Microsoft już wcześniej interesował się mocno rynkiem mobile, a przejęcie Nokii to kolejny na to dowód. Nie powinno to nikogo dziwić - wszak już wcześniej Nokia zrezygnowała z rozwijania własnego systemu operacyjnego na rzecz systemów Windows. A dziś, kto nie odnajdzie się na rynku mobile, ściśle łączonego z oprogramowaniem, ten wypada z branży.
W Polsce dla rynku mobile przełomowy był rok 2012. Wtedy to operatorzy telefonii komórkowych zaczęli oferować smartfony w atrakcyjnych, niskich cenach. Oczywiście wiadomo, że nie jest to spowodowane napływem tanich urządzeń, a raczej wkalkulowaniem płatności w wyższy abonament, w rezultacie jednak, zgodnie z wyliczeniami IAB Polska, liczba aktywnych internautów, korzystających ze smartfonów, wzrosła o 50 procent.
![]() | » Nokia przejmuje kontrolę nad Nokia Siemens Networks |
Sam smartfon nie wystarczy by stać się internautą, trzeba go jeszcze podłączyć do sieci - ale staje się to coraz tańsze, a transfer coraz lepszy. Co dzieje się potem?
Badania Google pokazują, że przy przeglądaniu internetu ze smartfonów korzystamy najbardziej spontanicznie - co jest logiczne, bo cały dzień mamy je przy sobie, umożliwiają w krótkim czasie sprawdzenie prostych informacji ect. Pojedyncze połączenie z siecią trwa znacznie krócej (średnio 17 minut) niż w przypadku komputera (39 minut), ale jest bardzo ważne - bo to, co zaczęliśmy robić przy pomocy telefonu, kontynuujemy na laptopie. Korzystanie na co dzień z wielu "ekranów", czyli smartfona, laptopa, tabletu, to tzw. multiscreening.
Google już wie, że masz w kieszeni smartfona
Google - odpowiedzialny za najpopularniejsze oprogramowanie smartfonów, czyli Androida - już wie, kto ma smartfona, a kto korzysta ze zwykłego komputera. I wykorzystuje te dane w swojej wyszukiwarce - w lutym tego roku pojawiły się tzw. kampanie rozszerzone. Teraz przy planowaniu kampanii reklamowych dla firm Google bierze pod uwagę: rodzaj urządzenia, lokalizację użytkownika, prawdopodobny cel, jaki chce osiągnąć i czas, jakim dysponuje.
Przykład: reklama włoskiej restauracji położonej w centrum handlowym, oferującej też dowóz do domu. Jeśli potencjalny klient będzie akurat w pobliżu restauracji, wyciągnie z kieszeni smartfona i wpisze w Google hasło "restauracja włoska", otrzyma informację o tym, że w ciągu 15 minut może dojść do restauracji i zjeść tam obiad. Jeśli natomiast to samo zapytanie wpisze ktoś siedzący w domu przed komputerem, Google podpowie, że ta sama restauracja dowiezie pizzę w ciągu pół godziny.
![]() |
65% zakupów zaczynamy za pomocą smartfona, a potem kontynuujemy przy laptopie lub tablecie. Źródło: http://goo.gl/wzXot |
W ten sposób można w różny sposób oddziaływać na internautę, wszystko jednak sprowadza się do tego samego co zwykle: zarobić na nim jak najwięcej. W tym wypadku dzięki statystycznie najlepiej dopasowanym komunikatom.
Zadanie dla Microsoftu: zgrać Windowsa z Windowsem
Z multiscreeningiem doskonale radzi sobie także Apple. iCloud i liczne aplikacje pozwala w bardzo prosty sposób na płynne przechodzenie z jednego urządzenia na drugie. Użytkownicy są zachwyceni, a firma zarabia na przywiązaniu do marki - do iPhonea lepiej pasuje MacBook niż jakikolwiek inny komputer, a muzykę na iPoda łatwiej wgrać na przykład przy pomocy iPada niż innego tabletu.
![]() |
Systemy operacyjne smartfonów w Polsce według ich posiadaczy, dane za IV kwartał 2012, foto: IAB Polska |
Windows to dziś najpopularniejsze oprogramowanie komputerowe - we wrześniu 2012 roku systemy Microsoftu były zainstalowane na 88,37% komputerów na świecie. W Polsce ten odsetek jest jeszcze wyższy i wynosi 95,34%. Zupełnie inaczej sprawa ma się z oprogramowaniem smartfonów - według badań IAB Polska największą popularnością w Polsce cieszy się Android (58%), Windows jest na trzecim miejscu (7%), ale prześcignął iOS (3%). Na rynku światowym ten układ wygląda nieco inaczej, Windows ustępuje miejsca oprogramowaniu Apple - w Polsce wygrywa najprawdopodobniej ze względu na silne przywiązanie do nokii.
Wśród systemów komputerowych Windows nie ma sobie równych - pod względem popularności. Traci jednak na tym, że nie potrafi tego wykorzystać w podboju dynamicznie rozwijającego się rynku mobile. Nokia także do tej pory jeszcze się nie wykazała, choć niegdyś była symbolem innowacji i wysokiej jakości sprzętu. Teraz powodzenie obu firm zależy od tego, czy uda im się razem stworzyć sprzęt odpowiadający internautom. A co ważniejsze: czy uda się pokazać im takie aplikacje, które będą w stanie przekonać ich, że do ich domowego komputera, na którym z prawdopodobieństwem 88,37 procent jest zainstalowany system Microsoftu, najlepiej pasuje najnowsza nokia z oprogramowaniem Windows Phone.
Katarzyna Jeznach
Bankier.pl