Wartość zajętych przez komornika aktywów szacuje się na 350 mln zł. Środki uzyskane z ich sprzedaży wystarczą jednak na zadośćuczynienie tylko niewielkiej części żądaniom. Aby uzyskać resztę pieniędzy dla wierzycieli, musiałby on dodatkowo znaleźć majątek o wartości rzędu 501 mln euro (prawie 2 mld zł). Na tyle bowiem szacują oni swe roszczenia i tyle pokazywał wczoraj stan „licznika długu” na stronie internetowej wierzycieli.
Jeszcze do niedawna Elektrim chroniony był decyzją sądu, na mocy której nie można było dysponować jego majątkiem. Zabezpieczenie to zostało jednak uchylone. Podejmowane więc będą następne kroki, ale – jak mówi rzecznik obligatariuszy Kamila Górecka – „nie będziemy informować, co kolejno będzie zajmował komornik”. Sytuację utrudnia jednak fakt, że niejasny jest stan prawny wielu aktywów Elektrimu – dodaje K. Górecka. Elektrim zapowiada, że będzie się bronił przed komornikiem i podejmie w tym celu odpowiednie kroki prawne. Kamila Górecka stoi jednak na stanowisku, że zajmowanie majątku może zostać wstrzymane tylko w przypadku ogłoszenia przez koncern upadłości.
Zygmunt Solorz-Żak, największy akcjonariusz i przewodniczący rady nadzorczej Elektrimu, nie zamierza rezygnować ze spółki i ciągle jest zainteresowany spłatą długów. Zastanawia się on nawet, czy nie zrobić tego osobiście.
K.L.
Źródło: ”Parkiet”, Urszula Zielińska - “Komornik buszuje w Elektrimie”