REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Koniec zaglądania sędziom do portfela? TK: To zaspokajanie powszechnej ciekawości

2025-12-02 14:37, akt.2025-12-02 16:04
publikacja
2025-12-02 14:37
aktualizacja
2025-12-02 16:04

Trybunał Konstytucyjny stwierdził we wtorek niekonstytucyjność przepisów regulujących jawność oświadczeń majątkowych sędziów i asesorów sądowych. Wniosek w tej sprawie skierowała do TK I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska.

Koniec zaglądania sędziom do portfela? TK: To zaspokajanie powszechnej ciekawości
Koniec zaglądania sędziom do portfela? TK: To zaspokajanie powszechnej ciekawości
fot. PawelKacperek / / Shutterstock

Sprawozdawca, wiceprezes TK Bartłomiej Sochański podkreślił, że prawo do informacji „nie jest podstawą do zaspokajania powszechnej ciekawości wobec wszelkich aspektów życia prywatnego osób pełniących funkcje publiczne”. - Trybunał Konstytucyjny nie znajduje żadnego powodu, dla którego majątek polskich sędziów i asesorów (...) miał być powszechnie jawny i dostępny, a oświadczenia majątkowe sędziów niemieckich, francuskich, brytyjskich, włoskich, portugalskich, greckich, chorwackich, węgierskich czy czeskich, już nie - dodał.

Przedmiotem wniosku Małgorzaty Manowskiej były dwie grupy przepisów. Pierwsza z nich to przepisy regulujące jawność i powszechną dostępność oświadczeń majątkowych sędziów sądów powszechnych, administracyjnych, wojskowych, Sądu Najwyższego i TK oraz asesorów sądowych. Przepisy z drugiej grupy dotyczyły obowiązku składania przez sędziów i asesorów tych oświadczeń w zakresie obejmującym małżeńską wspólność majątkową.

Na wtorkowym posiedzeniu TK orzekł o niekonstytucyjności pierwszej grupy przepisów. Umorzył zaś postępowanie w zakresie drugiej grupy przepisów, ze względu na „zbędność orzekania”, ponieważ kwestia jawności oświadczeń poruszona w pierwszej grupie przepisów, w dużej mierze determinuje również zakres tych oświadczeń.

Orzeczenie zapadło jednogłośnie w składzie pięcioosobowym pod przewodnictwem Stanisława Piotrowicza. W składzie byli też: Bartłomiej Sochański (sprawozdawca), Krystyna Pawłowicz, Rafał Wojciechowski, Jarosław Wyrembak.

Uzasadniając decyzję Sochański przypomniał, że zakres jawności informacji zawartych w oświadczeniach majątkowych sędziów oraz obowiązek ich „publicznego, nieograniczonego” udostępnienia w Biuletynie Informacji Publicznej wprowadziły przepisy z noweli ustawy o ustroju sądów powszechnych z 2016 roku. Jak dodał, uzasadnieniem wprowadzonych rozwiązań miało być zaś m.in. budowanie zaufania do sądów, czy zrównanie standardu jawności oświadczeń majątkowych sędziów ze standardami innych grup społecznych, pełniących funkcje publiczne, jak parlamentarzyści, prokuratorzy.

Sochański podkreślił, że Trybunał już wcześniej w swoich wyrokach zwracał uwagę na to, że prawo do informacji „nie ma charakteru absolutnego”, a jego granicą jest ochrona prywatności jednostki oraz innych tajemnic prawnie chronionych.

- Jawność nie może prowadzić do nieproporcjonalnej ingerencji w życie osób pełniących funkcje publiczne, ani tym bardziej osób trzecich - mówił Sochański. - Prawo do informacji publicznej nie jest podstawą do zaspokajania powszechnej ciekawości wobec wszelkich aspektów życia prywatnego osób pełniących funkcje publiczne – podkreślił.

