Odtwarzając połączenia autobusowe, postanowiliśmy się zmierzyć z problemem cywilizacyjnym - powiedział w środę premier Mateusz Morawiecki w Płońsku (Mazowieckie).


Poprzez dopłaty z budżetu centralnego, we współpracy z samorządami gminnymi, powiatowymi i wojewódzkimi chcemy dorobić się połączeń, które zostały zlikwidowane - mówił Morawiecki na konferencji prasowej na dworcu autobusowym w Płońsku.
Jak mówił, w latach 90. autobusy PKS może były "powolne i siermiężne", ale kursowały. "Nie możemy sobie pozwolić, aby osoby starsze, z niepełnosprawnościami, dzieci, mogły korzystać tylko z połączeń samochodowych, bo nie każdy ma samochód, albo starać się zdążyć na bus, dowożący dzieci do szkół" - oświadczył Morawiecki. Podał przykład mieszkańca podwarszawskiego Błonia, który - jak zauważył - musi wstać o 5 rano, by dojechać busem do pracy w Warszawie na godzinę 8.
Szef rządu dodał, że lokalne połączenia mają być przywracane "pod nadzorem strategicznej myśli" marszałka i wojewody. Mówił też, że docelowo "wszystko ma być powiązane logiczną siecią z PKP". "Marzy mi się nawet jeden wspólny bilet" - dodał.
Dopłaty do połączeń autobusowych dla małych miast i wsi będą obowiązywać na stałe, a z budżetu państwa na ten cel przeznaczone będzie 800 mln zł rocznie - poinformował w środę Andrzej Adamczyk, na wspólnej konferencji prasowej z premierem Mateuszem Morawieckim w Płońsku.
Minister, zapytany o to, w jakim okresie rząd zamierza dofinansowywać połączenia autobusowe, powiedział: "Stale, co roku". Adamczyk potwierdził wcześniejsze szacunki, że z budżetu państwa na program zostanie przeznaczone w bieżącym roku oraz w kolejnych latach 800 mln rocznie.
Przedstawiciele rządu poinformowali na początku marca, iż prace w parlamencie nad ustawą w sprawie dofinansowania mają zakończyć się w połowie kwietnia, a ustawa ma wejście w życie na przełomie kwietnia i maja 2019 r.
Ministerstwo Infrastruktury przygotowuje projekt ustawy o funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej, który utworzony zostanie w BGK - podano w środę w wykazie prac legislacyjnych rządu. Ustawa powinna wejść w życie w drugiej połowie maja - powiedział w środę minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
"Po wejściu w życie ustawy, a mamy nadzieję, że stanie się to nie dalej jak w drugiej połowie maja, będą mogli (samorządowcy - PAP) już podpisywać umowy z przedsiębiorcami na reaktywację, dofinansowanie deficytowych linii autobusowych nie tylko tych, które zostaną uruchomione, ale także tych deficytowych, które już dzisiaj samorządy dofinansowują" - powiedział Adamczyk.
"Stoimy przed koniecznością przygotowania, przyjęcia i wdrożenia ustawy, która pozwoli likwidować białe plamy w transporcie autobusowym" - powiedział minister infrastruktury.
Adamczyk podkreślał, że w kwestii dofinansowania przewozów autobusowych rząd liczy na współpracę z samorządami, także powiatowymi i gminnymi. "Bez zaangażowania samorządów ten projekt się nie powiedzie" - zaznaczył.
"Przeznaczymy kwotę 800 mln zł na dofinansowanie deficytu w przewozach autobusowych, a do każdego wozokilometra dopłacimy do 1 złotego" - mówił. "Liczymy na to, że samorządy sfinansują do 30 procent tego deficytu" - dodał.
Według Adamczyka "ta ustawa pozwoli nam docelowo zlikwidować wykluczenie komunikacyjne". "Walka z wykluczeniem komunikacyjnym jest naszym obowiązkiem" - podkreślał minister.
Środki Funduszu będą przeznaczone na dofinansowanie zadań własnych organizatorów w zakresie przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej. Dofinansowanie będzie przyznawane w formie dopłaty do kwoty deficytu pojedynczej linii o charakterze użyteczności publicznej.
Maksymalny limit wydatków z budżetu państwa przeznaczonych na dofinansowanie funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej szacuje się corocznie na 0,5 mld zł - podano w wykazie.
Dodatkowo zaproponowano wydatki z budżetu państwa na dofinansowanie zadań wynikających z ustawy dla wojewodów i ministra właściwego do spraw transportu.
(PAP)
wkr/ je/ tus/ osz/