W trzech krajach na świecie kobiety zajmują ponad połowę stanowisk menedżerskich. W Polsce ponad jedna trzecia szefów jest płci pięknej. Jesteśmy w tej klasyfikacji daleko w tyle za takimi krajami jak Białoruś czy Mołdawia.



Według badania przeprowadzonego przez Międzynarodową Organizację Pracy, ok. 30 proc. firm na świecie jest zarządzanych przez kobiety – donosi "Washington Post". Najwięcej kobiet na wysokich stanowiskach jest w krajach Ameryki Środkowej: na Jamajce, w Kolumbii i Saint Lucii. W tych krajach to częściej kobieta jest szefem, a nie mężczyzna.
Udział kobiet na stanowiskach zarządczych w wybranych krajach
Polska znajduje się w zestawieniu na 36. miejscu (na 109). W naszym kraju 37,8 proc. stanowisk kierowniczych należy do kobiet. Jesteśmy więc niewiele gorsi pod względem równouprawnienia od Stanów Zjednoczonych, gdzie odsetek szefowych jest o 5 p.p. wyższy. Uzyskaliśmy za to lepszy wynik niż Wielka Brytania (34,2 proc.). Wśród krajów Europy mamy podobny wynik do Ukrainy (39,9 proc.), Francji (39,4 proc.) czy Rosji (39,1 proc.).
Może zaskakiwać fakt, że w pierwszej dziesiątce znalazły się kraje Europy Wschodniej takie jak Białoruś, Łotwa czy Mołdawia. Na Białorusi mężczyźni i kobiety dzielą się stanowiskami niemal po równo. Najgorsze statystyki dotyczą krajów Bliskiego Wschodu i Azji. W niektórych z nich kobiety zajmują zaledwie kilka procent wszystkich stanowisk menedżerskich w kraju.
Mateusz Gawin