W ocenie TK, „ciężar ingerencji” polegającej na publikacji tych oświadczeń majątkowych online, jest wyznaczany nie tylko przez zawartość tych oświadczeń, ale też technikę ich udostepnienia. - Powszechna i ogólnie dostępna publikacja online, indeksowana, łatwo kopiowalna i podatna na wtórne przetwarzania, stanowi ingerencję jakościową bardziej dolegliwą niż zwykła jawność akt, czy dostęp reglamentowany, wskazujący na konieczność ważenia skutków ubocznych zastosowanej techniki regulacyjnej – zaznaczył Sochański.

Odniósł się również do kwestii składania przez sędziów oświadczeń w zakresie obejmującym małżeńską wspólność majątkową. W ocenie Trybunału, ustawodawca „musi brać pod uwagę konsekwencje dla osób niepełniących funkcji publicznej, takich jak małżonek i dzieci i unikać przenoszenia na nich ciężarów jawności, w zakresie wykraczającym poza to, co nierozerwalnie związane z wykonywaniem funkcji przez osobę publiczną”.

Jak zaznaczył TK, brak jest także „jakichkolwiek danych, które mogłyby wskazywać, że powszechna jawność oświadczeń majątkowych miałaby się przekładać w jakiś sposób na zwiększenie społecznego zaufania do (…) grupy zawodowej sędziów, czy prokuratorów, ani aby miała mieć wpływ na efektywność walki z korupcją”.

- W większości państw europejskich deklaracje majątkowe sędziów nie są udostępnianie. Trybunał Konstytucyjny nie znajduje żadnego powodu, dla którego majątek polskich sędziów i asesorów, w tym dane dotyczące majątku wspólnego miały być powszechnie jawne i dostępne, a oświadczenia majątkowe sędziów niemieckich, francuskich, brytyjskich, włoskich, portugalskich, greckich, chorwackich, węgierskich, czy czeskich, już nie - dodał.

Jeszcze przed uzasadnieniem, Sochański odniósł się do kwestii rozpatrywania przez Trybunał wniosku, który dotyczy przepisów m.in. właśnie TK. Jak wskazał, konstytucja nie przewiduje żadnego wyłączenia właściwości TK w zakresie oceny konstytucyjności przepisów regulujących ustrój sądów, w tym sędziów TK. Ponadto, wskazał Sochański, Trybunał „już wielokrotnie” badał akty normatywne, kształtujące jego własną organizację.

- W postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym, który nie jest sądem faktów, lecz sądem prawa, nie są rozstrzygane sprawy o charakterze indywidualnym i osobistym. Zatem z istoty rzeczy, sprawa rozpatrywana w trybie kontroli abstrakcyjnej rozstrzyga o normie, a nie o osobistych interesach sędziego – podkreślił Sochański.

We wniosku do TK Manowska wskazywała, że o ile „nie kwestionuje ona zgodności z konstytucją samego obowiązku składania oświadczeń majątkowych (...), o tyle uważa, że przewidziana obecnie forma tych oświadczeń – ich jawność – oraz zakres przedmiotowy” naruszają ustawę zasadniczą. „Posiadanie przez każdego obywatela wiedzy o posiadanych przez sędziego składnikach majątkowych nie jest w stanie – automatycznie – doprowadzić do wyeliminowania podejrzeń co do źródeł deklarowanego majątku czy też zastrzeżeń co do transparentności ich nabycia” - zaznaczono w tym wniosku I prezes SN.

W przyjętej jeszcze w marcu 2024 r. uchwale Sejm stwierdził, że „uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy”. Sejm uznał też m.in., że obecnie orzekający w TK Wyrembak i Piskorski (obaj byli we wtorkowym składzie orzekającym) nie są sędziami Trybunału Konstytucyjnego. Od czasu tamtej uchwały Sejmu wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw.

Od końca kwietnia br. TK liczy 11 sędziów na 15 przewidzianych stanowisk sędziowskich. Dotychczas kluby sejmowe - poza PiS - konsekwentnie nie zgłaszają kandydatów na sędziów TK. Natomiast jeszcze w grudniu br. swoje kadencje ma zakończyć kolejnych dwoje sędziów TK - Pawłowicz i Michał Warciński. (PAP)

nl/ par/

Źródło:PAP
Tematy
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Naprawa wymiaru sprawiedliwości

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki