Fabryka Boscha w Reutlingen w Niemczech ogłosiła duże zwolnienia grupowe. Zamierza pożegnać nawet 1100 osób. Powodem są coraz mniejsze zamówienia, presja cenowa i ogromna konkurencja w branży motoryzacyjnej – podaje niemiecki Bild.


Pokłosiem kłopotów niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego są kolejne zwolnienia w jednym z największych zakładów produkcyjnych w regionie. Tym razem około 1100 osób straci pracę w fabryce koncernu Bosch w Reutlingen, gdzie produkowane są komponenty elektroniczne do samochodów. Zakład planuje też zmienić swój profil. Zamiast sterowników, zamierza teraz wytwarzać nowoczesne półprzewodniki. Również z tym związana jest redukcja załogi, głównie w dziele produkcji i administracji.
Zwolnień będzie więcej
Bosch zamierza jednak zwolnić znacznie więcej osób w swoich oddziałach na całym świecie. Łącznie chce zmniejszyć zatrudnienie o około 14 tys. osób. W planach koncernu jest zamknięcie dwóch zakładów w Niemczech - w Sebnitz w Saksonii oraz w Leinfelden-Echterdingen w Badenii-Wirtembergii, gdzie wytwarzane były m.in. narzędzia elektryczne, sprzęt ogrodniczy oraz urządzenia pomiarowe.
Podczas przeprowadzania zwolnień koncern zamierza współpracować ze związkami zawodowymi, aby zapewnić pracownikom jak najlepsze warunki odejścia.
Co z polskimi fabrykami koncernu?
W Polsce Bosch posiada swoje zakłady m.in. w Warszawie, Łodzi, Rzeszowie, Goleniowie i we Wrocławiu, gdzie zatrudnia łącznie blisko 10 tys. osób. Dotychczas zwolnienia objęły tu jedynie część załogi fabryki w podwrocławskim Mirkowie. Tam na 1,3 tys. zatrudnionych pracę straciło łącznie 140 pracowników – 60 zwolniono, a 80 osobom nie przedłużono umów o pracę. Dotychczas koncern nie informował o kolejnych zamiarach zmniejszenia zatrudnienia w polskich fabrykach.
KW