REKLAMA
TYLKO U NAS

Kryzys zwiększył popyt na tańsze towary z Polski

Ignacy Morawski2021-04-22 09:00główny ekonomista „Pulsu Biznesu” i dyrektor SpotData
publikacja
2021-04-22 09:00

Najnowsze dane z przemysłu były bardzo miłą niespodzianką, nawet w warunkach dość wygórowanych oczekiwań. Od kilku miesięcy producenci cieszą się z dużego i rosnącego popytu, ale dane są jeszcze lepsze od prognoz.

Kryzys zwiększył popyt na tańsze towary z Polski
Kryzys zwiększył popyt na tańsze towary z Polski
/ BSH

Wydaje się, że tak dobrej koniunktury nie można wyjaśnić wyłącznie czynnikami cyklicznymi i substytucją wydatków konsumentów w Europie od usług w stronę towarów. Wiele wskazuje, że producentom w regionie pomaga też wysoka konkurencyjność cenowa, istotna w okresie wysokich oszczędności.

W marcu produkcja sprzedana przemysłu w Polsce wzrosła aż o 18,9 proc. rok do roku, wobec oczekiwanego wzrostu o 13,1 proc. Ponieważ jednak punktem odniesienia jest fatalny marzec roku 2020, lepiej spojrzeć na dane liczone miesiąc do miesiąca, po odjęciu efektów dni roboczych i sezonowości. W takim ujęciu produkcja wzrosła o 2,3 proc., co też jest bardzo mocnym wynikiem. Poza okresem wychodzenia z zamknięcia gospodarki wiosną zeszłego roku taka dynamika miesięczna była w ostatniej dekadzie widoczna tylko dwa razy.

fot. / / Puls Biznesu

Zaskakujące jest to, że ogólnych wynikach produkcji nie widać w ogóle efektów ograniczeń podażowych i problemów z dostawami. Wiele firm raportuje, że musi przerywać produkcję ze względu na brak komponentów. Widocznie jednak popyt na towary produkowane w Polsce jest tak silny, że ten negatywny efekt niknie w morzu pozytywnych trendów.

Patrząc na sektory, widać wciąż ten sam obraz – bardzo mocny popyt na towary konsumpcyjne związane z wyposażeniem domu, czyli sprzęt AGD (zawarty w sektorze: urządzenia elektryczne), meble czy elektronikę. Polskie fabryki zaspokajają wysoki popyt Europejczyków na remonty mieszkań i domów, który wynika z nadwyżki pieniężnej, za którą odpowiada zamknięcie sektora usługowego.

Widać też pewne nowe elementy, które zasługują na docenienie. Przede wszystkim motoryzacja w Polsce, w przeciwieństwie do krajów zachodnioeuropejskich, nie ogranicza produkcji w wyniku zaburzeń w łańcuchach dostaw. Popyt w tym sektorze nie rośnie tak mocno jak w sektorach dóbr konsumpcyjnych, ale i tak jest bardzo solidny jak na moment cyklu koniunktury, w którym się znajdujemy.

Ponadto przyspiesza produkcja dóbr inwestycyjnych, czyli głównie maszyn i urządzeń. Była ona w marcu o 26,6 proc. wyższa niż przed rokiem, czyli rosła mocniej niż średnia dla całego przemysłu. To może być sygnał poprawy popytu inwestycyjnego.

Dobrej koniunktury w przemyśle nie można jednak tłumaczyć wyłącznie ogólnie wysokim popytem na towary w Europie. Trzeba jeszcze znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego przemysł w Polsce rośnie szybciej niż w Europie Zachodniej, nawet po uwzględnieniu różnić w strukturze branżowej? Tę przewagę widać zresztą w całym regionie. Jak pokazuję na wykresie, w istotnych sektorach przemysłowych dynamika produkcji w krajach Grupy Wyszehradzkiej jest znacznie wyższa niż w największych krajach strefy euro.

Wydaje się, że rozwiązanie tej zagadki tkwi w kwestiach cenowych. W czasie kryzysu konsumenci i producenci szukają tańszych dostawców. Następuje nie tylko substytucja usług towarami, ale też towarów droższych tańszymi. Dlatego mebli z Polski wyjeżdża więcej niż z Włoch. Ten efekt wystąpił przed dekadą po kryzysie finansowym, gdy widać było, że eksport mebli i sprzętu AGD z Polski do krajów dotkniętych kryzysem rośnie bardzo szybko mimo spadku ogólnego popytu konsumpcyjnego. Teraz ten efekt się powtarza.

Źródło:
Ignacy Morawski
Ignacy Morawski
główny ekonomista „Pulsu Biznesu” i dyrektor SpotData

Pomysłodawca projektu i szef zespołu SpotData. Przez wiele lat pracował w sektorze bankowym (WestLB, Polski Bank Przedsiębiorczości), gdzie pełnił rolę głównego ekonomisty. W latach 2012-16 zdobył wiele wyróżnień w licznych rankingach, zajmując m.in. dwukrotnie miejsce na podium konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego organizowanego przez "Rzeczpospolitą" i Narodowy Bank Polski. W 2017 roku znalazł się na liście New Europe 100, wyróżniającej najbardziej innowacyjne osoby Europy Środkowej, publikowanej przez „Financial Times”. W 2019 r. wyróżniony przez ThinkTank jako jeden z 10 ekonomistów najbardziej słuchanych przez polski biznes. W tym samym roku projekt SpotData, który założył, został nominowany do nagrody GrandPress Digital. Absolwent ekonomii na Uniwersytecie Bocconi w Mediolanie i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim.

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (4)

dodaj komentarz
vonmisses
Nie ma co marudzić, tylko wykorzystać sytuację. Złoty wiek mamy mimo wszystko - nie dyskutuję z ludźmi nie doświadczającymi na własnej skórze, jak to wyglądało, kiedy mieliśmy same polskie firmy, ale mięso, wódkę i benzynę wydzielano nam na kartki :)
Tylko to wykorzystać na modernizację Polski - w pierwszej kolejności cywilizacyjno-
Nie ma co marudzić, tylko wykorzystać sytuację. Złoty wiek mamy mimo wszystko - nie dyskutuję z ludźmi nie doświadczającymi na własnej skórze, jak to wyglądało, kiedy mieliśmy same polskie firmy, ale mięso, wódkę i benzynę wydzielano nam na kartki :)
Tylko to wykorzystać na modernizację Polski - w pierwszej kolejności cywilizacyjno-mentalną - potrzeba. Kształcić ludzi, aby swoje start-upy i firmy bardziej high-tech niż produkcja foteli odpalali. Obecnie kapitał nie jest potrzebny kosmiczny w przypadku trafionych idei i pomysłów. Tylko, jak tu kształcić młodych, ciekawych świata ludzi w tych kadzidłowo-pseudopatriotycznych oparach obecnego absurdu... Większość znajomych chce dzieci za wszelką cenę na studia za granicę wysyłać...
A inaczej to ten nasz nowy złoty wiek skończy się tym samym, czym skończył się XVI, czyli totalną degrengoladą i rozpierduchą wieku XVII, po którym już się nie podnieśliśmy...
jasiek2017
Im szybciej upadnie PiSowska swołocz tym szybciej Polska odbuduje swoją pozycję.
nostsherlock
Czyli w skrócie -> polacy biedacy, niech robią tanie towary za miskę ryżu. Jak ktoś będzie pytał to palnie się jakiś tekst w stylu "gospodarka jest super bo eksporterzy mają dobrze"
1as
No i Glapa was załatwił kursem PLN, haha!

Powiązane: Koronawirus a gospodarka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki