Ciężkie łańcuchy zwykle, albo leżą na ziemi, albo bezwładnie zwisają. Łańcuch jako sam w sobie pozbawiony jest życia, napięcia.
Ożywa kiedy coś spina, łączy, kiedy wykonuje prace, bo praca jest chyba sensem łańcucha.
Pochodząca ze Sztokholmu rzeźbiarka Johanna Qustafsson Furst z łańcucha zrobiła materiał, substancję taką jak drewno czy kamień. Przedefiniowała łańcuch, jego funkcje, zastosowanie, a przez to nasz odbiór.
Z łańcucha zrobiła stołek - Collection in Chains. Stołek ma niewielkie rozmiary: 40x40x42 cm. Tym co zadziwia jest to, że łańcuch trzyma fason, nie jest podwieszony, zaczepiony o nic, utrzymuje ciężar własny oraz użytkownika.
Każde ogniwo łańcucha zostało na sztywno zespawane z następnym, ale tak aby sprawiało to wrażenie swobodnego zwisania- właściwego łańcuchom. Mało inwazyjna technika i konstrukcja pozbawiona stelażu – szkieletu sprawia, że stołek wygląda niesamowicie lekko-ciężko, surrealistycznie.

Projekt wykonało studio Elary Flower dla firmy Fifty Fifty Projects. FFP powstała w 2010 z inicjatywy Kasji Petterson, Andreasa Landstoma i Enis Pupilek. Firma nastawiona jest na współprace z młodymi projektantami, oferuje im model współpracy, produkcyjny polegający na pełnym zaangażowaniu producenta i twórcy w każdy etap tworzenia mebla/przedmiotu. Od pomysłu, koncepcji wykonania, do sprzedaży i marketingu. Nazwa nawiązuje do tego ze firma i designer dzielą się zyskami pół na pół.
źródło fot.: thefiftyfiftyprojects.com