Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję - stopy procentowe pozostaną na tym samym poziomie co w minionych miesiącach, ale co nowego na temat sytuacji gospodarczej w naszym kraju będzie miał do powiedzenia prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński?


Czterech członków RPP zapowiedziało, że w marcu dojdzie do dyskusji na temat obniżek stóp procentowych - zaczął prof. Adam Glapiński.
Prezes NBP przedstawia scenariusze kształtowania się inflacji CPI w Polsce. Jak wskazuje częściowe zamrożenie cen energii komplikuje obraz, w którym uwzględniano pierwotnie dwa scenariusze - całkowite zamrożenie cen energii albo brak mrożenia cen.
"Nasz model ekonometryczny pokazuje nam, że dochodzimy teraz do górnego pułapu inflacji, następnie ona spada, ale później zaczyna znów rosnąć" - mówi Glapiński.
Jak wskazuje to będzie utrudniało podjęcie decyzji w sprawie obniżki stóp procentowych.
Glapiński wskazuje, że obecne dane sprawiają, że wszyscy członkowie RPP głosują zgodnie.
"Wchodzimy w mniej klarowny okres. Wiemy, że inflacja będzie spadać, ale również, że zacznie znów rosnąć za dwa kwartały."
Prawie połowa członków Rady wypowiedziała się, że prawdopodobnie po marcu zacznie się dyskusja na temat obniżki stóp, ale teraz pojawiają się głosy, że takie dyskusje zaczną się dopiero w październiku przyszłego roku.
Obniżki mogą przesunąć się na 2026 rok - uważa Glapiński.
"Gdy rozpoczyna się proces spadku inflacji, wtedy będzie ta debata, kiedy obniżamy, ale nie wtedy gdy przewidujemy, że inflacja będzie rosła. Wtedy nikt zdrowy na ciele i umyśle, nie będzie obniżał stóp procentowych, kiedy projekcja wskazuje na jej przyszły wzrost.
Glapiński przedstawia, jak kształtowała się inflacja:


"Nie było dla nas niespodzianką, że inflacja będzie rosła, ponieważ jak mówiliśmy musiało tak się stać po odmrożeniu cen energii" - mówi Glapiński. Następnie podkreśla wpływ administrowanych cen na inflację w Polsce:


Prezes NBP pokazuje też wykres obrazujący dynamikę wzrostu cen energii, która stawiała Polskę na pierwszym miejscu w Europie w październiku:


Jako kolejne składniki podbijające roczną inflację Adam Glapiński wskazuje również na wzrost akcyzy na alkohol i papierosy. Za 2,7 proc. wzrostu cen odpowiadają czynniki prawno-regulacyjne. Gdyby nie to inflacja w Polsce miałaby wysokość 2,3 proc. - lekko powyżej celu NBP:


