REKLAMA
TYLKO U NAS

Koniec podatków. Zaczyna się wolność

Łukasz Piechowiak2014-06-14 06:01główny ekonomista Bankier.pl
publikacja
2014-06-14 06:01
Koniec podatków. Zaczyna się wolność
Koniec podatków. Zaczyna się wolność
/ thetaXstock

Podatki to jedna z najbardziej znienawidzonych rzeczy. Polacy nie znoszą ich szczególnie, bo czują, że obciążenia są nieproporcjonalnie wysokie w stosunku do świadczonych przez państwo usług. Mamy dobrą wiadomość - to w czerwcu jest dzień wolności podatkowej. Oznacza to, że w pozostałych miesiącach Polacy pracują już tylko na siebie. Złośliwi twierdzą, że pańszczyźniany chłop musiał mniej pracować na Pana niż obecni obywatele na utrzymanie władzy.

Mimo wszystko nie zamieniłbym się z chłopem pańszczyźnianym, ale nie da się ukryć, że podatki są bardzo wysokie. Ciężko jest dokładnie stwierdzić jaka jest suma obciążeń podatkowych, które płacą obywatele. Podatków jest tak wiele i są tak różne, że w zależności od przyjętej metodologii – otrzymujemy często rozbieżne wyniki. Niemniej przyjmuje się, że podatki i składki średnio pochłaniają 70% naszych dochodów.

Składki do ZUS chociaż formalnie są ubezpieczeniem, to ze względu na swój obowiązkowy charakter, należy je traktować jako podatki. Sama praca w 41% obciążona jest świadczeniami na rzecz państwa z czego podatek dochodowy stanowi tylko 26%.

Reklama

Polacy płacą jeszcze VAT, podatek od nieruchomości, podatek za posiadanie psa, podatek od czynności cywilnoprawnych, opłaty klimatyczne, akcyzę i wiele innych. Dawniej było jeszcze bykowe, ale jeśli sytuacja trendy demograficzne się nie zmienią to być może i ta danina powróci.

Państwo Polskie co roku ściąga od obywateli:


  1. 65 mld z tytułu ubezpieczeń zdrowotnych,
  2. 126,4 mld zł VAT-u,
  3. 64 mld zł akcyzy,
  4. 1,2 mld zł podatku od gier,
  5. 20 mld zł opłat, odsetek, grzywien, itp.,
  6. 42 mld zł podatku dochodowego od osób fizycznych,
  7. 130 mld zł składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe,
  8. 10 mld zł z tytułu składek na Fundusz Pracy,
  9. ok. 2 mld zł do KRUS,
  10. 560 mln zł na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych

W sumie jest to ponad 460 mld zł, co stanowi równowartość 28% PKB. Polacy ciężko pracują – blisko 2 tys. godzin rocznie. Jesteśmy jednym z najdłużej pracujących narodów w Europie. Ustępują nam tylko Grecy. Niestety nasze płace wypadają blado w porównaniu z innymi krajami – przeciętnie zarabiamy 4 razy mniej niż Niemcy i 2,5 razy mniej niż Hiszpanie. Równocześnie, wydajność pracy mierzona wartością wyprodukowanych dóbr i usług w ciągu godziny wynosi w Polsce 60% przeciętnej UE. Słowem – w teorii zarabiamy za mało w stosunku do wydajności.

Ale za to płacimy bardzo dużo podatków i dotyczą one każdego…

Nawet najbiedniejszych. Dowodem na to jest bardzo niska kwota wolna od podatku, która nie uległa zmianie od 7 lat i wciąż wynosi 3091 zł. To 11-krotnie mniej niż w Niemczech. W efekcie podatek dochodowy płacą nawet osoby, które zarabiają ok. 300 zł miesięcznie. W innych krajach UE jest to nie do pomyślenia, by obciążać podatkiem osoby, które w zasadzie są świadczeniobiorcami usług socjalnych finansowanych z podatków.

Utrzymanie fiskusa to koszt ok. 4,7 mld zł. Do tego dochodzą 4 mld zł na działalność ZUS-u i ok. 2 mld zł na funkcjonowanie pozostałych funduszy i instytucji, które zajmują się pobieraniem opłat, składek na ubezpieczenia i innych danin. Koszt obciążania podatkiem dochodowym urzędników i pozostałych pracowników sektora budżetowego wynosi ok. 300 mln zł. Słowem – koszt poboru podatków i składek wynosi ok. 8 mld zł (ZUS nie tylko pobiera składki, ale też wypłaca świadczenia, analogicznie sprawę trzeba rozpatrywać w przypadku NFZ i pozostałych funduszy i instytucji).


Gwiazdowski: W Polsce pracę opodatkowuje się jak wódkę i papierosy

Start odtwarzacza ...


W teorii rządzący przekonują, że nie da się obniżyć podatków i innych danin. Na razie się nie da, bo ponosimy olbrzymie i niepotrzebne koszty utrzymania nieefektywnego systemu. Gdyby obniżyć koszty jego działania to z części danin można by zrezygnować. Gdyby dzień wolności podatkowej przesunął się tylko o kilka dni do tyłu, to jednak jest kilka dni wolności więcej.

Łukasz Piechowiak, główny ekonomista Bankier.pl
Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (9)

dodaj komentarz
~budziak
Hahah... ciekawe jaka wolność. W Polsce? 3 lata działam w Uk. 50 tysięcy kwoty wolnej, 180 tysięcy dywidendy zwolnionej z podatku, do tego przy okazji dwa razy niższy ZUS. To optymalizacja Pawła Kurnika, zgodna z prawem UE. Kiedy w Polsce możemy liczyć na coś podobnego? Tak na prawdę... pewnie nigdy!
~ekonomista
Panie Piechowiak Papua Nowa Gwinea ma "wolność podatkową" !1 stycznia ! Czy wyjedzie Pan wraz z rodziną i innymi dziennikarzami do Papui Nowej Gwinei ?
~pi
Piechowiak jest chudy i kościsty więc na Papui go nie zjedzą. Na pewno nie ze smakiem.
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
~Arkageddon
"Koniec podatków. Zaczyna się wolność"Jaki koniec podatków? Jak wolność? Co wy pier...przycie?!!!Aparat państwowy jest nienasycony i pożera wszystko łącznie ze zdrowiem i życiem obywateli. Tylko jego unicestwienie może coś zmienić. Nie da się naprawić czegoś, co zostało błędnie zaprojektowane i zbudowane.
~Inwestorek
za rok wygra wybory KNP to zaczna robic porządki z darmozjadami urzednikami musi wrócic normalnosc w tym kraju pozdrawiam
~Grafik
I dopiero wtedy będzie można zacytować słowa Joanny Szczepkowskiej: "Proszę Państwa, skończył się w Polsce komunizm."

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki