80 proc. polskich firm programistycznych zanotowało w 2018 r. co najmniej 20-procentowy wzrost przychodów w porównaniu z 2017 r., a 11 proc. z nich co najmniej podwoiło swoje przychody. Ich łączne obroty kształtują się na poziomie ok. 1 mld zł rocznie.


Te pierwsze, częściowe wyniki badań Fundacji Citi Handlowy im. L. Kronenberga o rynku software house’ów w Polsce zaprezentowano w piątek podczas konferencji Organizacji Pracodawców Usług IT (ang. Software Development Association Poland - SoDA), odbywającej się w trakcie 9. Europejskiego Kongresu Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Katowicach.
Z raportu wynika, że głównymi klientami polskich firm programistycznych są przedsiębiorcy z branż finansów i bankowości inforatycznej, usług konsultingowych oraz logistyki i transportu.
Firmy te eksportują swoje usługi głównie do Stanów Zjednoczonych, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Niemcy - jak wskazuje raport fundacji banku CitiHandlowy - są najczęściej wskazywanymi przez nie kierunkiem ekspansji. Na kolejnych miejscach są Szwecja, Szwajcaria, USA i Wielka Brytania. Na pozyskiwaniu polskich klientów planuje się skupić jedynie 5 proc. Jako główne przeszkody na drodze ekspansji wskazują przede wszystkim brak partnera znającego lokalną specyfikę, brak zespołu wewnętrznego wyznaczonego do pozyskiwania zagranicznych klientów oraz trudności ze ściągalnością należności.
Dane z badania fundacji potwierdzają, że w branży IT panuje hossa. Podczas piątkowego panelu zastanawiano się, jak długo utrzyma się dobre tempo wzrostu i na co zwrócić uwagę, budując strategię na najbliższe lata. "Spotkałem się z teorią, że recesji jak w ubiegłych dziesięcioleciach nie będzie. Niemniej trzeba zwrócić uwagę na kilka kwestii, które mogą pomóc zminimalizować ryzyko. Podstawą jest dobra robota – musimy wykonywać swoją pracę dobrze, ponieważ jeśli będziemy średni, to w przypadku kryzysu jako pierwsi zostaniemy skreśleni. Drugą kwestią jest dywersyfikacja, tak tematyczna, jak i geograficzna" – ocenił w trakcie debaty podsumowującej prezentację wyników badania prezes SoftwareMill Tomasz Szymański.
"Każda firma w zależności od skali różnie do tego podchodzi. My – jako większa firma – patrzymy w przyszłość z perspektywy dochodów, ale i kosztów. Dla nas problemem jest trwający brexit i przepowiadane spowolnienie gospodarcze, ponieważ wiąże się z niepewnością wśród naszych partnerów. Dywersyfikujemy działania – poszukujemy klientów w innych krajach, w tym w Polsce. W takim przypadku niekoniecznie celem będzie duża marża, ale np. gwarancja stabilnego przychodu. Trzeba też być gotowym na obcięcie kosztów, tak aby, gdy nastąpi taka konieczność, nie być zaskoczonym" – powiedział Head of Delivery Future Processing Paweł Pustelnik.
Firmy uczestniczące w badaniu deklarują, że konkurują jakością swoich usług, a nie ceną. Jednocześnie jednak niemal 80 proc. z nich obawia się konkurencji z krajów Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie - m.in. dzięki niższym podatkom i zwolnieniom z podatku dochodowego dla firm IT, jak np. w Rumunii - ceny usług są niższe niż w Polsce.
"Coraz silniejsza presja ze strony firm z krajów, które również oferują ciekawe rozwiązania IT, a także niższe koszty, staje się coraz poważniejszym wyzwaniem. "Główną naszą konkurencją są firmy z krajów sąsiadujących. To, co nas stawia na lepszej pozycji, to większa bliskość kulturowa oraz większa stabilizacja. Nie bez znaczenia jest również etyka biznesu. Te wszystkie elementy pozwalają nam się wyróżnić - my staramy się podnosić wartość dzięki kompleksowej obsłudze. Klient ma zaufanego partnera, który jest blisko i rozumie jego biznes, a także ma możliwość pomóc w rozwoju wizji produktu" – powiedział Pawel Pustelnik z Future Processing.
Według Organizacji Pracodawców Usług IT, zrzeszającej małe i średnie przedsiębiorstwa polskiego sektora IT, w takich właśnie firmach jest zatrudnionych nawet 50 tys. pracowników spośród ponad 250 tys. osób, które pracują w Polsce jako programiści. Ogólnie około 1 tys. polskich firm można zakwalifikować jako producentów oprogramowania. Organizacja zrzesza obecnie 67 firm. Łączne dochody firm członkowskich przekraczają 300 mln zł, zasilają budżet państwa kwotą ponad 5 mln zł z tytułu podatku dochodowego.
W opinii SoDA niewystarczająca jest współpraca środowisk naukowych z biznesem. Dlatego organizacja postuluje powołanie współpracującej z firmami, i współfinansowanej przez przedsiębiorców, instytucji naukowej do badań nad sztuczną inteligencją. Proponowane jest także rozważenie wprowadzenia zmian przeciwdziałających wzrostowi kosztów w branży IT. To pozwoliłoby na zgromadzenie środków finansowych na inwestycje w najbardziej zaawansowane technologie oraz tworzenie produktów, które staną się towarem eksportowym polskiej branży IT.
Innym palącym problemem są rosnące koszty pracy programistów. Już teraz doprowadza do utraty konkurencyjności zarówno firm polskich, jak i ulokowanych w Polsce oddziałów zachodnich firm. "Chcemy, aby głos firm mających niebagatelny udział w budowie nowoczesnej polskiej gospodarki był lepiej słyszalny wśród decydentów. Branża IT to przecież jeden ze strategicznych kierunków rozwoju kraju" – komentuje powołanie związku Bartosz Majewski, prezes SoDA, oraz własnej firmy Codibly. (PAP)
autorka: Anna Gumułka
drag/
lun/