
Chodzi o sprawdzenie, czy były uzasadnione powody do dokonywania zamówień z wolnej ręki, a nie przy zachowaniu pełnej procedury przetargowej - tłumaczył na antenie TVN24 Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA. Kontrola potrwa do 2 marca przyszłego roku.
Radio RMF donosi zaś, że z tego powodu Bruksela może wstrzymać finansowanie największych projektów w Polsce: "Obawiają się tego służby, które rozpracowują układ korupcyjny w dawnym MSWiA. Reporterzy RMF FM ujawnili, że kilka tygodni temu zatrzymano sześć osób - w tym dyrektora Centrum Projektów Informatycznych Andrzeja M". W październiku sąd oprócz Andrzeja M., byłego dyrektora Centrum Projektów Informatycznych MSWiA, aresztował także jego żonę Ewę M. oraz Janusza J. - wiceprezesa firmy "Netline Group" z Wrocławia, która wygrała rozpisany przez CPI przetarg. Zarzuty w tej sprawie usłyszały także trzy inne osoby - wobec nich zastosowano dozór policyjny.
Prokuratura ustaliła, że Janusz J. miał wręczyć Andrzejowi M. w sumie 211 tys. zł Andrzejowi M., dlatego też postawiono mu zarzut przyjęcia korzyści majątkowej i prania pieniędzy. W trakcie śledztwa okazało się, że Andrzej M. mógł przyjąć jeszcze dodatkowo około 1,2-2 mln zł łapówek.
Andrzej M. miał na przykład przyjąć łapówkę w związku z projektem "Zintegrowana, wielousługowa Platforma komunikacyjna policji z funkcją e-usługi dla obywateli i przedsiębiorców", współfinansowanego z Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka.
/ kws, RMF24, TVN24, cba.gov.pl