Zaostrzenie kursu wobec kryptowalut w Chinach będzie mieć wpływ także na otoczenie rynku. Produkcja „koparek” i informatyczne wsparcie giełd cyfrowych aktywów to przykłady działalności, które do tej pory funkcjonowały w regulacyjnej szarej strefie, a teraz znalazły się na cenzurowanym.


Chińskie władze, a w szczególności tamtejszy bank centralny i regulatorzy rynku finansowego, od dawna krytycznie wyrażały się o rynku kryptowalut. Proces zdecydowanego „wypierania” cyfrowych aktywów z kraju rozpoczął się w 2017 r., a presja stopniowo narastała. Ostatnim akordem w tym procesie był wrześniowy komunikat Ludowego Banku Chin, w którym przypomniano, że transakcje kryptowalutami w Państwie Środka są nielegalne, a próby obejścia zakazów będą zwalczane.
Restrykcje obejmują już nie tylko działania bezpośrednio związane z handlem kryptowalutami, ale także całe otoczenie sektora. Efekty rozszerzenia zakresu pojęcia „działalność kryptowalutowa” już widać. Od 8 października 2021 r. na platformie należącej do potentata e-commerce Alibaba nie będzie można sprzedawać sprzętu do wydobywania cyfrowych tokenów.
Jak informuje serwis Coindesk, firma Bitmain, jeden z największych producentów „koparek” na świecie, zdecydowała wstrzymać sprzedaż swoich urządzeń w Chinach. Przedsiębiorstwo, dzisiaj zlokalizowane w Shenzen, zamierza także przenieść produkcję poza Państwo Środka, aby nie narażać się na ryzyko prawne.
Serwis, powołując się na chińskie media, wskazuje również, że co najmniej 18 podmiotów dostarczających różnego typu usługi dla rynku krypto zdecydowało się opuścić Chiny lub zawiesiło działalność. Niektóre platformy handlu cyfrowymi walutami, jak np. Huobi, rozpoczęły stopniową „przeprowadzkę” już wcześniej, pozostawiając w Chinach tylko mniej kontrowersyjne działy (np. odpowiedzialne za techniczne utrzymanie serwisów). Prawdopodobnie również taka struktura okaże się nie do utrzymania, gdy regulatorzy rynku stracą cierpliwość.
Notowania najpopularniejszych kryptowalut spadły gwałtownie 24 września, w dniu ogłoszenia nowego podejścia do restrykcji w Chinach. Wyprzedaż nie była jednak kontynuowana w kolejnych dniach i kursy bitcoina czy ethereum wahały się w stosunkowo wąskim, jak na kryptoaktywa, zakresie.