W poniedziałek na łamach Bankier.pl przedstawiliśmy te spółki, które na warszawskim parkiecie w mijającym roku spisywały się najlepiej. Warto jednak pamiętać, że rynek ma dwie strony i rzucić również okiem na te firmy, których notowania w 2014 roku wypadły najsłabiej.
O spektakularnych spadkowiczów było w tym roku o wiele łatwiej, niż o gwiazdy błyszczące ponadprzeciętnymi wzrostami. Aż 47 spółek z GPW zanotowało bowiem roczną stratę na poziomie przekraczającym 50%. Z kolei firm rosnących o ponad 50% było jedynie 21. W tym artykule zebraliśmy dla Was po trzy spółki, które w mijającym roku osiągnęły najsłabsze stopy zwrotu w poszczególnych indeksach: WIG, mWIG40 oraz WIG20.
Stopa zwrotu została określona na podstawie dwóch cen: ceny otwarcia z 1 stycznia 2014 roku oraz ceny zamknięcia z 23 grudnia 2014 roku. W obliczeniach uwzględnione zostały wszelakie zdarzenia, które miały wpływ na kurs spółki, a więc przede wszystkim dywidendy i scalenia.
Zobacz najsłabsze spółki mijającego roku. Zapraszamy do lektury
W poniedziałek na łamach Bankier.pl przedstawiliśmy te spółki, które na warszawskim parkiecie w mijającym roku spisywały się najlepiej. Warto jednak pamiętać, że rynek ma dwie strony i rzucić również okiem na te firmy, których notowania w 2014 roku wypadły najsłabiej.
WIG: 3. PC Guard (-87,2%)
Podium najsłabszych spółek GPW minionego roku otwiera PC Guard, który zajmuje się wdrażaniem rozwiązań informatycznych, głównie produktów typu ERP. W giełdowych kręgach spółka jest również znana z afery, która miała miejsce prawie dziewięć lat temu. Doszło wtedy do poważnej manipulacji kursem PC Guarda. Minęły lata, a spółce ponownie ciążą kwestie związane z nadużyciami finansowymi. Tym razem chodzi o opublikowaną w kwietniu przez PB sprawę Imagisu - PC Guard posiadał znaczący pakiet akcji tej spółki - który miał wyłudzać podatek VAT. Cała afera w połączeniu ze słabymi wynikami finansowymi sprawiła, że cena PC Guarda jest obecnie tak niska, że za każdą złotówkę wartości księgowej spółki zapłacić trzeba jedynie 12 groszy.
mWIG40: 3. Hawe (-40,5%)
Hawe w mijającym roku, podobnie jak PC Guard, również było zamieszane w aferę. Jej skala była jednak znacznie szersza niż podatkowe przeboje Imagisu. Spółka z mWIG-u była bowiem wspominana w kontekście niedawnej afery podsłuchowej, która obnażyła dwulicowość wielu znaczących urzędników państwowych. W związku z aferą zatrzymano również Marka Falentę, głównego akcjonariusza Hawe, a także wiceprezesa spółki Krzysztofa Rybkę. Konsekwencją tych wydarzeń była m.in. decyzja Falenty o wycofaniu się ze wszystkich swoich giełdowych spółek.
WIG20: 3. Kernel (-22,1%)
Grupa Kernel prowadzi zintegrowaną działalność w sektorze butelkowanych olejów jadalnych i agrobiznesu. Jest to także jedyny przedstawiciel indeksu WIG-Ukrain wśród blue chipów warszawskiego parkietu, przez co nie dziwi fakt, iż kryzys ukraiński mocno uderzył przede wszystkim w notowania tej spółki. Nastroje akcjonariuszy Kernela uległy wprawdzie niewielkiej poprawie pod koniec roku, kiedy to po dobrych wynikach za trzeci kwartał spółka zaczęła odrabiać poniesione wcześniej straty. Nie udało się jednak zniwelować wszystkich spadków, przez co Kernel kończy rok z ponad 22% minusem.
CZYTAJ DALEJ: Zobacz jakie spółki znalazły się na drugim stopniu podium
W poniedziałek na łamach Bankier.pl przedstawiliśmy te spółki, które na warszawskim parkiecie w mijającym roku spisywały się najlepiej. Warto jednak pamiętać, że rynek ma dwie strony i rzucić również okiem na te firmy, których notowania w 2014 roku wypadły najsłabiej.
WIG: 2. Platinum Properties Group (-89,1%)
Spółka ta zajmuje się inwestycjami w nieruchomości na obszarze Europy Środkowo-Wschodniej, przede wszystkim w Polsce i Rosji. I to właśnie ten drugi kierunek jest jedną z głównych przyczyn małej atrakcyjności PPG. Załamanie się sprzedaży i kwartały kończone stratą sprawiły, że inwestorzy niezbyt przychylnie patrzyli na papiery tej spółki. Dodatkowo spółka od blisko pięciu lat była „groszowcem”, a więc jej notowania nie przekraczały 1 zł. W kwietniu miało jednak miejsce scalenie akcji w stosunku 1:50, po której w ciągu ledwie miesiąca papiery spółki przeceniły się niemal o połowę. Obecnie nadal utrzymują się one w trendzie spadkowym, a ich cena wynosi 1,2 zł za sztukę, co oznacza, że lada chwila PPG może ponownie stać się spółką groszową.