Zgodnie z projekcjami ceny będą niższe w pierwszej połowie roku, a w drugiej znów wzrosną.
"Niekorzystne jest oczywiście to, że w Polsce te procesy ekonomiczne przeplatają się z cyklem politycznym, wyborczym, mniej więcej jest tak, że od lipca 2025 będzie przywrócona tzw. opłata mocowa w cenie elektryczności, co już podwyższy nam ceny elektryczności. Przeciętny rachunek za prąd zwiększy się o 8 proc. co podbije inflację o 0,5 proc."
"Po drugie w październiku 2025 wygaśnie mechanizm ceny maksymalnej na energię elektryczną, przez co przeciętny rachunek wzrośnie średnio o 13 proc. co podniesie inflację o ok 0,7 proc."
"Nie wiadomo, czy taryfy będą obniżane i nie wiadomo w jakim stopniu. Proszę pamiętać, że będziemy już po wszystkich wyborach i pod presją UE, w ogóle pod presją, że należy zacieśniać politykę finansową państwa. Polityka budżetowa przewidziana to jest luźna polityka, która sprzyja inflacji, ale w pewnym momencie będzie musiała być odwrócona, będzie musiała zacieśniać finansowo sytuację. To znaczy ceny muszą rosnąć, podatki muszą rosnąć, wypływ pieniądza musi być hamowany."
Prezes Glapiński wskazuje, że zgodnie z aktualnymi projekcjami inflacja może spaść czasowo w II i III kwartale przyszłego roku, ale następnie będzie znów rosnąć. Wcześniejsze projekcie RPP zakładały, że inflacja osiągnie swój maksymalny pułap, z którego będzie spadać.
"Jesteśmy optymistami, zakładamy, że tempo wzrostu płac będzie malało" - mówi Glapiński, wskazując na ich wpływ na inflację.
Prezes NBP podkreśla również, że Polska ma najniższą inflację bazową w porównaniu do innych krajów regionu Europy Centralnej: Rumuni, Czech, Węgier i Słowacji.
"Polska bardzo szybko rośnie. Polska jest cudem gospodarczym. Olbrzymimi krokami zbliżamy się do krajów z największym PKB na głowę. Do Anglii do innych państw Zachodu w ciągu 10 lat powinniśmy doszlusować, ale trzeba pamiętać, że to były imperia kolonialne, one grabiły cały świat. W Polsce to my byliśmy grabieni, nie mieliśmy państwa.
"Narodowy Bank Polski jest w dużej mierze odpowiedzialny za równoważenie wzrostu. Jak jest szybki wzrost niezrównoważony bardzo szybko uderza w sufit i się kończy" - mówi Adam Glapiński, wskazując, że PKB Polski rósł w ostatnich latach najszybciej w Europie.
W marcu będzie nowa projekcja, będą uwzględnione nowe informacje, ale to nie będzie taki przełom, jaki przewidywaliśmy - podkreśla na koniec Adam Glapiński.
Decyzja RPP
W środę 4 grudnia Rada Polityki Pieniężnej po raz trzynasty z rzędu postanowiła o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Taka decyzja była bazowym scenariuszem w prognozach ekonomistów i została przyjęta bez cienia zaskoczenia. Kredytobiorcy nie otrzymali gwiazdkowego prezentu i muszą uzbroić się w cierpliwość. Ostatnie obniżki stóp procentowych w Polsce miały miejsce przed wyborami parlamentarnymi w październiku oraz wrześniu 2023 roku i nic nie wskazuje na to, żeby miało się to zmienić w najbliższej przyszłości.
Punktem granicznym, który wskazuje się nadal na najwcześniejszy możliwy moment dla cięcia, pozostaje marcowe posiedzenie RPP. Na taki scenariusz stawia większość rynkowych analityków, ale rozważane są też mniej optymistyczne głosy. Według wypowiedzi członka RPP Ireneusza Dąbrowskiego z września obniżka stóp procentowych może przesunąć się o jeden lub dwa kwartały i nastąpić w drugiej połowie przyszłego roku.
Wszystko będzie uzależnione od poziomu inflacji, która osiągnęła w październiku najwyższą wartość w tym roku, docierając do 5 proc., a także od przyszłych projekcji dotyczących polskiej gospodarki.
Stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego (grudzień 2024 r.):
- stopa referencyjna: 5,75 proc. w skali rocznej (poprzednio 5,75 proc.),
- stopa lombardowa: 6,25 proc. w skali rocznej (poprzednio 6,25 proc.),
- stopa depozytowa: 5,25 proc. w skali rocznej (poprzednio 5,25 proc.),
- stopa redyskonta weksli: 5,80 proc. w skali rocznej (poprzednio 5,80 proc.),
- stopa dyskontowa weksli: 5,85 proc. w skali rocznej. (poprzednio: 5,85 proc.)
Nieco światła na aktualną ocenę sytuacji ekonomicznej Polski okiem RPP i banku centralnego, może rzucić czwartkowe wystąpienie i konferencja prasowa z udziałem prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego. Zapraszamy do śledzenia relacji Bankier.pl z tego wydarzenia.