyjnej", a "każde użycie narzędzia o funkcji cyberbroni Pegasus jest przestępczym nadużyciem uprawnień".
Polityk KO wnosi do Prokuratury Krajowej o wszczęcie śledztwa w tej sprawie.
Mariusz Kamiński odniósł się do doniesień RMF FM na portalu X (Twitter). "Kolejna próba skłócenia PiS. Nie było żadnej inwigilacji premiera Morawieckiego. To ordynarny fejk. Obecny rząd kłamstwami próbuje przykryć własną nieudolność i swoje bezprawne działania. Nie damy się zniszczyć. Obronimy polskie sprawy" - napisał.
Jak wynika z informacji RMF FM, "agenci interesowali się majątkiem Mateusza Morawieckiego", a w szczególności nieruchomościami. Ponadto - jak czytamy w artykule - "kolejna sprawa to kontakty szefa rządu z Agencją Rezerw Materiałowych w czasie pandemii Covid-19".
"Nasi rozmówcy twierdzą, że część działań służb nie dotyczyła bezpośrednio szefa rządu. Morawiecki pojawiał się w sprawach, w których inwigilowano inne osoby" - napisano w tekście RMF FM. "W zainteresowaniu służb byli też asystenci premiera Morawieckiego i ich kontakty. Nasi informatorzy twierdzą, że nie chodziło o działania procesowe w ramach śledztw, a raczej o zbieranie informacji. Trwać to miało co najmniej półtora roku" - podaała RMF FM.
Doniesienia te skomentowała w rozmowie z PAP szefowa komisji śledczej ds. Pegasusa Magdalena Sroka (PSL-TD), która stwierdziła, że wiele wątków tzw. afery podsłuchowej nie ujrzało jeszcze światła dziennego. "Na tę chwilę nie mogę potwierdzić tych informacji, natomiast sądzę, że w toku prac komisji jeszcze nieraz będziemy przecierać oczy ze zdziwienia" – dodała.
Posłanka zaznaczyła, że z własnego doświadczenia wie, jak funkcjonowało PiS u władzy. "Różnice zdań wewnątrz obozu Zjednoczonej Prawicy miały miejsce. Wcale bym się nie zdziwiła, jeśli najważniejsze osoby w państwie na czele z premierem Morawieckim, były inwigilowane przy pomocy Pegasusa" – powiedziała.
Pytana, czy technicznie możliwe było zainstalowanie Pegasusa na telefonie szefa polskiego rządu odpowiedziała: "Opierając się na wiedzy, którą zdobyłam, uważam, że tak, jest to możliwe. Nawet jeśli mówimy o telefonie premiera Polski". "Zarówno Mariusz Kamiński – jako koordynator służb specjalnych, któremu podlegało CBA – jak i jego zastępca Maciej Wąsik, mieli techniczne możliwości, by objąć nielegalną inwigilacją również premiera" – powiedziała szefowa komisji śledczej.
Sroka wyjaśniła, że jeśli politycy postanowili wykorzystać służby specjalne do walki o władzę, to żaden scenariusz nie jest wykluczony. "Po prawomocnym wyroku sądu, który skazał Kamińskiego i Wąsika za przekroczenie uprawnień, wiemy, że takie sytuacje miały miejsce" – dodała.
Pytana o to, czy jeśli doniesienia portalu RMF się potwierdzą będzie to oznaczało, że zdobyte przy użyciu systemu dane z telefonu Morawieckiego trafiały na serwery w Izraelu odpowiedziała twierdząco. "Jeżeli inny polityk z obozu premiera Morawieckiego postanowił wykorzystać swoje wpływy, by inwigilować premiera systemem Pegasus, to z ogromnym prawdopodobieństwem pozyskane w ten sposób dane trafiały do Izraela" – wskazała.
"Chciałabym wierzyć, że premier Morawiecki nie przechowywał na swoim telefonie poufnych, czy niejawnych treści" – dodała.
Sroka zaznaczyła, że komisja ds. Pegasusa będzie pracowała na materiałach najwyższej wagi. "Nie chcemy odebrać polskim służbom możliwości wykonywania zadań, jednak wszystko wskazuje na to, że ówcześnie rządzący wykorzystywali służby i ich narzędzia do walki z oponentami politycznymi, a być może i partyjnymi kolegami" – powiedziała szefowa komisji.
dsk/ mrr/ gb/ mrr/