mWIG40: 2. Getin Holding (-48,8%)
Getin Holding to grupa zrzeszająca instytucje finansowe działające w Europie Środkowo-Wschodniej. Podobnie jak w wypadku PPG, czy Kernela, także i tutaj dużym obciążeniem dla kursu spółki był rosyjsko-ukraiński konflikt. Ucierpiał na tym przede wszystkim wchodzący w skład holdingu Idea Bank. Słabo spisywały się także inne spółki ze stajni Leszka Czarneckiego powiązane z Getinem, a więc Getin Noble Bank oraz Open Finanse. Ta pierwsza zawodziła wynikami, ta druga z kolei przeceniła się w mijającym roku o ponad 85%.
WIG20: 2. Synthos (-22,3%)
Spółka Michała Sołowowa należy do czołowych europejskich producentów kauczuku sytnentycznego. W minionym roku na rynku tym panowała jednak stagnacja związana ze słabym popytem i niskimi cenami produktów końcowych. Zawirowania surowcowe, słabsza forma Chin oraz osłabienie koniunktury na rynku samochodowym sprawiły, że przychody spółki znacznie wyhamowały. Trzeci kwartał 2014 zwiastuje jednak poprawę sytuacji, za Synthosem przemawia również fakt, iż w przyszłym roku spółka zwiększy moce produkcyjne w najatrakcyjniejszych marżowo obszarach.
CZYTAJ DALEJ: Te spółki w roku 2014 spadały najmocniej
W poniedziałek na łamach Bankier.pl przedstawiliśmy te spółki, które na warszawskim parkiecie w mijającym roku spisywały się najlepiej. Warto jednak pamiętać, że rynek ma dwie strony i rzucić również okiem na te firmy, których notowania w 2014 roku wypadły najsłabiej.
WIG: 1. KSG Agro (-90,3%)
Miano najsłabszej spółki 2014 roku przypadło holdingowi rolniczemu działającemu na terenie Ukrainy KSG Agro. Nie bez znaczenia dla zachowania inwestorów, podobnie jak w przypadku Kernela, była tutaj kwestia gospodarczych i politycznych problemów naszego wschodniego sąsiada. Do tego wszystkiego dołożyły się również solidne problemy finansowe spółki, której zadłużenie w I kwartale 2014 roku stanowiło 90% całości kapitałów. Mimo to na akcjach KSG można było nieźle zarobić, papiery te bowiem stały się w pewnym momencie jednym z ulubionych aktywów spekulantów i czasami potrafiły podczas sesji kilkakrotnie naprzemiennie tracić i zyskiwać po kilkanaście procent.
mWIG40: 1. Integer.pl (-53,5%)
Najsłabszą spółką wśród średniaków została jedna z najatrakcyjniejszych inwestycji ostatnich lat. Wystarczy tylko powiedzieć, że w marcu 2009 roku za jedną akcję Integera płacono niecałe 13 zł, a w lipcu 2013 już ponad 300 zł. Oznacza to, że każde zainwestowane w tę spółkę 100 zł przerodziło się w ponad 2 200 zł. Moda na odważne polskie spółki i lekka ogólnonarodowa niechęć do Poczty Polskiej wywindowały akcje właściciela InPosta. Wraz z ceną w górę poszły jednak również wskaźniki giełdowe, które wskazywały silne przewartościowanie spółki. Wystarczyła iskra w postaci słabszych wyników oraz nowej emisji akcji, a balon pękł. Warto zauważać, że mimo przeceny o ponad 50%, akcje pocztowego operatora wciąż są w pierwszej ćwiartce najdroższych papierów na GPW pod względem wskaźnika C/WK. Obecnie za każdą złotówkę wartości księgowej Integera zapłacić należy blisko 2 zł.
WIG20: 1. Jastrzębska Spółka Węglowa (-68,9%)
Tytuł najsłabszego blue chipa przypadł JSW. Spółka boryka się z problemem wysokich kosztów własnych, potęgowanym przez spadające ceny węgla, które zagrażają rentowności i płynności spółki. Impas pogłębia kwestia związków zawodowych, które niezbyt chętnym okiem patrzą na próby obcinania przywilejów górniczych, przez co jakiekolwiek próby cięcia wydatków w tym obszarze mogą zaowocować strajkami i pogłębić kryzys Jastrzębskiego Węgla.
Po drodze przytrafiły się także problemy z euroobligacjami, a także wycofanie JSW z indeksu MSCI, które jeszcze bardziej zwiększyły podaż akcji surowcowego giganta. Miniony rok dla akcjonariuszy Jastrzębskiej Spółki Węglowej minął więc na obserwowaniu coraz to nowych minimów wyznaczanych przez akcje JSW. Każde nowe dno rodziło nadzieję „przecież dalej już nie spadnie”, a jednak spadało i obecnie za papiery tej spółki trzeba płacić jedynie niecałe 17 zł, podczas gdy jeszcze we wrześniu 2013 akcje te kosztowały ponad 80 zł.
Adam Torchała
