Jeszcze dzisiaj Lufthansa może ogłosić, o ile osób zamierza zredukować swoją załogę. Wszystko po to, aby zapewnić inwestorów o swoim zaangażowaniu w podnoszenie efektywności – podał Reuters.


Według agencji Reuters już od dwóch lat Lufthansa jest krytykowana przez inwestorów i analityków za niezdolność do obniżania kosztów i rozwijania podstawowej działalności. Dlatego też właściciel linii lotniczych obiecał wdrożenie ambitnego programu naprawczego, a w piątek rano ogłosił zwolnienia części pracowników. Mogą one zostać ogłoszone jeszcze dzisiaj.
– Będzie to od nas wymagało również ograniczenia wydatków administracyjnych. Nie możemy sobie pozwolić na utrzymanie dotychczasowych kosztów, gdyż nie mamy środków na inwestycje – powiedział Carsten Spohr, dyrektor generalny firmy podczas spotkania z pracownikami.
Za dużo pracowników administracyjnych
Według anonimowych informatorów agencji Reuters, Lufthansa zamierza w najbliższych latach zredukować liczbę pracowników administracyjnych o 20 proc., choć dokładna liczba zwolnień nie została jeszcze ustalona.
Po tym, jak agencja poinformowała w piątek o planowanych cieciach, akcje tych linii lotniczych wzrosły o 3,4 proc. do najwyższego poziomu od ponad trzech tygodni.
Mniej lotów, a załoga większa
Na koniec 2024 roku Lufthansa Group zatrudniała blisko 102 tys. osób na całym świecie. Według firmy rosnące koszty płac, również związane z inflacją i żądaniami podwyżek, stanowią dla niej poważny ciężar.
Tymczasem od 2019 r. liczba samolotów Lufthansy spadła, aktywność lotnicza jest mniejsza, a mimo to firma zatrudnia o 7 proc. więcej pracowników. Dlatego zdaniem jej akcjonariuszy konieczny jest plan naprawczy, którego wdrożenie grupa obiecała już w ubiegłym roku.
KW


























































