[Aktualizacja 09:35] Reforma OFE wejdzie w życie od początku lipca przyszłego roku - poinformował PAP wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki. Dodał, że jest to bardzo kompleksowa reforma, przygotować się do niej musi także ZUS.
"Moim zdaniem, reforma OFE wejdzie w życie od początku lipca przyszłego roku. Jest to bardzo kompleksowa reforma, która nadal wymaga ustaleń międzyresortowych, ponadto przygotować się do niej musi również ZUS" - powiedział w rozmowie z PAP Morawiecki.
Ocenił, że obecny system "na razie działa, a my nie chcemy przeprowadzać zmian z niepotrzebnym pośpiechem".
"Chciałbym, żeby 25 proc. środków z OFE, które ma być przeniesione do Funduszu Rezerwy Demograficznej, było zapisane na kontach emerytalnych, ale żeby służyło rozwojowi gospodarczemu kraju i mogło być angażowane na zasadach rynkowych, czyli np. jako wsady kapitałowe. Bardziej więc widzę udział tych środków w formie partnerstwa publiczno-prywatnego niż inwestycji publicznych" - powiedział.
Jak dodał, "w rozmowach między resortami nie pojawiają się większe różnice zdań". "Późniejszy termin wejścia reformy OFE w życie wynika z ilości technikaliów, które muszą zostać dopięte" - podkreślił.
W lipcu 2016 r. Morawiecki zaprezentował Program Budowy Kapitału, który jest jednym z filarów Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Zakłada on przekształcenie OFE w fundusze inwestycyjne - 75 proc. aktywów ma trafić na Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego Polaków (IKZE). Natomiast pozostałe 25 proc. - do Funduszu Rezerwy Demograficznej, zarządzanie którym ma przejąć PFR. Zgodnie z pierwotnym planem przekształcenie OFE miałoby nastąpić od stycznia 2018 roku.
Drugi element planowanej reformy to upowszechnienie pracowniczych planów kapitałowych w celu oszczędzania na emeryturę.
Bardzo pozytywne rozmowy z inwestorami w Londynie
Goldman Sachs, Royal Bank of Scotland, Nomura International czy JP Morgan - z przedstawicielami tych inwestorów i instytucji finansowych spotkał się wicepremier Mateusz Morawiecki w Londynie. Jak mówi PAP, były to bardzo pozytywne rozmowy.
Wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki przebywał w środę z jednodniową wizytą w stolicy Wielkiej Brytanii. W jej trakcie spotkał się z inwestorami i instytucjami finansowymi, którym m.in. opowiadał o rosnących wskaźnikach - gospodarczych naszego kraju, a także o stabilnej polityce makroekonomicznej i niskim deficycie budżetowym. Jak mówił, inwestorzy pytali go także o ostatnie wydarzenia polityczne w Polsce związane z reformą sądownictwa.
"Środowe rozmowy z inwestorami były bardzo pozytywne - myślę, że wytłumaczyłem bardzo dokładnie, że pewne niepokoje związane z reformą sądownictwa są na wyrost. Był to temat na każdym z moich spotkań i dzisiaj to objaśniałem i o tym rozmawiałem" - powiedział wicepremier.
Dodał jednak, że w trakcie tych spotkań 80 proc. czasu dotyczyło rozmów na temat realnej polskiej gospodarki, w tym m.in. spraw fiskalnych, monetarnych, czy inwestycji.
"Rozmawialiśmy o możliwości przyciągnięcia do Polski dodatkowych inwestorów z City of London" - powiedział wicepremier.
Jak dodał, w trakcie rozmów była też poruszana kwestia przenosin do naszego kraju pracowników średniego szczebla, czyli zarządzających procesami, ryzykiem, informatyką i projektami.
"Dzisiaj były konkretne rozmowy z szefem Goldman Sachs na całą Europę nt. większej obecności Goldmana w Polsce i możliwości podwojenia, a nawet potrojenia obecnej ok. 300-osobowej załogi banku w naszym kraju" - wyjaśnił. Dodał, że konkretne decyzje mogą zapaść w tym roku "i nie zdziwiłbym się, gdyby za 12 miesięcy liczba pracowników Goldman Sachs w Polsce się podwoiła".
Wicepremier udzielił także wywiadów Bloombergowi oraz "Financial Times".
