Kurs Mercatora po szacunkach wyników za III kwartał zaznaczył na wykresie kolejny solidny stopień w dół. Obawy o rozwój pandemii przez wariant Omikron wyciągnęły cenę akcji Mercatora windą do góry.


Notowany od marca 2021 r. w WIG20 producent rękawic ochronnych po ubiegłorocznych sukcesach i giełdowym szaleństwie na akcjach (od stycznia 2020 do października 2020 kurs wzrósł ponad 6000 proc.) od roku systematycznie tracił w oczach inwestorów. W ciągu równo 12 miesięcy, licząc od szczytu 14 października 2020 do zamknięcia sesji po publikacji szacunkowych wyników za III kwartał 2021 roku, kurs spadł o ponad 82 proc.
Piątek 26 listopada, kiedy świat obiegły informacje o nowym wariancie koronawirusa, był impulsem dla inwestorów by ponownie spojrzeć w stronę Mercatora. Znowu zobaczyli potencjał w spółce, która była głównym beneficjentem pandemicznego chaosu. Kiedy większość rynku w czarny piątek traciła po kilka i kilkanaście procent, Mercator rósł w dwucyfrowym tempie. Kontynuację rajdu na akcjach mamy także w poniedziałek.
Gwiazdą sesji jest Mercator, a jego azjatyccy konkurenci zaliczyli największe sesyjne zwyżki w historii https://t.co/LaEIhtpz3u
— Kamil Zatoński (@pulsinwestora) November 29, 2021
Po godz. 13.15 kurs rósł o ok. 17,5 proc. Zaraz po otwarciu notowań wzrosty były jeszcze większe i przekraczały 20 proc. Za akcję płacono ponad 152 zl.
Kurs w listopadzie zdołał odrobić już prawie 40 proc. Trzeba pamiętać, że to spółka z WIG20 więc miesięczny rajd na tym poziomie to rzecz warta odnotowania, a prawdopodobnie to jeszcze nie koniec. Jeśli inwestorzy dalej będą grać pod wprowadzenie nowych lockdownów i powrót pandemicznego strachu to Mercator i inne covidowe spółki mogą jeszcze zyskiwać. Wydaje się, że na GPW póki co taki scenariusz jest na pierwszym planie. Więcej o spółkach z GPW, które rosły w czarny piątek przeczytacie tutaj.
MKu