Agencja Moody's obniżyła rating Chin z poziomu Aa3 do A1, zmieniając równocześnie perspektywę z "negatywnej" na "stabilną". Analitycy uzasadniają decyzję narastaniem zadłużenia przy zwalniającym tempie wzrostu gospodarczego.


"Moody's oczekuje, że w nadchodzących latach nastąpi wzrost dźwigni finansowej" - napisano w komunikacie. "Planowany program reform może spowolnić, ale nie zapobiec, narastaniu dźwigni. Znaczenie, jakie władze przywiązują do utrzymania silnego tempa wzrostu będą skutkowały długotrwałą polityką stymulowania gospodarki, biorąc pod uwagę czynniki strukturalne przeszkadzające w osiągnięciu zakładanych celów wzrostu. Takie bodźce przyczynią się do wzrostu zadłużenia" - argumentują analitycy. Moody's utrzymywał "negatywną" perspektywę chińskiego ratingu od marca 2016 r.
Do decyzji analityków zdążyło się już odnieść chińskie ministerstwo finansów. Pekin twierdzi, że Moody's nie docenia zdolności rządu do przeprowadzenia pogłębionych reform i wzmocnienia popytu oraz przecenia wyzwania stojące przed gospodarką Państwa Środka.
W latach 2007-2014 zadłużenie Chin wzrosło o 20 bilionów dolarów, czyli odpowiadało za ponad jedną trzecią globalnego przyrostu długu – wynika z raportu firmy doradczej McKinsey. Stosunek zadłużenia do PKB wzrósł ze 121 proc. do 282 proc., osiągając poziom wyższy niż w wielu krajach rozwiniętych, jak USA czy Niemcy, i niespotykany wśród krajów rozwijających się. Z kolei Bloomberg szacuje, że na koniec ubiegłego roku zadłużenie wyniosło 260% PKB, w porównaniu do 160% w 2008 r.
Wartość nowych kredytów wzrosła od lutego 2015 r. do lutego 2016. o 40 proc. PKB, czyli o 8 p.proc. więcej niż w okresie potężnej stymulacji kredytowej zastosowanej w odpowiedzi na wybuch globalnego kryzysu finansowego 2009 roku – wynika z analiz Bernstein Research. Jak pokazuje historia, po tak gwałtownym wzroście zadłużenia często dochodzi do kryzysu gospodarczego. Już teraz wskaźnik zagrożonych należności jest najwyższy od 11 lat, a analitycy i tak mają wątpliwości, czy faktycznie obejmuje on wszystkie „złe długi”.
Dalsze zadłużanie jest również coraz mniej efektywne – obecnie potrzeba aż czterech dodatkowych juanów kredytu, by wygenerować juana dochodu. Chińskie firmy coraz częściej przeznaczają nowe kredyty na spłatę starego zadłużenie, a nie finansowanie swojego rozwoju.
Bloomberg zaznacza, że Moody's ściął rating Chin po raz pierwszy od 1989 roku.
Reakcja inwestorów na decyzję nie była zbyt silna. Główny indeks szanghajskiej giełdy momentami spadał co prawda do najniższych poziomów od 7 miesięcy, ale to "zasługa" spadków trwających od połowy kwietnia. Dziś Shanghai Composite zakończył sesję 0,07% na plusie. Z kolei juan osłabiał się wobec dolara o 0,1%. Za "zielonego" płaci się 6,89 renminbi. Rentowność chińskich obligacji dziesięcioletnich pozostawały blisko najwyższych poziomów od 2 lat.
Maciej Kalwasiński