Pięć lat po sfałszowanych wyborach w pełni popieramy Białorusinów - zapewniła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen sobotę, w 5. rocznicę sfałszowanych wyborów prezydenckich na Białorusi. Podkreśliła, że plan wsparcia w wysokości 3 mld euro dla demokratycznej Białorusi pozostaje w mocy.


Z kolei we wspólnym oświadczeniu szefowa dyplomacji UE Kaja Kallas i komisarka ds. rozszerzenia Marta Kos podkreśliły, że trwające na Białorusi represje wobec społeczeństwa obywatelskiego są nie do zaakceptowania i muszą się skończyć.
Wezwały władze Białorusi do natychmiastowego uwolnienia wszystkich więźniów politycznych. Kallas i Kos napisały, że Białoruś musi również zaprzestać wspierania nielegalnej wojny Rosji z Ukrainą.
Według nich od 2020 r. - momentu sfałszowanych wyborów prezydenckich i wybuchu masowych protestów, stłamszonych przez reżim - Unia Europejska „zmobilizowała 170 mln euro na wsparcie białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego, niezależnych mediów i ofiar represji”.
Von der Leyen we wpisie na platformie społecznościowej zaznaczyła, że „gdy nadejdzie moment na demokratyczną transformację, Unia Europejska będzie gotowa”. „Podtrzymujemy naszą obietnicę przeznaczenia 3 mld euro dla demokratycznej Białorusi” - napisała, odnosząc się do planu, do którego powstania po sfałszowanych wyborach na Białorusi wzywała m.in. Polska.
Wart 3 mld euro pakiet inwestycyjny pozostaje zamrożony do czasu, aż Białoruś stanie się demokratyczna. Pieniądze mają posłużyć ustabilizowaniu białoruskiej gospodarki oraz wesprzeć w reformach instytucjonalnych i gospodarczych.
Zapewniła też, że UE nie przestanie wspierać niezależnych mediów, obrońców praw człowieka, białoruskiej opozycji demokratycznej i społeczeństwa obywatelskiego, dopóki ponad 1 tys. więźniów politycznych nie zostanie uwolnionych, a demokratyczne aspiracje Białorusinów się nie spełnią.
„Niech ten dzień, kiedy wasze nadzieje na wolną i demokratyczną przyszłość się spełnią, nadejdzie szybko” - napisała szefowa KE.
W sobotę mija 5. rocznica sfałszowanych wyborów prezydenckich na Białorusi, które - jak podano oficjalnie - wygrał wieloletni lider tego państwa Alaksandr Łukaszenka. Opozycja nie uznała wyników głosowania. Przez kraj przetoczyły się masowe protesty, a konkurentka Łukaszenki z tych wyborów Swiatłana Cichanouska została zmuszona do wyjazdu z kraju. (PAP)
mce/ mal/ pad/