Ministerstwo Rozwoju i podległe mu podmioty obsługują projekty firm brytyjskich, które w przypadku realizacji w Polsce stworzą bezpośrednio 1300 nowych miejsc pracy. Wartość tych projektów to 425 mln złotych. Brytyjscy inwestorzy interesują się głównie przedsiębiorstwami średniej wielkości.
Z danych resortu wynika, że przez ostatnie półtora roku w ramach inwestycji korzystających z różnych form wsparcia publicznego przyciągnięto setki nowych inwestycji. Wygenerują one bezpośrednio 16 tys. i pośrednio 35 tys. nowych miejsc pracy. W tym roku obserwujemy dalszy wzrost nakładów inwestycyjnych.
80-83 proc. uprawnionych do wcześniejszej emerytury może z niej skorzystać
Z możliwości wcześniejszego przejścia na emeryturę w październiku może skorzystać 80-83 proc. uprawnionych do tego osób - mówi - PAP wicepremier Mateusz Morawiecki. Dodał, że zgodnie z założeniami, w tym roku koszt wcześniejszego wieku emerytalnego wyniesie 2,6 mld zł.
Od 1 października kobiety uzyskają prawo do emerytury od 60. roku życia, a mężczyźni od 65. Obecnie ustawowy wiek emerytalny wynosi 67 lat.
"Dane empiryczne dot. kohort ludzi przechodzących na emeryturę wskazują, że z możliwości wcześniejszego przejścia na emeryturę w październiku skorzysta 80-83 proc. uprawnionych do tego ludzi" - powiedział w rozmowie z PAP wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.
Jak przekazał, w ubiegłym tygodniu spotkał się z minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbietą Rafalską oraz jej zespołem, gdzie ustalono, że będą pracować nad "bodźcami dla pracowników do pozostania na rynku pracy". "Nie jest oczywiście tak, że chcemy zniechęcić obywateli do korzystania z tego przywileju, ale raczej zachęcić tych, którzy mają jeszcze siły i chęci do pracy, żeby to robili" - tłumaczy wicepremier.
"Liczymy, że po wprowadzeniu tych bodźców wskaźnik ludzi przechodzących na emeryturę spadnie do 60-70 proc. i ok. 35 proc. uprawnionych do szybszej emerytury osób zostanie na rynku pracy. Byłaby to duża ulga zarówno dla rynku pracy, jak i dla budżetu państwa" - wyjaśnił.
"Założyliśmy, że w tym roku koszt wcześniejszego wieku emerytalnego wyniesie 2,6 mld zł" - dodał. "Ale jest to bardzo konserwatywne założenie, ponieważ zakłada, że na wcześniejszą emeryturę wybierze 92 proc. uprawnionych do tego osób. A jeśli udałoby się obniżyć ten poziom do ok. 65 proc., to dla budżetu byłaby to oszczędność ok. miliarda złotych w samym 2017 r. i proporcjonalnie więcej w kolejnych latach" - powiedział.
Wicepremier przekazał, że plan jest taki, aby docelowo do Pracowniczego Planu Kapitałowego (PPK) przystąpili wszyscy przedsiębiorcy.
"Jednak zdajemy sobie sprawę z tego, że rzeczywistość gospodarcza wśród małych przedsiębiorstw jest inna niż wśród średnich i dużych, więc chcielibyśmy dla nich zasugerować jakiś okres przejściowy. Nie taki krótki, może nawet dwuletni, w którym sprawa ta zostanie poddana debacie publicznej. Od lipca 2018 r. PPK obowiązywałyby więc przedsiębiorców dużych, średnich oraz dobrowolnie małych" - powiedział Morawiecki.
"Liczę, że reforma wpłynie pozytywnie na rynek akcji, bo zniknie element niepewności, a poziom inwestycji w akcje zostanie utrzymany" - zaznaczył.
Pierwsze wnioski emerytalne wynikające z obniżonego wieku emerytalnego będzie można składać 30 dni wcześniej - od 1 września 2017 r.
Rząd pracuje nad rozwiązaniami dotyczącymi pracy sezonowej
Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów na ostatnim posiedzeniu uzgodnił projekt ułatwiający zatrudnienie pracownikom sezonowym - poinformował PAP wicepremier Mateusz Morawiecki. Dodał, że rozwiązania te będą sprzyjały także napływowi pracowników z Białorusi czy Ukrainy.
"Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów uzgodnił we wtorek projekt dotyczący ułatwienia pracy dla pracowników sezonowych. Nasza propozycja ma sprzyjać nie tylko np. Polakom chcącym pracować w sezonie, jak np. studenci, ale także napływowi pracowników z Białorusi i Ukrainy. Będzie on pozwalał na pracę w okresie 3-4 miesięcy, wraz ze składką zdrowotną, małym podatkiem, ale bez składki emerytalnej" - powiedział Morawiecki.
Jak podkreślił, "to działanie ma na celu zaradzenie wąskim gardłom na rynku pracy".
W jego ocenie, Ukraińcy, którzy do nas przyjeżdżają i ludzie, którzy wracają do Polski np. z Wielkiej Brytanii, są potrzebni na polskim rynku pracy. "Rozgrzany rynek pracy i rekordowo niskie bezrobocie z jednej strony cieszą, ale z drugiej strony są potencjalnie dużym problemem" - ocenił.
"Jest ryzyko, że Ukraińcy skorzystają z luźniejszych przepisów dot. wjazdu do krajów Europy Zachodniej, ale trzeba pamiętać, że nie pozwalają one tam na legalną pracę. Zakładając nawet, że z 1,2 mln Ukraińców wyjedzie 10-20 proc., to nie stanie się nic wielkiego" - dodał.
I jak tłumaczy, choć "rynek pracy jest rozgrzany, to nie przegrzany, ponieważ nie widzimy jeszcze silnej presji płacowej". "A podwyżki są w linii z nominalnym wzrostem PKB, który może wynieść w tym roku nawet ok. 6 proc. Wzrost płac na tym poziomie nie budzi niepokoju" - wyjaśnił wicepremier.
Morawiecki z uznaniem odnosi się do działań idących w kierunku wzrostu produktywności i automatyzacji w przedsiębiorstwach. "Między innymi z tego powodu chcemy też podnieść kwotę amortyzacji środków trwałych, nieruszaną od 20 lat, do poziomu 10 tys zł. Wcześniej planowaliśmy podniesienie jej do 5 tys. zł, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się na jej podniesienie do 10 tys. zł" - powiedział wicepremier.
Reformy konieczne, bo brakuje zaufania do sądownictwa
Wicepremier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla "Financial Timesa" odrzucił krytykę proponowanych przez polski rząd reform sądownictwa, podkreślając, że są one konieczne z powodu bardzo niskiego zaufania obywateli do wymiaru sprawiedliwości.
Brytyjski dziennik pisze, że zdaniem Morawieckiego polski system sądownictwa jest nieskuteczny i po upadku komunizmu w Polsce nie doszło w nim do istotnych zmian.
"Widziałem, jak ci sami sędziowie, którzy dawali wyroki pięciu lat więzienia działaczom Solidarności w latach 80., bronili oligarchów i postkomunistycznego systemu w latach 90. i po roku 2000. Byłem za zmianami w tym środowisku" - oświadczył wicepremier. Dodał, że "większość polskiej opinii publicznej chce reform".
Odnosząc się do zaniepokojenia sytuacją w Polsce, jakie przejawiają niektórzy inwestorzy, Morawiecki powiedział, że "nie obawia się, ponieważ gdy rozmawia z inwestorami i zagłębiają się oni w szczegóły (proponowanych przez PiS ustaw), nie martwią się o rządy prawa, nie martwią się o demokrację, nie martwią się o system sądownictwa". "Chcieliby większej skuteczności wymiaru sprawiedliwości" - ocenił wicepremier, zaznaczając, że fakty i liczby świadczą o napływie z całego świata wielu nowych inwestorów do Polski.
Morawiecki wyraził również nadzieję, że nowe propozycje ustaw, które zapowiedział prezydent Andrzej Duda, "wezmą pod uwagę potrzebę prawdziwych personalnych i proceduralnych zmian w organach" objętych planami reform.
Jednocześnie zwrócił uwagę na potrzebę przyjęcia rozwiązania, które nie da zbyt dużej władzy jednej partii. "Mam nadzieję, że jest to system pełen zaworów bezpieczeństwa i mechanizmów kontroli, by nie był w rękach jednej partii politycznej. Żeby był w rękach narodu" - cytuje wicepremiera "Financial Times".
Aneta Oksiuta i Aleksander Pudłowski
aop/ pud/ je/ ulb/ ap/ tgo/
























































